Rozdział 24

7.2K 146 10
                                    

POV Alexa

Blake prowadził mnie na parking szkolny.

-Blakuś,a czym będziemy jechać?-zaśmiał się.

-Zobaczysz mała.

-Nie jestem mała.

-Tak?

-Mhm-zatrzymał się i przybliżył się do mnie.Moje serce szybciej zabiło i na pewno zarumieniłam się.

-A teraz?

-Ee...Jesteś duży,a ja mała-spuściłam głowę.

-Nie smuć się i wskakuj.

-Co?

-No już stoimy przy naszym transporcie-pokazał na motocykl.

-Tym będziemy jechać!?

-Tak.A czego oczekiwałaś.

-No nie wiem. Myślałam,że samochodem będziemy jechać.

-Autko jest u mechanika,a motor jest dobrym transportem na taki wypad-położyłam ręce na biodrach.

-Serio?

-Mhm-podał mi kask i usiadł na tym potworze-Wskakuj,bo miejsce ci stygnie.

-Uh. Nienawidzę cię Blake-wzięłam od niego kask i usiadłam za nim.

-Dzięki. Złap się mnie.

-Co?

-Kobiety-złapał moje małe ręce w swoje duże dłonie. Jak uruchomił motocykl to przestraszyłam się,że spadnę. Zamknęłam oczy i mocniej przytuliłam Blake.

-Jesteśmy. Alexa możesz już mnie puścić.

-Em tak?-zdjęłam z niego ręce-Przepraszam.

-Nic się nie stało.-zdjął mi kask i złapał mnie za rękę.

-Gdzie idziemy?

-Boisz się?

-Nie odpowiada się pytaniem na pytanie.

-Oj tam.Spokojnie nie zabije cię.

-Ta. Wywiozłeś mnie do lasu.

-Nie marudź i chodź.

-Głupek.

-Słyszałem-zaśmiał się-Załóż to-dał mi chustę.

-Czemu mam to założyć?

-Ma to być niespodzianka.

-Niemożliwy jesteś.

-Dzięki.

Założyłam opaskę. Blake mocno trzymał moja rękę. Jego dłonie są duże i szorstkie,ale bardzo ciepłe niż moje.

-Blake kiedy będziemy?

-Zbliżamy się-puścił moja rękę. Poczułam tam pustkę-Już jesteśmy-zdjął mi opaskę.

-WOW!-ten widok jest piękny-Skąd znalazłeś to miejsce-przede mną widniało jezioro i piękna łąka,a male światełka świeciły koło koca.

-Kiedyś przychodziłem tu z babcia. Powiedziała,że to  miejsce jest dla niej i mnie oraz tej która będzie blisko mnie-przytulił mnie od tylu i położył głowę na moim ramieniu-Siadamy?

-Tak-osiedliśmy na kocu. Znajdowało się tam jedzenie-Blake.

-Mhm?

-Czemu mnie tu zabrałeś?

-Nie słuchałaś mnie-pokręcił głową-Jesteś wyjątkowa osoba która mnie rozumie.

-Serio?

-Mhm.

Z Blakiem rozmawialiśmy o wszystkim.Nawet graliśmy w 20 pytań.

-Teraz twoja kolej-jadłam kolejna kanapkę.

-Jacy są twoi rodzice?-wyplułam wcześniej wspomniane jedzenie-Wszystko okej?

-Ta.Tylko nie wiem czy to dobry temat.

-Alexa-złapał mnie za dłonie-Każdy ma swoje sekrety,ale trzeba się przed kimś otworzyć. Na przykład ja powiedziałem ci o mojej rodzinie,ale nie zmuszam cie do mówienia tego.


Od autorki:

Życzę wam udanego Sylwestra i Nowego Przyszłego Roku 

Zgrane sercaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz