☆ Najukochańsze miasto pod słońcem ☆

556 37 10
                                    

28 kwietnia
Dużo się pozmieniało. Postaram się to wszystko uporządkować i napisać.

Po pierwsze.. Mieszkam u Tyler'a. Tak.. też w to wszystko nie wierzę. Długa historia. Długo by opowiadać. Ważne jest to, że mieszkam z moim najukochańszym przyjacielem pod jednym dachem. Mam osobny pokój, także z prywatnością jest u mnie w jak najlepszym porządku. Chociaż.. nie koniecznie w najlepszym. Czasem budzę się w objęciach Tyler'a. Zawsze tłumaczy się tym, że miałam koszmar i krzyczałam. Zazwyczaj pamięta się koszmar, no nie? Dzisiaj również obudziłam się obok Tyler'a.. ale nie przypominam sobie, żeby śnił mi się jakikolwiek zły sen. A może on sam ma koszmary i boi się spać sam? Nie.. to Tyler.. wykluczone. On niczego się nie boi.

Sprawa z Katherine nieco ucichła. Ja zazwyczaj przebywam w ' domu ' i nigdzie nie wychodzę, a ona podobno często jest u braci Salvatore. Mimo tego, że Pierce jakoś mało się mną przejmuje, to i tak ciągle mam się na baczności.

Moje kontakty z Eleną momentalnie wzrosły do maximum. Jest ode mnie młodsza o dwie minuty, a zachowuje się jak ta starsza siostra ;D

Często wychodzę też z Damonem na bourbona. Zazwyczaj wybieramy Mystic Grill, ale zdarza mi się czasem pić u niego. Nasze spotkanie w Grillu zazwyczaj kończy się słowami : ' Ann, nie pij tyle. Idź do domu '. Oczywiście idą one z ust Alaricka. Zachowuje się jak mój ojciec, a wcale nim nie jest i raczej nigdy nie będzie. Nikt nie zastąpi mi Juliana..

Co do pani Carol Lockwood.. jest ona dla mnie ogromnym wsparciem, tak samo jak ja jej. Ona straciła męża, ja rodziców. Jakoś razem sobie pomagamy w tym wszystkim. Ona stara się, żebym czuła się u nich jak u siebie, a ja staram się nie robić kłopotów. Cóż.. nie zawsze mi to wychodzi. Od śmierci Amy i Juliana jestem straszną niezdarą. Raz stłukłam wazon w salonie, raz przewróciłam regał z książkami. Nie raz też się zdarzyło, że coś rozlałam, albo przypaliłam, gdy usiłowałam gotować. Mimo to, pani Carol jest dla mnie bardzo wyrozumiała.

Mason robi wrażenie ' wyluzowanego wujka '. Nawet mu to wychodzi, gdyby nie to, że mówi czasem do Tyler'a : " Co tam ziom? " . To już jest zupełnie poniżej pasa.. Tyler zawsze przy tym wybucha śmiechem. Nigdy nie będę Holmes'em, ale czuję, że Mason chce coś ode mnie wyciągnąć. Często pyta się mnie o szczegóły. Przy kolacji bardzo dużo ze mną rozmawia, a w wolnych chwilach mnie zagaduje. Jak tak dalej pójdzie, będę musiała zgłosić raport moim ochroniarzom.

Damon i Stefan starają się bronić mnie z całych sił, tylko jak na razie nie mają przed czym. Mimo to mówię im wszystko to, co mnie niepokoi.

I chyba gwiazda wszystkich z dzisiejszych tematów...
Caroline jest wampirem. Sama w to nie wierzę, ale to w stu procentach prawda. Kiedy Care była w szpitalu i dostała od Damona krew, żeby szybciej wyzdrowieć, Katherine przyszła do niej w nocy i podobno udusiła ją poduszką. Od tamtej pory blondynka jest istotą nadprzyrodzoną. Stefan pomaga jej się kontrolować i polować na zwierzęta. Caroline protestuje i zawsze przypomina mu, że woli krew ze szpitala, albo prosto z żyły.

Jeremy zaakceptował mnie i chyba traktuje mnie jak swego rodzaju siostrę. Jestem tym strasznie podekscytowana, bo zawsze marzyłam o młodszym bracie. Staram się spotykać z Jeremy'm i z Eleną jako rodzina. Muszę przyznać, że nawet nam to wychodzi. Przynajmniej dwa razy w tygodniu chodzimy na obiad do Mystic Grilla i tam rozmawiamy na najróżniejsze tematy.

U Bonnie i Matta nic specjalnego się nie dzieje. Bonnie mieszka sama, bo pani Sheila umarła. Matt pozbierał się po śmierci Vicky i teraz jest w stu procentach normalnym człowiekiem.

Jeśli chodzi o mnie to znacznie mi się poprawiło. Czasem się uśmiecham a nawet zdarza mi się zażartować. Nie płaczę już codziennie, jednak na wspomnienie o rodzicach nadal cisnął mi się do oczy łzy. W głównej mierze pomógł mi Tyler. Chociaż wiele też zawdzięczam Damonowi, z którym często zapijam smutki. Pani Carol również wpłynęła na moją zmianę nastroju. Można powiedzieć, że dała mi coś na wzór matczynej miłości. Jednak to Tyler naprowadził mnie na prostą. Stara się spędzać ze mną jak najwięcej czasu, a na szkolnej przerwie nie ustępuje mi nawet na krok.

Oczywiście nie mogę zapomnieć o najwspanialszej pod słońcem Caroline, która stara się odbudować mnie na nowo. Czasem powie jakąś filozoficzną mowę - wtedy właśnie się śmieje.

Przeprowadzka do Mystic Falls dużo mi dała. Mam wspaniałych przyjaciół, mnóstwo pięknych miejsc, wspomnień... Poznałam swoją historię, rodzinę. Dowiedziałam się prawdy o sobie, o rodzicach o Tylerze..
Kiedy zasypiam, dużo myślę o tym co by było gdybym nigdy nie przyjechała do Mystic Falls. Nie poznałabym Tyler'a, Caroline, Bonnie, Eleny, Jeremy'ego, Damona, Stefana, Matta, Masona, Klausa, Kola, Elijah, Rebeki... można by wymieniać w nieskończoność, ale reasumując - miałabym inne życie i byłabym innym człowiekiem..

Teraz mogę spokojnie mówić, że Mystic Falls jest moim najukochańszym miastem pod słońcem.

A.J

Zamknęłam pamiętnik, po czym schowałam go do szuflady. Położyłam się do cieplutkiego łóżka i oddałam się w objęcia Morfeusza.

____________________________

Wilczy instynktOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz