XII.

684 71 31
                                    

Zapukałaś raz. Zero odpowiedzi. Drugi.. Nic. Zaczęłaś mocniej pukać w drewno, aż w końcu usłyszałaś "wejść". Zajrzałaś do środka i ujżałaś Hokage. Niepewnym krokiem weszłaś do środka.

- Co cię sprowadza tu? - słychać było zmęczenie w jego głosie. Może właśnie przez nie zapomniał kim jesteś.

- [Imię i nazwisko]. Przybyłam zdać raport z misji.

- Świetnie. Więc mów, jak poszło?

- Odkryliśmy, że na pewno ukrywa się na tamtych terenach. Ma sojuszników.. Dość silnych.

- Dostaliście się do środka bazy? - przerwał ci.

- Weszliśmy.. I dużo nie przeszliśmy.

- Czyli.. Nie wypełniliście misji. - rzekł spokojnie.

- Tak. - opuściłaś głowę w dół.

- Zdarza się.. Wyślę kogoś innego, a ty idź odpocznij.

- Tak Hokage-sama.

Wyszłaś z gabinetu przygnębiona.

- Tyle dobrego, że nie było sceny z mojego snu. - szepnęłaś.

***

Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie. Do następnego.


Kankuro x Reader PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz