1

2.8K 99 31
                                    

Wracałam do domu po męczącym dniu w szkole. Włożyłam słuchawki do uszu i wyciągnęłam telefon puszczając moją ulubioną piosenkę. Zawsze kiedy szłam do domu miałam czas na odpoczynek psychiczny, mogłam choć raz zapomnieć o wszystkich moich problemach. W domu panuje napięta atmosfera przez przyjazd ciotki i jej synów do nas. Nigdy nie cieszyłam się z ich przyjazdu. Ciotka tylko chwali moją siostrę a o mnie nigdy nic nie wspomniała. Gorzej jednak z moimi kuzynami. Chcąc nie chcąc musiałam im się przyporządkować. Gdy coś zrobiłam źle zawsze ktoś z nich musiał mnie uderzyć albo zwyzywać.

Weszłam do domu, w którym jak zwykle panowała przerażająca cisza. Od razu skierowałam się do mojego pokoju na piętrze. Zrzuciłam plecak z moich ramion na podłogę i skoczyłam na łóżko. Zastanawiałam się czy dzisiaj moi przyjaciele mają czas na krótkie spotkanie. Wzięłam telefon do ręki i wybrałam numer do mojej przyjaciółki Sary. Zadzwoniłam pod dany numer. Jak zawsze odbierała od razu, dzisiaj o dziwo tak nie było. Zadzwoniłam jeszcze raz i tak jak myślałam nikt nie odebrał. Zdziwiona leniwie wstałam z łóżka, zostawiłam telefon na biurku i podeszłam do szafy. Wybrałam z niej komplet luźnych ubrań i poszłam do toalety się przebrać. Nałożyłam lekki makijaż na moją twarz i przejrzałam się w lustrze.

-Całkiem dobrze jak na mnie- Uśmiechnęłam się przyznając sobie rację. Spakowałam do torebki telefon, portfel, słuchawki i wyszłam z domu. Musiałam kupić coś sobie na obiad a przy okazji odwiedzić Sarę.

Kupiłam w sklepie bułkę i kilka dodatków do niej. Wyszłam ze sklepu wyciągając z torebki telefon by sprawdzić która jest godzina.

-16.45 ?!- Prawie krzyknęłam. Musiałam się pospieszyć, ponieważ moi rodzice wracają po 18. Szybkim krokiem kierowałam się do domu przyjaciółki.
Sara jest ode mnie starsza o 3 lata. Poznałyśmy się przez przypadek rok temu w sklepie, gdzie ja wpadłam na nią. Jej dom jest położony jakieś 10 minut od sklepu więc przyspieszyłam kroku jeszcze bardziej, żeby zdążyć wrócić do domu przed przyjazdem rodziców i siostry.

Zapukałam do drzwi domu mojej przyjaciółki, musiałam oczywiście czekać wieki, ale to normalne. Otworzyła mi i wpuściła do środka.

-Hej, można wiedzieć dlaczego nie odebrałaś telefonu?- Zapytałam stanowczo zdejmując buty

-Cześć...um...Mój daleki kuzyn dzisiaj przylatuje, i musiałam posprzątać dom. - Odpowiedziała zakłopotana.

-Daleki...-Powtórzyłam podkreślając to słowo. -A skąd?

-Umm...z Korei...- Uśmiechnęła się do mnie niewinnie. -Może chcesz coś do picia?

-Sok pomarańczowy poproszę- Uśmiechnęłam się i poszłam pewnym krokiem do salonu.

-Z Korei...kuzyn?- Zamyśliłam się. Nic mi nigdy o tym nie mówiła. Wydaje mi się, że coś kombinuje.

Sara przyszła z dwoma szklankami pomarańczowego napoju i usiadła koło mnie.

-Nie wiedziałam, że masz kuzyna z Korei...- Zaczęłam

-Nie mówiłam Ci o tym znając twoje uzależnienie od nich. - Zaśmiała się patrząc z ukosa na mnie

Pokiwałam głową na jej słowa i upiłam łyk soku.

I tak rozmawiałyśmy dobrą godzinę. Wcale nie spostrzegłyśmy się kiedy na dworze robiło się coraz ciemniej i zimniej.

-O boże, muszę już lecieć!- Krzyknęłam gdy spojrzałam na wyświetlacz telefonu, na którym widniała godzina 17.56.

56

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
baby don't cry // h. hyunjin ✓Where stories live. Discover now