XXV

614 26 2
                                    

Spojrzałam z uśmiechem na Lenę, która zaobserwowana czarną spódniczką nie zwracała na mnie uwagi. Weszłam do przymierzalni zakładając na siebie piękną, granatową sukienkę, wcześniej pozbywając się ubrań.

Kolor sukni tak idealnie odzwierciedla ten normalny, że nie chce się wierzyć.

Podziwiałam, jak materiał idealnie przylega do mojego ciała, naprawdę mi się podobało! Jak mało rzeczy podoba mi się na mojej osobie, tak ta sukienka.. No marzenie.

Obróciłam się kilka razy wokół własnej osi,  zaraz po tym Słysząc Lenę — Gdzie jesteś? — odsłoniłam zasłonę

— I jak?

— Jest idealna - powiedziała i zauważyłam, że kolor spodobał jej się tak samo jak mi — Ile kosztuje?

— Emmm... - musiałam sprawdzić, bo w sumie wcześniej przytłoczona jej pięknem nie zwróciłam na to uwagi. — Tysiąc euro..

— Bierzesz? — oj uwierz chciałabym

— Jest piękna, to prawda.. Ale pieniądze nie uderzyły mi do głowy na tyle, żebym traciła tyle pieniędzy na jedną rzecz. Poza tym mogę mieć taką samą lub nawet lepszą za 10razy mniej — powiedziałam stanowczo — Z resztą, na jaką okazję miałabym ją ubrać.. Może raz by się zdarzyło — stwierdziłam przekonując samą siebie

Wieczorem, gdy już wracałyśmy do domu, ja z uśmiechem na twarzy a Lena jedząc bułkę, cieszyłam się jak głupia, nawet nie wiem dlaczego.
Przebywanie z nią po prostu niebywałe poprawiało mi humor.

W głowie nie miałam już żadnych myśli, które wczoraj postanowiły przypomnieć Jeona, 0 jak młody bóg.

Zaczęłam nucić jakąś randomową piosenkę, nawet nie wiem czy nie wymyśloną. Zdjęłam kurtkę i buty, a zakupy położyłam na ziemi w kuchni.

To, że jesteśmy we Włoszech nie powinno być zaskoczeniem, skoro to tutaj jak dla Tae, jest stolica mody, więc także tutaj chce wypuścić swoją pełną, nową kolekcje. Oraz najlepszy hotel w stolicy także nie powinien być zaskoczeniem.

I wciąż wszystko było by dobrze, gdyby nie pudełeczko, na którym widniał napis Valen ❤️ oraz przyczepiona do wstążki mała karteczka.

Przygryzłam wargę, podchodząc do rzeczy i powoli otworzyłam prezent, nawkiem było wcześniej wstrząsnąć i odsunąć się na dość bezpieczną odległość, gdy już otworzyłam, a moim oczom ukazała się ta piękna sukienka myślałam, że zejdę na zawał. Nie wiem o co chodzi, ale jest to co najmniej dziwne. Wyciągnęłam ją i obejrzałam z każdej strony, nawet rozmiar się zgadzał i to nawet jest ta sama sztuka, ponieważ na metce była mała odstająca niteczka. To dodatkowo dało mi do myślenia.

Gorzej się zrobiło, gdy gdzieś za mną usłyszałam kroki, więc bardzo powoli odwróciłam się w stronę drzwi, ale nikogo nie było. Mając w sobie jeszcze trochę odwagi, która uleciała jakby z podejściem do pudełka, poszłam wgłąb apartamentu, dokładnie sprawdzając wszystkie pomieszczenia. Najdziwniejsze było to że co jakiś czas towarzyszyło mi uczucie jakby ktoś za mną chodził, bawił się w kotka i myszkę, ja szukam a on sprytnie się chowa będąc za mną. Mimo tego, nie zauważyłam nic nie pokojącego.

Już nieco bardziej opanowana wróciłam do karteczki, która zaczęła mnie interesować.

Też uważam, że wyglądasz w niej idealnie 💜

Niepokój znów wzrósł, bo halo, ktoś obserwował mnie w sklepie, był w moim apartamencie, zostawia mi tak drogie paczki oraz pisze jakieś dziwne rzeczy. Mimo tylu lat doświadczeń powinnam się przyzwyczaić, a tym czasem? Sram po gaciach, chociaż mogę stwierdzić, że gdybyśmy stanęli twarzą w twarz nie było by wcale źle. Niewiedza jest najgorsza.

HATE OR LOVE? || BadBoy JungkookWo Geschichten leben. Entdecke jetzt