Prolog

5.9K 313 8
                                    

Nastała ciemność. Obróciłem się wokół ale nie zobaczyłem nic prócz zarysów i małej... Kropki światła. Latała dookoła mnie. Prowadziła mnie. Dotknąłem jej a jej złote światło wręcz mnie oślepiło. Mała "iskierka" ruszyła przed siebie. Postanowiłem za nią pobiec, miała mi coś do pokazania. Coś bardzo ważnego. Ruszyłem na oślep za nią. Czułem jak krzaki przecinają moją skórę. Nie jest to najprzyjemniejsze uczucie ale za wszelką cenę chciałem ją dogonić, nie mogłem jej zgubić.
-Poczekaj! - krzyknąłem, nie usłyszałem własnego głosu.
Zatrzymała się, a ja przyspieszyłem.
.
.
.
Uderzyłem w drzewo. Jestem pewien, że to małe "coś" zrobiło to z premedytacją.
-Nie należysz do najmilszych, co? - stwierdziłem łapiąc ją w dłonie.
Wiedziałem co trzeba zrobić, to był swego rodzaju kompas.
Obróciłem się na wschód. Nic
Obróciłem się na zachód. Nic
Obróciłem się na północ a iskra zaświeciła mocniej.
Zacząłem biec a to mną kierowało.
    W oddali zobaczyłem światło, ale to nie wszystko, usłyszałem głos. Nie był to normalny głos, był dziwnie znajomy, przyjemny ale niepokojący.
Wybiegłem na polanę. Na samym środku stało coś. Nie wierzyłem, że zobaczę to jeszcze kiedykolwiek w życiu.
-W końcu się zobaczymy.-powiedział głos.
   Ten głos nie pochodził z jakiegoś miejsca na polanie, wyraźnie słyszałem echo ale on był w mojej głowie. Był tak od dawna i znał mnie za dobrze.
- Odnajdę cię i wyślę z powrotem tyle razy ile to będzie potrzebne. -
powiedziałem.
    Zaczął wiać porywisty wiatr, nie słyszałem go ale wyraźnie czułem na swojej skórze.
- Odnalazłem swoje miejsce - powiedział głos.
Obraz stał się nie wyraźny a jedyne co zdążyłem zauważyć to postać wychodząca zza pomnika.

|| Endless Deal ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz