II

3.6K 245 16
                                    

Dosiadłem się do dziewczyny, to znaczy, nie dosiadłem się zaraz obok... Po prostu do krzeseł po drugiej stronie. Dziewczyna była ładna, długie blond włosy, niebieskie oczy, jasna cera, rumiane policzki. Z każdą chwilą widziałem więcej detali.
Dziewczyna musiała zauważyć moje spojrzenie bo wyjęła słuchawki i z uśmiechem na mnie spojrzała.
-Coś nie tak? Zobaczyłeś coś niezwykłego? - spytała z flirciarskim uśmiechem.
-yyyy... No... Pa. - powiedziałem nerwowo machając i przeszedłem na miejsce obok sis.
  Mabel zwijała się ze śmiechu na fotelu.
-yyy... No... Pa.
Przedrzeźniała mnie. Jak zawsze kochana siostra zawsze pomoże.
-Zamknij się, mam ci wyliczać ile chłopaków próbowałaś poderwać?
-A ja mam zacząć ci wyliczać ile dziewczyn odstraszyłeś?
Zaczęła wojnę, nie odkręci tego tak łatwo.
   Reszta drogi minęła szybko, kilka drzemek, mała bitwa na kuksańce z Mabel i w końcu przystanek w Gravity Falls.
Moja twarz oblała się rumieńcem kiedy zauważyłem, że dziewczyna też wysiada.
-A tak poza tym, jestem Becky. - powiedziała wpychając mi karteczkę do kieszeni, numer telefonu.
-No nie wierzę, albo ona ma zły gust albo ty masz szczęście.
Olałem ją, byłem za bardzo zszokowany.
Przez parę lat się zmieniłem, mam trochę dłuższe włos, lekki zarost, te same rumieńce. Noszę czerwoną koszulę w kratę a pod nią czarny podkoszulek, czarne jeansy i plecak, mam w nim wszystko, notatniki, dzienniki, okulary do czytania i inne badziewie.
  Wyszedłem z autobusu.
-Witaj Gravity Falls! - krzyknęliśmy z Mabel pchając się pomiędzy walizki.

|| Endless Deal ||Where stories live. Discover now