39

227 12 12
                                    

Limuzyna gnała przed siebie na lotnisko a ja?. Siedziałem oparty o okno i wgapiałem się w widoki za szklaną szybą. Limuzyna się zatrzymała zaskoczony obejrzałem się byliśmy już na lotnisku. Wziąłem śpiącą Paris na ręce i pognałem w kierunku wejścia do wnętrza samolotu. Na pół schodach się zatrzymałem i pomachałem fanom na pożegnanie. Wszedłem do wnętrza owej konstrukcji i usiadłem na pierwszym fotelu. Kładąc na kolana swoją małą księżniczkę. Po chwili na przeciwległym fotelu pojawiła się Debbie. Spojrzała na mnie z pod rzęs i odwróciła się w stronę okna mówiąc.

- Czego ona ma, czego ja nie mam? - zapytała.

Momętalnie spojrzałem na nią zaskoczony nie spodziewałem się z jej strony takiego pytania.

- Poprostu jest moją pierwszą miłością. No i ostatnią bo przyznajmy się Debbie ja nigdy cie nie kochałem a ty o tym wiedziałaś i to akceptowałaś. Co się nagłe zmieniło w naszym kontrakcie?

- Kontrakcie.. mówisz o tym gównie co kazałeś mi podpisać! Wstydź sie Jackson jak możesz zdradzasz mnie z nią. A jak dziwka wpadnie to każ jej usunąć bo nie dam ci rozwodu po moim trupie.!! - Jej słowa poszły echem po samolocie.

- Zważaj na słowa choć by była w ciąży czy też nie czy wogóle spotkał bym ją tam czy tez nie i tak bym się z tobą rozwiódł. Zrozum to wreszcie masz ślub był kontraktem który wygada za kilka dni. I mam zamiar sie z tąd wyprowadzić zabierając do siebie Paris. Nie masz prawa mi zabronić albo spotkamy sie w sądzie. Powiem wszystko jaka jestes ! Że przez wiele lat jak z tobą byłem zdążyłaś 6 razy być w zakładzie psychiatrycznym. I że nie nadajesz się do roli matki. W ciąż pamiętam tę noc ty już zapomniałaś jak chciałaś Paris zabić.!!

Nastała cisza sprzyjająca śpiącej mojej córce. Po chwili dostałem sms od kierowcy teraz Seleny nie mojego. Spojrzałem na wyświetlacz widniał napis:

"Pani Selena się załamała po Pańskim wyjeździe."

Spojrzałem znów na Debbie potem na Paris śpiącą na moich kolanach.

"Dopilnuj jej nie może stać się krzywda jestes za nią teraz odpowiedzialny Brandon".

Szybko wystukałem kilka słów i schowałem urządzenie do kieszeni spodni. Pozwoliłem sobie kontynuować moją rozmowę z Debbie.

- Gdy tylko wylądujemy rozwodzimy się.

- Nie po moim trupie. Albo będziesz mi płacił w milionach rentę żywotną. Ja juz cię załatwię.

Pokiwałem głową na znak że się zgadzam i odwróciłem się w stronę okienka. Gęsta fala chmur zostaje przecięta przez nas samolot.

*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Hejka. Ja do was z pytaniem z kim ma być Michael:

A) Seleną i być szczęśliwy?

B) Debbie i udawać sielankę?

Czekam na komentarze. Pozdrawiam.

Wieczna Miłość ~ MJWhere stories live. Discover now