T H I R T Y - T H R E E

271 19 9
                                    

---

- Jeongguk, list dla Ciebie - Joon przyszedł i rzucił zafoliowanym czymś na moje biurko - Zapieczętowany krwią. Ludzką i to na dodatek świeżą. - powiedział, a ja dosłownie czułem jak zamarzają mi żyły, a w płucach brakuje powietrza.

To nie dzieje się na poważnie. Nie znowu.

- Załóż rękawiczki - powiedziała Jisoo, która w mgnieniu oka znalazła się tuż obok mnie. . Popatrzyłem na nią jak na idiotke.

- Nie mów mi jak mam wykonywać swoją pracę, jestem profesjonalistą i to już powinnaś wiedzieć. - powiedziałem surowo. Nie dam sobą pomiatać. Nie znowu. - Nawet jeżeli to jest odniesienie do tego.. i nawet jeżeli prawdą jest, że to ona, jestem profesjonalnym komisarzem i wiem co i jak mam robić, więc się łaskawie zamknij.

Byłem zdenerwowany, a ona jeszcze bardziej mnie rozzłościła więc to jej się oberwało.

Ostrożnie, w rękawiczkach, oderwałem górę koperty, a ze środka posypały się zdjęcia - te same, które mieliśmy w aktach sprawy oraz te same, które robiłem na miejscach zdarzenia.

Wszystkie. Co do jednego.

Hej Jungkookie,
Po pierwsze to dziękuję za wiarę we mnie - za to, że mimo wszystko, mimo wszystkich słów i ilości osób, które nagadywały ci na mnie ty i tak wierzyłeś, że nie jestem winna, że to nie moja sprawka, i że wciąż koło ciebie jest żywy aniołek.
Za zaufanie, że wciąż w to nie wierzysz oraz za bezwarunkową miłość, którą mnie obdarzyłeś, której efekt mogłam nosić pod serduszkiem.

Tak, byłam z tobą w ciąży.

Masz synka. (przekreślone)

Mamy synka.

Przepraszam, że Ci nie powiedziałam. Był malutki, gdy powierzyłam go mojej kuzynce pod opiekę. Nazwała go Jeongguk.

Lecz niestety, nadszedł dzień, w którym cała prawda musi wyjść najaw - a odpowiedzią jesteś Ty, kochanie, ale minie trochę czasu zanim to zrozumiesz, chociaż obiecuje, że dojdziesz do tego sam.

Wiesz, dlaczego to robię?

Bo chce, żeby wszystkim dom kojarzył się z bezpieczeństwem, miłością, wsparciem i wzajemnym powierzaniem swoich potrzeb i problemów, a nie z traumą czy obrzydzeniem - ale jak, w jaki sposób może się kojarzyć z czym dobrym, skoro właśnie tam gwałcił cię.. No właśnie kto? Wujek, członek rodziny? Czy mogę go tak nazwać, "członek rodziny"?

Czy to ktoś, kto odbiera pierwszy raz, kobiecość, poczucie wartości oraz równa z ziemią jest wart chociażby spojrzenia?

Odpowiedz jest prosta : nie. (i wszyscy, którzy to czytacie też daliście taką odpowiedź)

Aczkolwiek gdybyś widział jego wzrok - pełen błagania, litości, łzy  bezsilności oraz te usta, kiedyś  wypowiadające tyle ohydnych słów, teraz proszące o wybaczenie.

Zabawne, prawda?

Gdy ja prosiłam go, błagałam, płakałam, krzyczałam to nic, mówił mi, że kiedyś będę mu za to dziękować i że już teraz powinnam być mu wdzieczna, a gdy jego palce, jeden po drugim, zaczęły zdobić podłogę, w różnych częściach kuchni to on łkał, tak żałośnie, że przez chwilę zrobiło mi się go żal? Ale tylko na chwilę, bo później wróciły do mnie wszystkie wspomnienia.

Wszystkie wspomnienia przez które tak długo zwlekałam z naszym pierwszym razem i teraz nie mam ci za złe że zdradziłeś mnie z Jennie. Rozumiem, miałeś swoje potrzeby.

HATE OR LOVE? || BadBoy JungkookWhere stories live. Discover now