-Ah...przestań! - Śmiałam się zachowania Hyunjina. Chłopak założył na głowę moją opaskę z uszkami i robił słodkie minki już od kilku minut.
Siedzieliśmy na łóżku w moim pokoju oczekując na godzinę 15.
Byłam ubrana w lekką elegancką sukienkę do kolan. Włosy miałam rozpuszczone i lekko podkręcone. Postawiłam na lekki makijaż.
Hyunjin zdjął opaskę i popatrzył się na mnie a ja wybuchnęłam śmiechem. Jego włosy były wykręcone we wszystkie strony świata. Przysunęłam się bliżej i wyciągnęłam ręce poprawiając mu włosy.- To kiedy farbujesz włosy na różowo?- Zaśmiał się patrząc się na moje włosy.
Spojrzałam na niego z niedowierzaniem. -Serio?- Powiedziałam z powagą, a następnie się zaśmiałam.
Pokiwał głową twierdząco i dotknął swoje włosy.-Jak chcesz to ja też to zrobię.
- Walniesz sobie włosy na różowo? - Zapytałam kpiąco.
-Mhmm...- Pokiwał głową.
-Nie musisz - Uśmiechnęłam się lekko. - Nie musisz robić z siebie debila. - Zachichotałam.
Usłyszeliśmy dźwięk dzwonka do drzwi. Spojrzeliśmy się na siebie i od razu pobiegliśmy na dół do salonu.
Staliśmy w pomieszczeniu oczekując na Clare i jej chłopaka. Staraliśmy się być dosyć poważni, ale nie udawało nam się to.
Z korytarza pierwsza wyszła Clara. Było widać uśmiech na jej twarzy. Po niej wszedł przystojny, wysoki chłopak. Wydawał się spięty, ale należało przymknąć na to oko. Clara podeszła do nas z chłopakiem.-Lily, to jest Ash, Ash to jest Lily- Uśmiechnęła się szeroko i odwróciła się w stronę Hyunjina.- Hyunjin,to jest Ash, Ash to jest Hyunjin.-Zaśmiała się cicho. Podaliśmy sobie ręce i przeszliśmy do jadalni.
Pewnie moi rodzice zasypią chłopaka samymi pytaniami. Czemu się dziwić? Na początku z Hyunjinem było tak samo.
Usiadłam przy stole i zaczęłam się rozglądać. Obok mnie usiadł Koreańczyk, co mnie wcale nie zdziwiło.- Miło Cię poznać Ash - Mama usiadła przy stole.
- Mi państwa również - Chłopak uśmiechnął się szeroko.
Zaczęliśmy wszyscy rozmawiać.
- Cieszę się, że poznałeś moją rodzinę. - Clara spojrzała się na chłopaka - I chłopaka mojej siostry - Uniosła kącik ust.
"Chłopaka"?- Spojrzałam się na Hyunjina, a on tylko się uśmiechnął.
Kątem oka widziałam jak siostra puszcza mi mało widzialne oczko.
Uśmiechnęłam się niepewnie. W środku wszystko się we mnie gotowało. Najchętniej bym ją rozszarpała.- Ja też się cieszę. - Ash upił swoją herbatę.
Reszta obiadu minęła szybko. Rozmawialiśmy i śmialiśmy się przez cały czas. Ash powoli przyzwyczajał się do naszej rodziny, a Hyunjin złapał wspólny język z moim tatą.
Rozmawialiśmy między innymi o naszym dzieciństwie i śmiesznych sytuacjach.
Robiło się powoli ciemno. Pomogłam mamie posprzątać z stołu. Ash i Clara poszli na spacer, a Hyunjin rozmawiał z Sarą przez telefon.
Uśmiechnęłam się do siebie myśląc jaka jestem szczęśliwa mając rodzinę i "chłopaka" przy sobie.-Lily, myślałam nad wspólnym wyjazdem- Kobieta uśmiechnęła się i schowała talerz do zmywarki.
-Wspólnym?- Zmarszczyłam brwi i stanęłam naprzeciwko matki.
