POV Blake
Jechałem do Luke domu gdy zadzwonił mój telefon.Jak okazało się był to Daniel.Nie wiem po co chciał mnie ściągnąć do siebie. Podjechałem pod ich dom i zapukałem. Otworzył mi drzwi.
-Cześć Blake. Wchodź-wpuścił mnie do środka gdzie zdjąłem ubrania wierzchnie.
-Cześć. Co się stało,że do mnie zadzwoniłeś?
-Musimy pogadać-usiadłem na kanapie-Chcesz coś do picia?
-Może być sok-poszedł do kuchni,a ja rozejrzałem się po domu.Jak na faceta miał dobrze urządzony salon.
-Proszę-podał mi napój i usiadł koło mnie.
-To o czym chciałeś ze mną pogadać?
-Chciałem pogadać o twoich rodzicach.
-Alexa ci powiedziała.
-Tak.
-Po co?
-Martwi się o ciebie.
-Przecież ma swoje problemy i nie chce jej dodawać swoich.
-Blake.Ona chce żebyś był szczęśliwy.
-Mojego życia nie da się naprawić.
-Da się tylko trzeba ci pomoc,a nie odpychasz się od ludzi koło ciebie-spuściłem głowę-Dla tego proponuje ci zamieszkanie tu na jakiś czas.
-Co!?-wstałem-Daniel mówiłem to samo twojej siostrze,że nie chce się wpraszać.
-Posłuchaj mnie wreszcie.Nie wpraszasz się. Przecież jesteś częścią naszej rodziny Blake.
-Co?-znieruchomiałem.
-Tak Blake-Alexa cały czas nas podsłuchiwała-Jesteś dla nas ważny,ale...-podeszła do mnie-dla mnie najważniejszą osobą-przytuliła mnie.
-To co zostajesz tu stary?-popatrzałem na początku na jej brata,a potem na moją księżniczkę.
-Dobra. Wprowadzę się tu na jakiś czas.
-Tak!-spojrzałem na dziewczynę-Jestem szczęśliwa,że tu jesteś.
-To ja już pójdę robić kolacje.
-Czy wszyscy tacy jesteście?
-Jacy?-przekrzywiła głowę w bok.
-Nie udawaj głupiej.
-Nie udaje.
-Na pewno-przybliżyłem się do niej i patrzałem w te jej piękne oczy.
-Tak-pocałowałem ją-Oglądamy coś?
-To twój dom.To sobie coś wybierz.
-Blake.To jest tez twój dom od dziś.
-Okej.Tylko nie złość się księżniczko.
-Nie złoszczę się-założyła ręce na piersi.
-Na pewno?
-Dupek-poszła do komody wybrać film,a ja na nią patrzałem.
-Wybrałaś już?
-Tak i to będzie niespodzianka.
-Czyli jakieś romansidło.
-Nie.
-Jo,jo.
-Wróciłam moi drodzy!-usłyszałem czyjś głos.
-Kto to?
-Kayle wróciła z wykładów.
-Aha-Alexa chciała usiąść się koło mnie,ale pociągnąłem ją na swoje kolana.
-Blake-zacząłem ją całować po szyi-Prze...stań.
-Coś mówisz księżniczko.
-Tak-spojrzałem w jej oczy i zacząłem ją głaskać po policzku.
-Czyli co?
-Chce obejrzeć film.
-Wolisz film niż swojego chłopaka.
-Może.
-Nie wierze zdradzasz mnie z telewizorem.-zaśmialiśmy się.
-Alexa z cze...-do salonu weszła jakaś dziewczyna-Hej.Ty chyba jesteś Blake?
-Em tak.
-Alexa mi o tobie mówiła.
-Serio?-spojrzałem na moją dziewczynę
-Mówiła jaki ty jesteś-Kayle zaczęła się śmiać,a Alexa rzuciła w nią poduszką-Już idę miśki. Nie przeszkadzajcie sonie-poszła do innej części tego domu.
-Rozmawiałyście o mnie?
-Tak-zaczerwieniła się.
-Ładnie wyglądasz z rumieńcami-wyszeptałem jej do ucha.
-Oglądamy już ten film-uruchomiła film.
Siedzieliśmy do siebie przytuleni. Dołączyło do nas reszta rodziny Alexy.Nie wiedziałem na początku co będziemy oglądać,ale jak pokazały się minionki to już wiedziałem. Nareszcie poczułem się jak w rodzinie.
CZYTASZ
Zgrane serca
RandomHistoria opowiada o pewnej dziewczynie z trudnościami rodzimymi. W szkole nie zauważona,a poza nią pracowita młoda kobieta.Na jej drodze stanie pewien szkolny badboy. Jego ekipa wszystkim dokucza,a on patrzy na to z boku. Każdy z nich jest inny.