☆ Chyba coś poszło nie tak ☆

301 26 8
                                    

- Mam nadzieję, że udało im się coś wyciągnąć... - westchnęła cicho Annabeth, wchodząc do Mystic Grill wraz z Damonem i Andie Star. Jenna i Alarick mieli dostarczyć im wszystko czego dowiedzieli się podczas rzekomego spotkania historycznego z Elijahą. Ku ich zdziwieniu Saltzman siedział już przy jednym ze stolików. Andie, Ann i Damon podążyli więc w jego stronę i obdarzyli go znaczącymi spojrzeniami.

- Jenna została jeszcze chwilę z Mikaelsonem. - odparł Alarick, wiedząc co jego przyjaciele mają na myśli. Salvatore westchnął, po czym tak samo jak reszta, zajął miejsce naprzeciwko mężczyzny.

- Cóż... przejdźmy do konkretów. - mruknął Damon, nachyliwszy się nad twarzą Ricka. - Czy poza wykładem z historii Mystic Falls, wyciągnąłeś coś od Elijahy?

- Nic... - mruknął speszony, poprawiając pozycję na krześle, po czym dodał z przekąsem: - A Jenna się nim zachwyca.

- Ktoś tu jest zazdrosny. - powiedział Damon, obdarzając Alaricka kpiącym uśmiechem. Salvatore spojrzał znacząco na Andie, która zaśmiała się, widząc obrażoną minę Saltzmana.

- Odczepcie się. - warknął, krzyżując ręce na piersi, po czym spojrzał wymownie na kobietę Damona. 

- Och, przestań. - żachnął, wiedząc, co Alarick ma na myśli, po czym objął szatynkę ramieniem. - Andie nie zdradzi moich sekretów.

- Milczę jak grób. - powiedziała, pocałowawszy Salvatore'a w usta.

- Paranoja... - mruknęli w tym samym czasie Ann i Alarick, na co oboje krótko się zaśmiali. 

- Och! - krzyknął zaskoczony Damon, patrząc w stronę drzwi baru. Widząc to Rick i Ann niemalże natychmiastowo poszli śladem wzroku młodego wampira. Już po chwili ich oczom ukazali się Elijah wraz z Jenną. - Twoja panna ma nowego chłopaka.

Damon pomachał do nich ręką, rzucając im krótkie przywitanie. Jenna widząc to, przywitała się ze wszystkimi i usiadła obok Saltzmana. Elijah uśmiechnął się czarująco, po czym tak samo jak rudowłosa, dołączył do reszty.

- Podobno odbyło się dzisiaj spotkanie umysłów historycznych. - powiedział Damon, kładąc rękę na brodę.

- Można tak powiedzieć. - przyznała Jenna, uśmiechając się szeroko do Mikaelsona.

- Chętnie bym jeszcze z wami posiedział, ale muszę sprawdzać klasówki. - powiedział nagle Alarick, próbując uciec jak najdalej od widoku zafascynowanej Elijahą Jenny.

- Alarick, zaczekaj. - powiedziała szybko Andie, po czym przygryzła wargę, mocno się nad czymś zastanawiając. - Może... Urządźmy kolację? Ty, ja, Elijah, Ann, Jenna i Alarick. - Tu zwróciła się do Damona.

- Zuch dziewczyna. - pochwalił Damon, mocno całując ją w usta. - Masz wspaniałe pomysły. Serdecznie zapraszam. Dzisiaj? 

- Jenna? - spytała cicho Andie, licząc na swoją przyjaciółkę.

- Okej, przyjdę na pewno. - powiedziała, na co szatynka uśmiechnęła się i przeniosła wzrok na Elijahę. 

- Z przyjemnością. - odparł łagodnie, kiwając głową w stronę Damona. 

- Świetnie. No to załatwione. - odparł Salvatore, po czym dodał już z nieco mniejszym entuzjazmem: - Ja i Ann musimy już iść, bawcie się dobrze! - rzucił krótko, po czym wstał od stolika i łapiąc brunetkę za nadgarstek, wybiegł z baru. 

- Idziemy do Katherine. - oznajmił jej szybko Damon, wskakując razem z dziewczyną do samochodu. - Żyje dłużej i wie nieco więcej o Pierwszych.

Wilczy instynktWhere stories live. Discover now