09. Gorszy brat

138 33 8
                                    

Mimo że się usamodzielniła, to po dość burzliwym rozstaniu z Piotrkiem, wujek Andrzej zaczął traktować ją, jakby była dzieckiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Mimo że się usamodzielniła, to po dość burzliwym rozstaniu z Piotrkiem, wujek Andrzej zaczął traktować ją, jakby była dzieckiem. Wszystkim się interesował, a nawet pilnował jej rachunków, by nie powtórzyła się nieprzyjemna sytuacja, w której o mało nie straciła lokum. Musiała wymyślić coś przekonującego, żeby dostać kilka dni wolnego i ten wyjazd nie wyglądał tak bardzo w ciemno.

Odkąd rodzice się rozwiedli, a Czarek wyjechał ze swoją dziewczyną Natalią do Niemiec, wujek przejął obowiązek opiekuna, twierdząc, że będzie miał na Anitę oko, dopóki nie wyjdzie za mąż i nie wyprowadzi się z tej klitki. Podobno od maleńkości, jako jego chrześnica, spędzała mu sen z powiek swoim delikatnym duchem i ufnością do wszystkiego, co się ruszało, a zwłaszcza do różnego rodzaju maszyn. „Istna pierepałka w porównaniu do Cezara, który ma łeb na karku, jest twardy jak dąb i wygląda jak dąb" – powtarzał. Musiała przyznać mu rację. Czarek zawsze wiedział, czego chciał, był postawnym mężczyzną, twardo stąpającym po ziemi, a ona? Nadal tkwiła w świecie marzeń. Zamiast myśleć poważnie o życiu, czekała na księcia, który pokaże jej dobro całego świata, a potem będą żyli długo i szczęśliwie. Niestety okazało się, że jej książę zasnął i nic nie wskazywało na to, że się obudzi, a na dokładkę poznała jego brata, który, nie wiedzieć czemu się pod niego podszywał.

Z rodzicami natomiast nie utrzymywała specjalnego kontaktu; nie widywali się nawet w święta, gdyż zarówno matka, jak i ojciec, mieli swoje nowe życia, do których wolała się nie wtrącać, tym bardziej że niespecjalnie lubiła się z ich partnerami. Gdy dowiedziała się, że matka ma zamiar powtórnie wyjść za mąż, nawet ją to specjalnie nie obeszło, wysłała jej tylko kartkę z gratulacjami i tyle. Podobnie odnosił się do tego Czarek, ale on też planował wkrótce zmienić swój status.

– To dokąd właściwie chciałabyś jechać i kiedy? – Wujek łypnął na nią znad gazety.

Nadal dobrze się trzymał i pomyślała, że też powinien się w końcu zacząć z kimś spotykać. Od śmierci cioci Agnieszki minęło prawie siedem lat. Przez ten czas jego trzej synowie zdążyli rozjechać się na różne strony i wujka trzymał już tylko sklep, żużel albo gry w karty z kolegami. Czy miłość jest tylko jedna?

– Do Gubina, za tydzień. Mam tam znajomą z forum, znamy się dwa lata – skłamała po chwili.

– Na jak długo? Chcesz zaliczkę? – dopytywał.

– Jeszcze nie wiem. Chciałyśmy pozwiedzać Guben, myślę, że dwa albo trzy dni wystarczą. Zostało mi trochę pieniędzy ze świąt, ale możesz mi dać ten kupon na tankowanie, który obiecałeś.

– Do Guben – powtórzył, odkładając gazetę. – Zrób nam po kawce, to się zastanowię. – Uśmiechnął się pod wąsem. – A, miałem ci powiedzieć, że wczoraj dzwoniła twoja matka. Kazała ci przekazać, że najstarszy Szukalski pod koniec lipca będzie ślubował i chciałby cię poznać. Czuj się zaproszona, odwiedzimy ją razem.

WirtualniWhere stories live. Discover now