19

1.1K 60 15
                                    


 Przeczesałam ręką moje "różowe" włosy.

-Przysięgam, że się kiedyś zemszczę na tobie - Odwróciłam głowę w stronę chłopaka. Zauważywszy szeroki uśmiech na jego twarzy uderzyłam go lekko w ramię.

-Tak, tak- Chłopak zaśmiał się. - Co powiesz na wesołe miasteczko?- Zmarszczyłam brwi. Odwróciłam głowę. Gdy w końcu zrozumiałam o co chodzi szeroko się uśmiechnęłam i skinęłam głową.

 Wchodząc do wesołego miasteczka przypomniały mi się przeprosiny kuzynów. Od razu pogorszył mi się humor.

- Coś się stało?- Chłopak objął mnie ramieniem.
Pokręciłam głową przecząco i lekko się uśmiechnęłam.
Ruszyliśmy na pierwszą atrakcję czyli moją "ulubioną" kolejkę. Hyunjin przed wejściem przesłał mi trochę zaniepokojonych spojrzeń . Usiedliśmy w wagonie i narzuciliśmy na siebie pasy bezpieczeństwa. Głośno wypuściłam powietrzez ust i zamknęłam oczy   próbując ponieść się ekscytacji.
"Na co ja się piszę? Najpierw włosy a teraz kolejka, no super. "
Hyunjin zaśmiał się cicho tak jakby wiedział o czym myślę. Odwróciłam głowę i otworzyłam oczy. Kolejka powoli zaczęła ruszać. Przygryzłam lekko wargę i zcisnęłam pięści. Nawet nie wiem kiedy chłopak chwycił moją rękę i podniósł ją do góry posyłając mi kilka spojrzeń. Zaczęłam cicho piszczeć że strachu kiedy kolejka przyspieszyła.

- Panie Boże - Powiedziałam wychodząc z wagonu. Złapałam się za głowę starając opanować mroczki przed oczami. - Nigdy więcej.
Hyunjin popatrzył się na mnie i uśmiechnął się zadziornie. Odwróciłam głowę i zaczęłam się przyglądać stoisku z maskotkami. Szeroko się uśmiechnęłam i wskazałam na nie palcem.
- Serio?- Chłopak popatrzył się na mnie. Podeszliśmy do stoiska pospiesznym krokiem. Zaczęłam się przyglądać każdej maskotce. Wyjątkowo spodobał mi się biały miś z czarnymi jak otchłań oczami i różową kokardą zawiązaną na szyi. Jego wygląd przemawiał do mnie.

- Proszę... - Spojrzałam się na chłopaka wpatrującego się we wszystkie puchaty rzeczy.
Po chwili głośno westchnęłam wiedząc, że z mojego "marzenia" będą nici. Odeszłam od stoiska i usiadłam na ławce wyciągając telefon. Chwile tak siedziałam przeglądając instagrama i inne media ale chłopaka jak nie było tak go nie ma.
Zobaczyłam kogoś buty za ekranem mojego telefonu. Podniosłam głowę i zobaczyłam Hyunjina trzymającego mojego upragnionego misia. Gwałtownie wstałam i wzięłam go z jego rąk i mocno przytuliłam chłopaka.

- Dziękuje... - Wyszeptałam.

Właśnie wyszliśmy z domu strachów, ( oczywiście był to pomysł Hyunjina ). Starałam się trzymać blisko chłopaka, ponieważ jeszcze się nie ocknęłam od tych wszystkich niespodziewanych sytuacji, które miały tam miejsce. Trzymałam mocno mojego towarzysza w dwóch rękach aby dodawał mi choć trochę otuchy.

- W życiu już tu z tobą nie pójdę -  Przewróciłam oczami- Poza tym wesołe miasteczko to zbyt banalne miejsce na randkę z dziewczyną- Zaśmiałam się cicho i spojrzałam kątem oka na chłopaka. Robił się cały różowy na twarzy. Zaskoczyło mnie to ale postanowiłam więcej nie zwracać na to uwagi.

- Skąd wiedziałaś?

- Ale co?

- Że zaprosiłem cię na randkę.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
baby don't cry // h. hyunjin ✓Where stories live. Discover now