Rozdział 8

518 56 22
                                    

         W czasie, kiedy Lance rozmiawiał z Allurą, chłopak wyszedł na papierosa. Stał w swoim ulubionym miejscu, opierając się o murek.

-Oh, tu jesteś...Zniknąłeś tak nagle-Usłyszał, zbliżającego się Lance'a.

-Dużo czasu ci, to zajęło-Wzruszył ramionami, chociaż miał ochotę powiedzieć mu parę ostrych słów.

-No wiem...Wybacz-Uśmiechnął sięz niezręcznie-Ale wróćmy, do twojego mulletu...Wygląda naprawdę okropnie i dlatego wolę, gdy spinasz włosy i...

Keith nie dał, mu skończyć. Podszedł do niego i dmuchnął dymem prosto w twarz. Chłopak skrzywił się i zaczął kasłać odganiając dym ręką.

-Pogięło cię?! Za co to było?!-Zdenerwował się-To ja robię wszystko, żeby cię znaleźć, bo zauważyłe, że odszedłeś...Przeprosiłem cię, a ty mnie tak traktujesz?!

Keith poczuł się mocno przybity. To znowuz była jego wina. Lance w sumie, zachował się jak najbardziej w porządkuz w stosunku do niego. A Keith znowu, zachował się jak argancki dupek.

-Byłeś irytujący...Sorry-Odparł nie patrząc, mu w oczy.

-Dzięki-Powiedział, odchodząc.

Zgasił papierosa i  patrzył za oddalającym się chłopakiem.

>...<

Z nieszczęśliwą miną, udał się do biblioteki. Zastał tam Shiro, Adama oraz Matt'a. W tym momencie, potrzebował ich wsparcia. Matt z entuzjazmem, pokazywał coś parze chłopaków na swoim laptopie.

-Kurwa, spieprzyłem-Powiedział rzucając torbę na stół, czym zwrócił ich uwagę.

-Co się stało?-Zapytał Shiro, przenosząc wzrok na swojego brata.

-No więc...Pamiętacie tego słodkiego chłopaka o którym mówiłem wam wcześniej?

-Słodkiego, powiadasz?-Zapytał Matt, z uśmieszkiem identycznym jak u swojej siostry.

-Lance, tak? Zwrócił na ciebie uwagę?-Dopytywał, Adam.

-Dmuchnąłem mu w twarz dymem-Powiedział zrezygnowany, ukrywając twarz w dłoniach.

Shiro westchnął. W tym momencie on i Adam wyglądali jak rozczarowani swoim synem rodzice.

-Keith...

-Ale, tak.Zwrócił na mnie uwagę...Jednak...Shiro nie mam pomysłów, co robić dalej...

-Nie pytaj się, go o radę. On jest katastrofą, jeśli chodzi o randki-Adam machnął ręką-Wiesz, że się nie mylę Takashi-Zwrócił wzrok, na swojego chłopaka.

Shiro natychmiast przejął inicjatywę i zaczął go całować. Adam nawet nie próbował, go odepchnąć. Keith westchnął.

-Oboje jesteście katastrofami...Mogę prosić o jakieś rady?-Zapytał, zniecierpliwiony.

W tym momencie, przeszli do pocałunków z języczkiem, co uznał za jednoznaczny brak odpowiedzi z ich strony.Zupełnie nie przejmowali się, że znajdują się w miejscu dość publicznym. Keith zawsze zazdrościł im,  ich pewności siebie.

-Tak, czy owak...Słodki chłopak imieniem Lance , huh? Tak się składa, że go znam-Odezwał się Matt, składając palce w piramidkę-Ten wysoki, chudy i opalony nastolatek jest dobrym przyjacielem mojej sister Pidge.

-Tak, to właśnie-

W tym momencie, do biblioteki wpadła Pidge wraz z Hunkiem i Lance'm.

-Hej Homosie! Jesteśmy!-Zawołała Pidge.

Na widok Keith'a, Lance stanął jak wryty. Nie spodziewał się, go tutaj. Natomiast Adam i Shiro  przestali się całować, by obserwować obrót sytuacji.

-Co on tutaj robi, do cholery-Zawołał tak, że Keith podskoczył na krześle.

Wstał i wolno obrócił się, w  jego stronę. Lance wyglądał, na rozsierdzonego do granic możliwości.

-Słuchaj...Lance...Ty nie jesteś irytujący...Tylko odrobinę, zbyt rozgadany...Przepraszam, że dmuchnąłem ci w twarz dymem...-Powiedział jednocześnie, czując ulgę, że go przeprosił.

Zapanowała niezręczna cisza. Pidge wymieniła zdziwione spojrzenia, ze swoim bratem.

-Masz rację, że mnie przepraszasz!-Nieco się uniósł-Ale...dzięki...tak myślę...-Powiedział, nieco spokojniejszym tonem.

-I...chciałem zapytać, czy chciałbyś, gdzieś ze mną wyskoczyć lub coś...-Zapytał cicho ,czarnowłosy.

-Oh...Pewnie, czemu nie...-Odpowiedział, czym wprawił Keith'a w radość-Tylko żadnego palenia, przy mnie-Powiedział stanowczym tonem.

Oboje wybuchnęli śmiechem. Shiro i Adam, spoglądali na nich z nieukrywanym zadowoleniem.

-Chyba powinnam, to jakoś upamiętnić-Odezwała się Pidge, filmując ich swoim telefonem.

-PIDGE!

-Ale to ostanie mi,  na pamiątkę!

-Ale wyślesz, mi prawda?-Zapytał, Matt.

-MATT!      

Strawberries and Cigarettes//Klance♣️Donde viven las historias. Descúbrelo ahora