Wyszłaś z budynku w którym przebywał hokage. Rozejrzałaś się wokoło. Pełno ludzi pędzących w swoje strony, gwarne rozmowy.
- Prawie jak w domu. - usłyszałaś głos obok siebie.
Zerknęłaś w stronę głosu.
- Kankuro? Już cię wypuścili?
- Ach ta Sakurcia i jej leczenie.. czuję się jak nowo narodzony.
- Leczenie, powiadasz?
- No raczej. Na nic innego nie miałbym siły nawet jakby błagała.
- Czy ty mówisz... Zboczeniec. - skrzywiłaś się patrząc na niego.
- Sama zaczęłaś, to ty jesteś zboczeńcem.
- Chyba za mocno uderzyłeś się w głowę, zboczeńcu.
Ruszyłaś szybko w stronę "bazy". Przynajmniej tak nazywaliście swoje chwilowe miejsce noclegu.
***
No, elo. Jak wakacje?
CZYTASZ
Kankuro x Reader PL
FanfictionWyobraź sobie, że jesteś kunoichi, która żyje za czasów panowania Gaary po IV Wielkiej Wojnie Shinobi. Strasznie uwielbiasz marionetki i od lat próbujesz wskoczyć na najwyższe podium i osiągnąć sukces jako lalkarka, ale niestety ktoś zawsze jest kro...