|9|

851 50 21
                                    

W nocy obudziłem się cały obolały. Suuuuuuper! Mój materac okazał się być dziurawy, lepiej być nie mogło. Wstałem zły i podszedłem do Amy. Sprawdziłem, czy jej materac ma powietrze, ma. Miło.

- Ej... ej! Złaź! - krzyknąłem.

Dziewczyna widocznie się wystraszyła i popatrzyła na mnie.

- Co się stało...? - zapytała zaspana.

- Mój materac ma dziurę więc zjeżdżaj, teraz ja śpię na twoim.

- Nie ma mowy! - krzyknęła i bardziej się przykryła odwracając ode mnie. Co za małpa.

Jak tam chce. Przesunąłem ją i położyłem się obok przez co o mało co nie spadła. Wyrwałem jej kołdrę i przykryłem. Czułem jak mnie kopie i przeklina pod nosem, Ups. Dość szybko zasnąłem.

AMY
Ten gnojek zabrał mi połowę kołdry! Ma tupet... ale też ciało, wyrobił się przez ten czas co nie rozmawialiśmy. Zawsze był chudy i cherlawy. A teraz? Dobrze rozbudowana klata, nabrał trochę mięśni no i jest wysoki... Ale z rozmyśleń wyrwał mnie jego kopniak, oho, księżniczce chyba niewygodnie, no Sorki, ale to materac jednoosobowy, co znaczy, że może spać na nim JEDNA OSOBA. Jeszcze chwile leżałam myśląc o tym co tak właściwie dzieje się na ziemi, ale po chwili ze zmęczenia zasnęłam.

Obudził mnie szybki oddech Carla i to, że cały się trząsł. Było ciemno więc zapaliłam szybko lampkę i zaczęłam go wybudzać.

- Carl?! CARL!

Chłopak przebudził się, ale nie mógł złapać oddechu przez co się wystraszyłam i pomogłam mu usiąść. Był cały mokry i roztrzęsiony. Po chwili zaczął normalnie oddychać i schował głowę między nogi.

- Oddychaj głęboko Carl...

Wstałam i podeszłam do jego torby wyciągając nową koszulkę, po obecna była cała przepocona. Spojrzał na mnie... zmartwiony? Zabrał koszulkę i się przebrał. Wyjęłam ze swojej torby butelkę wody i podałam mu ją. Chwycił ją, ale widziałam, że jego ręce dalej się trzęsą. To było ryzykowne zagranie, ale... przytuliłam się do niego od tyłu i oparłam głowę o jego ramię, chciałam w ten sposób go wesprzeć. Co dziwnie nic z tym nie zrobił, dalej gapił się w jeden punkt przed sobą. Przytuliłam go mocniej i zapytałam czy chce o tym porozmawiać, ale nic nie odpowiedział tylko spuścił głowę. O nic więcej nie pytałam. Po chwili jednak wstał i zgasił lampkę po czym znowu położył się na miejscu obok mnie i patrzył w sufit. Przerażało mnie to, ale domyślałam się, że śniło mu się coś strasznego i tyle. Położyłam się ponownie obok niego i próbowałam zasnąć. Czułam, że Carl odwrócił się w moją stronę i objął mnie w pasie. Co się z nim dzieje?! Popatrzyłam na niego pytająco, ale miał zamknięte oczy. Może potrzebuje bliskości? Może to jest mu w tym momencie potrzebne? Obiecałam, że będę go wpierała. Jedną ręką zaczęłam gładzić jego włosy, a drugą chwyciłam za rękę, którą mnie obejmuje, przez co mocniej mnie docisnął do siebie. Dawno nie byliśmy tak blisko, czy ta apokalipsa coś zmieni między nami i znowu będziemy przyjaciółmi? Po chwili poczułam jego oddech na mojej szyi i sama zasnęłam.

Hate On Love |Carl Grimes|Where stories live. Discover now