Moja Mała Mate

#24 - zakończenie

Oboje przemierzali korytarz w zamyśleniu. Ona nie chciała się zgubić, jednak jej myśli były gdzieś indziej, on chciał pamiętać swój sen za wszelką cenę. 

Oboje nadal byli gdzieś indziej. Oboje przeżyli miłość, której nigdy wcześniej od nikogo nie otrzymywali.

Na pozór byli dla siebie obcy, ona była nowa w mieście i nikogo nie znała, on mieszka w nim od urodzenia i zna wszystkich, ale czy na pewno? Tak obcy, tak bliscy.

Ona zgubiła się w labiryncie szkolnych korytarzy, zapatrzona w plan szkoły, którego i tak nie rozumiała. On natomiast świetnie je wszystkie znał i nie przykładał wielkiej wagi do tego jak idzie. Każdy usuwał mu się z drogi, gdyby mogli to pewnie rozwinęli by mu czerwony dywan.

Ona poczuła ''ścianę''. On poczuł piękny zapach, jakby to dalej był sen, jakby dalej spotkał swoją mate.

Ona była bliska upadku. On miał świetny refleks i ją złapał.

Oboje mogliby powiedzieć, że to znowu sen, w którym są sobie pisani.

"Idę sobie korytarzem, tak normalnie patrząc na plan szkoły. Nagle czuje coś twardego jestem gotowa na upadek, ale zamiast podłogi czuje duże i ciepłe dłonie oplatające mnie wokół talii."

~Beatrice

"Idę korytarzem w stronę zapachu, aż w końcu wpada na mnie jakaś dziewczyna. Teraz ten zapach mnie otacza. To ona..."

~Ash

Jednak to nie jest już tylko sen. To rzeczywistość, w której też są sobie pisani. W której też mogą się w sobie zakochać.

Spojrzeli na siebie i wiedzieli, pamiętali, znali się.

- To ty... - wyszeptali jednocześnie.

Nowa historia zaczęła się właśnie teraz...

~~~~~~~~~~~~

Kochani mamy koniec! Po tylu latach dotarliśmy na metę.

Dziękuję wszystkim za wyświetlenia, za głosy, za wszystkie komentarze, te pozytywne jak i te negatywne. Jestem wdzięczna za wszystko co było, jest i mam nadzieję, że będzie.

Dajcie koniecznie znać czy chcecie kontynuację ich historii!

LOVE Y'ALL GUYS<3333