-No tak - Wytarła ręce w ręcznik.- Ty, Clara, Ash, ja i tata.
-Oo...- Trochę było mi smutno, że nie wymieniła Hyunjina, ale z drugiej strony może nie będzie chciał.
-...I Hyunjin oczywiście.- Szybko dodała i odwróciła głowę by potajemnie się uśmiechnąć.
Od razu na mojej twarzy pojawił się mały uśmiech.- A kiedy?
- Jeszcze muszę to z wszystkimi ustalić.
-Mhmm...- Wytarłam ręce i poszłam do salonu. Usiadłam na kanapie i zaczęłam przeglądać coś w telefonie. Poczułam coś na swoich barkach. Gwałtownie odwróciłam się. Za mną stał szeroko uśmiechający się Hyunjin.
-Wystraszyłeś mnie!- Szturchnęłam go w ramię.
- Jak słodko...- Hyunjin skinął głową. Przewróciłam oczami i schowałam głowę w poduszkę.
-Kiedy Sara przyjedzie po ciebie?
-Hyh... Już chcesz się mnie pozbyć?- Skrzyżował ręce.
- Oczywiście...- Uśmiechnęłam się lekko.-... że nie.
-Aish...- Pokręcił głową i podrapał się po karku. Spojrzałam się na niego z niezrozumieniem. Chłopak odwrócił wzrok i poszedł w stronę mojego pokoju. Prychnęłam i wstałam z kanapy. Założyłam bluzę i wyszłam na ogród. Usiadłam na ławce obok domu i zaczęłam rozmyślać o wszystkim.
- O czym tak myślisz?- Głos Ash'a wyrwał mnie z rozmyśleń.
- Huh? Co ty tu robisz? - Wstałam z ławki i spojrzałam się na niego.
- Postanowiłem się przewietrzyć- Podrapał się po karku.
Kiwnęłam głową.- Serio? Przecież byłeś z Clarą na spacerze.
- Noo...tak. Tak na serio, jakaś dziewczyna przyjechała.
- Sara... - Wyszeptałam i ominęłam chłopaka wchodząc do domu.
- Lilcia!- Sara podbiegła do mnie zamykając mnie w szczelnym uścisku.
- Nie widziałyśmy się zaledwie dwa dni- Przewróciłam oczami.
-To zdecydowanie za dużo - Odsunęła się i rozejrzała się po pomieszczeniu. - Widzę,że domu nie przewróciliście z Hyunjinem.
-A czemu niby?- Sara się zaśmiała.- Przecież to był tylko rodzinny obiad.
-Rodzinny?- Uniosła brew i spojrzała się na Ash'a.- Rodzinny...- Dziewczyna wyraźnie posmutniała.
-Max...- Wyszeptałam. Objęłam ją ramieniem.
-Gdzie Hyunjin?- Powiedziała trochę ciszej.
-Wydaje mi się, że w moim pokoju.- Zdjęłam moją rękę z jej barku i popatrzyłam się w stronę schodów. - Pójść po niego?
Sara pokiwała głową i uśmiechnęła się lekko.
Ruszyłam w stronę mojego pokoju. Bez pukania weszłam do niego. Zastałam Hyunjina siedzącego na łóżku z głową w telefonie.- Hyunjin, Sara przyjechała- Spojrzał się na mnie lekceważąco.
- Hwang Hyunjin...- Powiedziałam z powagą. Chłopak przyłożył rękę do ucha i odwrócił lekko głowę w moją stronę. Przewróciłam oczami.
-Oppa!- Chłopak od razu się uśmiechnął i wstał.- Sara przyjechała.
-No i to mi się podoba.- Uniósł brwi i pokiwał głową. Wyszłam z pokoju zostawiając drzwi otwarte.
YOU ARE READING
baby don't cry // h. hyunjin ✓
FanfictionLily nie odnajduje się w towarzystwie swoich przyjaciół. Od przyjazdu kuzyna swojej przyjaciółki wszystko zaczyna się powoli układać. "Najważniejszą rzeczą jest, aby cieszyć się swoim życiem - być szczęśliwym - tylko to się liczy." ~Audrey Hep...