XIV.

366 42 3
                                    

Żwawym krokiem kierowałaś się do bazy, a za tobą szedł Kankuro.

- Dlaczego idziesz za mną?

- No nie wiem.. może temu, że idziesz tam gdzie ja?

- Dobra, ale nie idź za mną, bo mi na kark dmuchasz i to nieprzyjemne

- Naprawdę? - pochylił się i dmuchnął ci w kark. - Niemiłe uczucie?

- Gorsze mam tylko, gdy patrzę na ciebie.

Odwróciłaś się, żeby zobaczyć jego minę. Było warto. Niby trochę zły i smutny, bo to nie było zbyt miłe, ale troszkę rozbawiony. Zaczął dorównywać ci kroku. Szliście tak w ciszy aż do bazy.

***
Jak się bawicie? Co powinno być dalej?

Kankuro x Reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz