#9

20.8K 639 31
                                    

•Lydia•

- Nie mój tata nie jest łowcą, ale przekazał mi to co jego rodzice go nauczyli... Moja mama za to jest... wampirem.

- Co!? Chwila i chcesz mi powiedzieć, że geny twojego ojca przebiły geny wampira?

- Tak nawet lekarze się dziwili, ale możliwe, że do 20 roku życia jeszcze przejawią się geny mojej matki.

- Dobra... To, że nienawidzimy się z wampirami nie znaczy, że nie polubię kogoś dzięki, któremu powstałaś...

- FUJ! Nie mów o tym teraz kiedy i tak cię nienawidzę, to nie pomaga w polubieniu cię.

- Dobra, ale wiedz, że kiedyś też będziemy mieli dzieci...

- Po moim trupie! - nigdy nie pozwolę jej umrzeć

- Nawet tak nie mów! Będziesz żyć, ze mną i naszymi bobasami. I będziemy żyli długo i szczęśliwie.

- Jeszcze raz to powiem PO MOIM TRUPIE! Powiem coś jeszcze NIENAWIDZĘ CIĘ! - za pierwszym razem dotarło i zraniło, z każdym kolejnym boli bardziej. Nóż w plecy.

- Nie mów tak! Nie wiesz jak to boli... Ty nic nie wiesz o nas, wilkołakach. Łowcy nic o nas i o naszych mate nie wiedzą...

- Masz rację, jestem na tyle głupia, że nie wiem jak, nie które Alfy gardzą swoimi partnerkami. Wcale nie wiem jak je gwałcą. Wcale nie wiem, że... W OGÓLE ICH NIE KOCHAJĄ! - łowcy przesadzili z tym fałszem. Są stada, które tak działają jednak są to stada wyklętych, które porywają z innych watah i przetrzymują tylko dla rodzenia dzieci a potem mordują a ciała wywalają na terenie watahy skąd pochodziła porwana osoba. Ale w normalnych watahach nie ma takiego barbarzyństwa. Normalne i ustalone watahy mają pakt z łowcami. Łowcy polują na wyklętych.

- JA NIE JESTEM KAŻDY! NIE OSĄDZAJ MNIE O COŚ CZEGO NIGDY CI NIE ZROBIĘ! ŁOWCY NIC O NAS NIE WIEDZĄ. 

- Nie wiesz, że miałam siostrę...

- A miałaś?

- Tak, nie żyję. Wiesz jak umarła?

- Skąd mam wiedzieć!

- Była mate Alfy, Luną stada... Została wielokrotnie zgwałcona... Urodziła temu POTWOROWI potomków, zostawił ją gdzieś w lesie... Znalazł ją wampir... Król mojej mamy, zaopiekował się nią, a potem okazało się, że jest przeznaczoną Króla Wampirów, a nie tego skurwielu i potwora... Po tym jak się o tym dowiedział wypowiedział wojnę wilkołakom, wygrał... A moja siostra została w domu, a raczej zamku ze mną, pięciolatką i naszą mamą... Pojawił się ten gnój nasza mama go zabiła... Na moich oczach, nie zostałam w bunkrze tak jak mi kazała, potem wybiegłam z domu i wpadłam na wilkołaki... Pazurami wyryły mi serce na szyi, zakrywają to moje włosy. Gdyby nie przeznaczony mojej siostry... Wykrwawiła bym się na śmierć... Teraz rozumiesz dlatego się boje tej cholernej więzi... A moja siostra... Kilka dni po tym popełniła samobójstwo... Przeznaczony mojej siostry nie mógł bez niej żyć, skończył swoje życie, bez nie miało sensu...

- Jako pięciolatka widziałaś więcej niż ja przez całe życie... Ale ja nie jestem taki jak on! Zrozum kocham cię! Tylko wyklęci porywają i tak postępują, my mamy pakt z łowcami.

- Ale... Skąd mam wiedzieć, że ty nie jesteś taki jak on...

- Pokaż tą bliznę.

- Nie wyjdę!

- Skończ to dziecinne zachowanie! Rozumiem, że się boisz, ale mnie nie musisz się mnie bać... Proszę zaufaj mi... Wiem, że cię przestraszyłem, ale PROSZĘ WYJDŹ...

- Dobrze, tą jedną szansę, ale nie zamierzam poddać się oznaczeniu i sparowaniu...

- Dobrze tylko wyjdź...

- Okej...

•Scott•
Tak w końcu się zgodziła ja i mój wilk chcemy być blisko niej. Bez niej teraz czuć pustkę. Nigdy nie skrzywdziłbym mojego kwiatuszka. Nie wiem co za skurwielu zrobiły jej takie coś, ale jeśli ich znajduje powybijane ich stado...

Moja Mała MateWhere stories live. Discover now