8. Why i am fucking living?

1.9K 97 11
                                    

Polsat welcome back.
Też Was kocham!💜🐻🐻

~~~

《Jimin》

O nie, nie jest dobrze. Dlaczego chciał przyjść do mnie? Mój brat mnie zabije, jeśli zobaczy mnie z jakimkolwiek chłopakiem.

Usiadłem załamany na łóżku. A co jakby tak odwołać dzisiaj te korepetycje? Nie no, nie mogę. Nie chce mieć później problemów u nauczyciela za niewywiązanie się z umowy, no i u Yooniego, jeśli nie uda mu się zdać do następnej klasy.

Usłyszałem dzwonek do drzwi i szybko zbiegłem na dół je otworzyć.

- Hej, proszę wejdź - przekroczył próg i stanął jak wryty. W sumie to każdy tak reaguje, już się do tego przyzwyczaiłem.

- No nie żartuj, ty mieszkasz w willi! - krzyknął uradowany. - To dlatego pewnie nie chciałeś abym przyszedł. Bałeś się, że będę zazdrosny.

- No, tak mniej więcej - podrapałem się po głowie. Nie lubiłem kłamać, ale w tym przypadku nie miałem wyjścia. - Chodźmy do mojego pokoju, tam się będzie nam lepiej uczyć.

- Okej.

Już szliśmy kiedy nagle w tym samym momencie, na korytarz wszedł Hoseok i o mało się z nim nie zderzyłem.

- Kto to jest? - zapytał dosyć groźnie i zaczął skanować go wzrokiem od góry do dołu.

- T-to jest mój k-kolega ze szkoły, m-miałem mu udzielać korepetycji - mówiłem na jednym wdechu, mając nadzieję, że da mi spokój i później mi nic nie zrobi.

- Korepetycje powiadasz? Jak dobrze, że ja mam takiego kochanego braciaszka - powiedział kładąc nacisk na dwa ostatnie słowa. - Dobrze, idź mu pomóc - przeszedłem koło niego. - Później pożałujesz, już ja wiem jak kończą się takie korepetycje - szepnął mi na ucho przez co się spiąłem jeszcze bardziej. Mam tylko nadzieję, że Yoongi nic nie podejrzewa.

Nauka poszła nam dość sprawnie, Yooni bardzo się starał i nie szło mu w sumie najgorzej. Kiedy kończył ostatnie zadanie, zapytał się mnie o coś, czego wolałbym uniknąć.

- Mam pytanie.

- Jakie? To zadanie jest dla Ciebie za trudne? - na początku tak myślałem, ale się przeliczyłem.

- Nie, nie chodzi mi o zadanie. Czy ty boisz się swojego brata? - zapytał prosto z mostu.

- N-nie, d-dlaczego tak sądzisz? - odpowiedziałem, ale chyba mi nie uwierzył. Trudno mu się nie dziwić skoro jąkam się gorzej niż małe dziecko, a na dodatek momentalnie się spiąłem i pot zaczął się pojawiać na mojej twarzy.

- Może dlatego, że się jąkasz kiedy o nim mówisz, a poza tym widziałem to co się stało w korytarzu, nie oszukasz mnie - nie dawał za wygraną.

- Nie, spokojnie nic się nie dzieje.

- Nawet jeśli masz jakiś problem, to chciałbym Ci pomóc - co chciałby zrobić? To w ogóle był mój Yooni? Ten słynny na całą szkołę bad boy?

- Co się z Tobą stało? Jeszcze do niedawna groziłeś mi na korytarzu w szkole.

- T-tak po prostu. Skoro masz mnie uczyć to wolę, żebyś robił to w jednym kawałku, a nie pobity i obolały - próbował się bronić.

Na mojej twarzy pojawiło się zdziwienie. Uderzył się w głowę czy co? A może mu zaczęło na mnie zależeć? Nie, to nie możliwe, taki homofob jak on nigdy się nie zmieni, chociaż bardzo bym tego chciał.

Po skończeniu zadań chłopak udał się do wyjścia, na kolejne korepetycje umówiliśmy się w weekend.

Wróciłem do swojego pokoju i zacząłem go trochę ogarniać, wszędzie walały się książki. Niestety ktoś mi przeszkodził...

- Chyba ostatnim razem wyraziłem się jasno. Nie chce widzieć, Cię z żadnym chłopakiem pedale, bo znając ciebie od razu się w nim zakochasz - o Boże, za jakie grzechy?

Podszedł do mnie, złapał na koszulkę i rzucił mną o najbliższą ścianę. Dlaczego? Dlaczego ja? Na szczęście nie zrobił mi nic więcej poza tym, że splunął mi na twarz.

Po co ja żyję, skoro tak bardzo nie chcę? Po co mam się męczyć?

Teraz przed oczami miałem tylko żyletkę trzymaną w dłoni...

~~~


Jak wrażenia? Jak daleko mam uciekać?
I czy nie uważacie, że to wszystko dzieje się za szybko?

Only I know how it really is || Yoonmin ✔Where stories live. Discover now