#4

26.8K 684 67
                                    

Gdy dojechaliśmy wziąłem moją mate do domu głównego... Poszedłem do windy z moją malutką na rękach. Wcisnąłem guzik na 5 piętro, czyli na piętro Alfy i Luny, może nie jestem jeszcze oficjalne alfą bo nie miałem mate jednak rodzice już oddali mi piętro, myśleli, że to sprawi, że z kimś się sparuje. No właśnie rodzice! Oni nic o niej nie wiedzą. Ale teraz nie mogę iść ich o tym poinformować bo gdy moja mała, której imienia nadal nie znam, się obudzi to nie będzie wiedziała gdzie jest i się przestraszy, zwłaszcza, lepiej jeśli pójdę ich poinformować razem z nią. Chociaż pewnie mama się nie ucieszy, bo uwielbia Amandę i chciała bym z nią był, ale cóż dawno i nie prawda... Teraz mam moją malutką i jeśli moja matka jej nie zaakceptuje to wyjadę i już nigdy mnie nie zobaczy na oczy. Mogę zostać wykluczony, jednak z moją mate u boku nie interesuje mnie to. Gdy weszliśmy do pokoju położyłem ją delikatnie na, już teraz, naszym łóżku, muszę ją przebrać żeby było jej wygodniej. Zdecydowałem się założyć jej moją koszulkę bo na niej to prawie jak koszula nocna. Potem postanowiłem, że także powinienem się przebrać bo zdałem sobie sprawę, że jestem cały we krwi tego skurwiela. Poszedłem do łazienki, rozebrałem się, umyłem, założyłem dresy i wróciłem do sypialni. Położyłem się wtedy obok mojego życia i nawet nie wiem kiedy... Zasnąłem.

•Lydia•
Budzę się w nieznanym mi pokoju w samej bieliźnie i męskiej koszulce a obok mnie leży jakiś chłopak, którego twarzy nie widzę bo leży na brzuchu głową do poduszki. Chwila...

Szatnia.
Brutalny pocałunek.
Uderzenie.
Wyrywanie się.
Rozdarta bluzka.
Próba gwałtu.
Ratunek.
Ale dalej pustka.

Nagle wybuchłam nie kontrolowanym płaczem i zerwałam się z łóżka. Ten ktosiek na łóżku się obudził gdy ja dopadłam się do jednych z 3 par drzwi. Jak się okazało była to łazienka. Szybko się zakluczyłam w momencie gdy ktoś pociągnął za klamkę.

- Kochanie, co się stało. Otwórz drzwi, wszystko ci wyjaśnię. - dlaczego kochanie, co się działo. Co ja zrobiłam?

Nic nie powiedziałam tylko skuliłam się za szafką i zaniosłam się głośnym szlochem. Nie wiem co się stało, nie wiem ile tu jestem, nie wiem dlaczego tu jestem, nie wiem kto jest za drzwiami bo nie spojrzałam na twarz. Nie wiem nic.

- Dobrze. Odsuń się od drzwi. - Co? Czy on chce wywarzyć drzwi? Po chwili drzwi leżały na ziemi tuż przede mną.

- Malutka nie bój się to ja. Przy mnie nic ci nie grozi. Chodź do mnie.- mówił ,,Bohater"!? Ale o co chodzi? Co on tu robi, a raczej co ja tu robię.

•Scott•
Gdy spałem usłyszałem głośny płacz tuż obok mnie. Moja malutka się obudziła, ale dlaczego płaczę. Podnoszę się powoli a ona co, zrywa się z łóżka i biegnie do łazienki, zanim zdążyłem chwycić za klamkę drzwi były już zakluczone... I jedyne co to słyszałem to jej szloch.

- Kochanie, co się stało. Otwórz drzwi, wszystko ci wyjaśnię. - Powiedziałem spokojnie jednak odpowiedziała mi cisza.

- Dobrze. Odsuń się od drzwi.

Powiedziałem a drzwi sekundę później leżały na podłodze przy szafce obok mojej malutkiej.

- Malutka nie bój się to ja. Przy mnie nic ci nie grozi. Chodź do mnie.

Tylko spokojnie. Ona zszokowana nie podeszła do mnie, więc skończyło się na tym, że...

Moja Mała MateWhere stories live. Discover now