Rozdział 7

1.3K 49 3
                                    

Perspektywa Czkawki
Teraz nie miałem już wyjścia. Musiałem zdjąć maskę. Pokaz moją twarz. Przyznać się kim jestem. No cóż... Nie mam w końcu wyjścia nie?

Zdjełem maskę. Astrid zaniemówiła. I krzykneła :

-  Czkawka?! Ty żyjesz?! - zapytała zaskoczona

- Skoro mnie widzisz to raczej żyje. Nie? -  zapytałem sarkastycznie

- Ale jak mogłeś? Dlaczego nie wróciłeś na Berk?! - znów o coś zapytała

- Nie chciałem zabijać smoków. Po za tym gdybym w tedy na aranie nie zabiłbym tego smoka tylko oswoił , to mój ojciec by mnie nie nawidził. I wszyscy by mnie nienawidzili. Jeszcze bardziej niż przedtem kiedy byłem nie udacznikiem! - powiedziałem ze zdenerwowaniem.

- Wszyscy myślą ,że smoki cię zabiły. - odrzekła

- W sumie nie zdziwyłbym się gdyby było inaczej. - powiedziałem

- Twój ojciec chciał wybić wszystkie smoki. - oznajmiła

-  Chciał... Czy zabił? - zapytałem

-  Chciał. Z nie wiadomych przyczyn przestały atakować naszą wioskę. - odpowiedziała

- Chmm... Nie dziwie się w końcu nie ma już Czerwonej Śmierci.- odrzekłem

- Co to Czerwona Śmierć? - zapytała ze zdziwieniem

- Królowa leża. Alfa , która rządziła tamtym leżem. Smoki atakowały was by ukraś jedzenie , które następnie dawali Czerwonej Śmierci. Jeśli jakiś smok za mało przynosił jedzenia to go zjadano. - odpowiedziałem

- Z kąd wiesz ,że już nie ma Czerwonej Śmierci? - zapytała z ciekawością

-  Bo ją zabiłem. - oznajmiłem dumnie

- Gdzie straciłeś nogę? - zapytała patrząc się na moją protezę

- Podczas walki z Czerwoną Śmiercią.- rzekłem.

- Bolało?- zapytała

- A jak myślisz?- zapytałem ze zdziwieniem myśląc o tym jakie to głupie pytanie. Wtedy poszłem załatwiać swoje sprawy.

Perspektywa AstridNie mogę uwieżyć w to ,że to Czkawka

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Perspektywa Astrid
Nie mogę uwieżyć w to ,że to Czkawka. Gdyby nie zdją maski w ogóle bym się nie domyśliła. I tak z trudnem rozpoznałam jego twarz. Zmienił się do nie poznania. Z budowy ciał zdecydowanie nie przypominał już dawnego Czkawki.

Hej! Ogółem przepraszam za tak krótki rozdział . Zazwyczaj ma 360 słów ,a ten ma tylko 290.

Pierwszy Smoczy Jeździec. Where stories live. Discover now