Rozdział 6

13.5K 245 80
                                    

POV Alexa

Dziś mam trening z Blakiem. Czemu on musi mnie uczyć. Czekałam na tego typka.Na pewno się spóźni,a ja będę czekać jak idiotka. Dostałam wiadomość.

Od Daniela:

Mam dziś po ciebie przyjechać?

Do Daniela:

Jak chcesz.Ale mam dzisiaj trening

Od Daniela:

Chciałbym,żebyście byli u mnie.Boje się was

Do Daniela:

W weekend uciekniemy do ciebie.Kocham cię braciszku

Od Daniela:

Ja ciebie też

Tak szybko mu zaufałam i troszczy się o nas.Nie chce go stracić jak mamy.Tylko on nam został. Zaczęłam płakać i śpiewać jej słowa. To boli.

POV Blake

Chłopacy mnie zagadali i do tego jeszcze moi rodzice. Myślą,że im wybaczę te wszystkie kłamstwa. W życiu. Biegłem jak torpeda. Dziś mam trening z Alexą,a się spóźnię. Na stówę myśli,że ja wystawiłem,a tak nie jest.Nie rozumiem siebie. Kiedyś jej dokuczałem,a teraz nie chce żeby płakała. Jak byłem pod drzwiami od hali sportowej to usłyszałem czyjś głos. Otworzyłem powoli drzwi i zobaczyłem ją płącząca na ławce. Jaka ona jest bezbronna i posiniaczona.Zabije tego kto jej to zrobił. Na pewno to ten chłopak ją krzywdzi, który teraz po nią przyjeżdża. Blake co się z tobą dzieje?Podszedłem do niej.

-Wszystko okej?-spojrzała na mnie zapłakanymi oczami.

-Tak.

Nastała głucha cisza,która zaczęła mnie denerwować. Co ja mam jej powiedzieć?

-Zaczynamy-dzięki Alexa.

-Tak.Tylko trzeba iść do schowka po kilka rzeczy.

-Okej.

Poszedłem do schowka wkurwiony.

-Jesteś idiota Blake-zacząłem naparzać w ten głupi worek.-Nienawidzę was!

-Blake.

-Kurwa!Jestem do bani!-waliłem jak opętany.

-Blake przestań!

-Zostaw mnie Alexa!Zostawcie mnie w spokoju!

-Nie zostawię cię idioto-złapała mnie za ramie i przestałem walić.

-Czemu?

-Co czemu?-z moich rąk leciała krew.

-Wszyscy mnie zostawiaj.Tylko im zawadzam-spojrzałem się na nią.

-Nie zawadzasz mi.

-Serio?

-Mhm. Przecież jesteś królem szkoły.

-No i!Nie obchodzi mnie to.

-Spokojnie. Może jesteś idiotą,ale masz w sobie prawdziwego Blake-o co jej chodzi.

-Może.

-To chodź. Musze trochę poćwiczyć.

-Okej.

-Tylko trzeba ci o patrzeć ręce-spojrzałem się na swoje dłonie.

-A tak.

-To chodź-poszliśmy do pokoju pielęgniarki. Alexa opatrzyła mi ręce. Potem wróciliśmy na hale.

Od autorki:

Od teraz części będą z dwóch perspektyw.U góry jest zdjęcie Blake.

Zgrane sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz