35

214 15 2
                                    

**Z punktu widzenia Michaela**

Stałem i analizowałem co mam jej powiedzieć zawsze wale prawdę. Więc teraz też tak będzie nie owijam w bawełnę.

- Mam się tłumaczyć tak? - Pytam spokojnie.

- Tak tłumacz się Jackson jak na spowiedzi.

- Więc miałem ci powiedzieć naprawdę. Ale jakoś nie bylo okazji.

- Nie było okazji też mi dobre.

- Nie przerywaj mi.
Ale co ty chcesz ode mnie usłyszeć? Że muszę wyjechać bo moja córka tego chce? Czy może że Debbie mnie zmusza ? Albo czekaj może chcesz usłyszeć "sorry zabawiłem się i znikam"?. - mówię z kamienną twarzą.

Selena spogląda na mnie smutno po chwili jednak przenosi wzrok na swoje buty. Za chwile znów spogląda na mnie z oburzeniem w oczach starając sie to ukryć.

- Nie ważne. Wychodzę. - mówi.

- Gdzie? Masz jeszcze nie całe pół kroplówki nie wygłupiaj się.

Ona jednak nie za bardzo była przejęta moimi słowami. Zamiast tego wyrwała sobie z ręki aparaturę i wyszła. Wybiegłem momętalnie za nią i złapałem za ramię.

- Co ty wyprawiasz? Najpierw się oburzasz a potem wychodzisz ? Co się z tobą dzieję!. - mówię z podniesionym lekko głosem.

- Wiesz co! Mam tego dość po co tu przyjechałeś Jackson ! Narobić mi nadzieję i zniknąć? Brawo to udało ci sie możesz się zmywać. - mówiąc to klaskała w dłonie tak jak by mi biła brawo.

Patrzyłem na nią z otępieniem rozmyślając "Jak ja mam jej teraz powiedzieć, że wyjeżdżam a najważniejsze, że jest ze mną w ciąży".

Od autorki:

I jak? Zaskoczeni ? Z pewnością. Wiem że są błędy nawet te takie głupie. Ale liczę na waszą wyrozumiałość iż pisze te rozdziały na telefonie i czasem nie za bardzo wyłapuję to z braku czasu. Będę starać sie je poprawiać ale liczę, że nie będzie głupich hejtów. Które mnie naprawdę dobijają. Dziękuję za wysłuchanie mnie i liczę na dobre komentarze. Pozdrawiam. 😘😇

Wieczna Miłość ~ MJWhere stories live. Discover now