21

1K 51 26
                                    


Zabrałam bagaże z drugiego auta starając się unikać spojrzenia Hyunjina i zaczęłam wolno iść w stronę pierwszego domku.
Razem domków było trzy, czyli wychodziło 2 osoby na jeden domek.

Módlmy się abym nie dzieliła go z Koreańczykiem.

Kiedy otworzyłam drzwi moim oczom ukazała się ogromna kanapa i obok niej mały stolik. Rozejrzałam się dokładniej po wnętrzu. Z lewej strony była mała kuchnia którą rozświetlały rozpowszechniające się promienie słoneczne biegnące od dużego okna obok drzwi wejściowych.
Odetchnęłam i zamknęłam za sobą drzwi. Z moim niezbyt lekkim bagażem wdrapałam się po drewnianych schodach na piętro domku. Weszłam do pierwszego pokoju gdzie była sypialnia z dwoma łóżkami. Zostawiłam wszystko przy łóżku leżącym obok okna aby było wiadome, że sobie je zajęłam. Podeszłam do okna i wyjrzałam za nie. Miejsce gdzie znajdowały się nasze domki było położone daleko od ruchliwych ulic czy innych miejsc publicznych. Z każdej strony działka obrośnięta była różnymi drzewami i krzewami. Jedna z ścieżek niedaleko naszego domku prowadziła do małego jeziorka czyli głównej atrakcji tego miejsca.

Uśmiechnęłam się lekko do siebie na myśl o moim szczęściu w te wakacje. Nie minęła pierwsza połowa wakacji a już czuję się spełniona w środku.

Poprawiłam moje włosy które w miały już dwa inne kolory w tak krótkim okresie. Otworzyłam walizkę wyciągając z niej kosmetyczkę i wyszłam poszukać toalety. Długo nie musiałam szukać, ponieważ była obok pokoju gdzie jeszcze przed chwilą się znajdowałam. Weszłam do niej i zaczęłam układać wszystko na zajętej przeze mnie półce.
Nagle usłyszałam trzask zamykających się drzwi wejściowych. Zamknęłam szafkę i wyszłam z toalety. Zeszłam cicho po schodach i zajrzałam do kuchni gdzie zobaczyłam Sarę robiąc coś przy kuchence. 

- O Sara! Będziesz mieszkać ze mną? -  Zbliżyłam się do przyjaciółki.

- Hmm...? Ah...wiesz raczej nie. Pomagam aby Hyunjinowi w rozpakowaniu się. - Uśmiech zszedł mi z twarzy.

- No tak...- Niechętnie uniosłam kącik ust. - Hyunjin...- Dodałam szeptem.

Wyszłam z domku zostawiając tam Sarę. Wzięłam głęboki wdech. W końcu mogłam nacieszyć się czystym powietrzem. Codzienny zapach smogu powoli zaczął mnie dusić.
Spojrzałam w górę.
Niebo było bezchmurne a ciepłe słońce powoli zbliżało się do szczytu.
Kiedy odwróciłam wzrok zobaczyłam Ivy i Olivię zanoszące swoje walizki do drugiego domku. Domki były rozstawione coś w rodzaju półkola pomiędzy którymi było dużo miejsca przerwy.

Odwróciłam głowę w stronę z jednej ścieżki. Ruszyłam w tamtą stronę. To była ścieżka prowadząca do naszego małego jeziorka. Zorientowałam się kiedy usłyszałam w oddali przytłumiony szum wody. Wyjęłam z kieszeni telefon i słuchawki. Włączyłam moją ulubioną playlistę i nuciłam cicho melodię aktualnej piosenki. Gdy ścieżka dobiegła końca spojrzałam przed siebie. Zobaczyłam znajomą mi posturę. Podeszłam bliżej aby przyjrzeć się dokładniej.

- Alan? Co ty tu robisz? - Podeszłam bliżej do chłopaka. Najwidoczniej był zdziwiony moją obecnością.

- Lubię tu zawsze przychodzić - Uśmiechnął się i usiadł na ziemi obok wielkiego kamienia który zaraz po tym poklepał na znak abym usiadła koło niego.

- Zawsze? - Usiadłam na kamieniu i zaczęłam wpatrywać się w płynącą wodę.

- Poznałem to miejsce gdy pierwszy raz byłem tu z rodzicami. Spodobało mi się tu więc namówiłem rodziców na ponowną wizytę tutaj. Zawsze w wolnym czasie przyjeżdżaliśmy tutaj aby odpocząć. Jednak kilka lat temu moi rodzice zaczęli być zupełnie są pochłonięci pracą. Nawet nie mają czasu jechać do kina, a co dopiero tutaj. - Chłopak opuścił głowę. - Teraz tu sam przyjeżdżam w wolnym czasie i zawsze tu chodzę. Cieszę się, że mogę spędzić ten czas z wam.i- Mimo, że tego nie widziałam, to wiedziałam, że Alan się uśmiechnął. - Ale to nie czas na jakieś wspomnienia, przecież mamy jechać na ten basen. - Alan wstał i otrzepał spodnie z piasku. Ja również zrobiłam to samo i nie czekając na chłopaka wyruszyłam w drogę powrotną do domków.

Pospiesznie weszłam do domku i nie zastanawiając się dłużej pobiegłam na górę do sypialni. Zanim się obejrzałam zostałam przyciągnięta do ściany przez Hyunjina. Mocno zacisnął moje nadgarstki na ścianie i zadziornie się uśmiechnął.

- Czemu przez cały czas mnie unikasz?- Lekko przechylił głowę. Nie chciałam mu odpowiadać na to pytanie. Cały czas próbowałam się uwolnić z jego pułapki ale nie było to skuteczne.

Westchnęłam ciężko i zatrzymałam wzrok na jego ciemnych oczach.- Ja? Zastanów się dobrze.

- Nie mam pojęcia, olśnij mnie. - Przewróciłam oczami. Nawet nie próbowałam się uwolnić, wiedziałam, że nie da za wygraną.

- Może dlatego, że od czasu w wesołym miasteczku ignorujesz mnie przez cały czas.- Odwróciłam głowę w bok by uniknąć jego przeszywającego spojrzenia. - Poza tym nie mam teraz czasu na jakieś wyjaśnienia.- Gdy poczułam, że puszczał powoli swój uścisk wyrwałam się tak mocno jak mogłam. Chwyciłam nadgarstek prawej dłoni i zaczęłam masować go lekko. Zacisnęłam zęby i pobiegłam po schodach do góry.

- Dobrze, wszyscy są? Tak, okej to możemy zaczynać.- Alan stanął naprzeciwko naszego szeregu.- Jak wiecie lub nie, ale raczej wiecie jedziemy dzisiaj na basen więc spakujcie się i o 14.30 tutaj się widzimy z powrotem.

Wszyscy się rozeszliśmy do swoich domków aby spakować potrzebne rzeczy. Postanowiłam poczekać kilka minut aż Hyunjin wejdzie do środka i sama ruszyłam do wejścia.

Hyunjin chłopie co ty odpierdalasz

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.


Hyunjin chłopie co ty odpierdalasz

baby don't cry // h. hyunjin ✓Where stories live. Discover now