~Part 58~

1.2K 102 23
                                    

Młodszy pokiwał tylko lekko głową i posłał jej delikatny uśmiech. Starsza dosłownie po kilku minutach pozbawiła nas swojego jakże cudownego towarzystwa.

-------------------

- Przepraszam malutki, za tą sytuację. - westchnąłem ciężko, obejmując go ramieniem.

- Nie.. - pokręcił lekko głową, wtulając się we mnie. - To ja przepraszam.. Nie powinna cię obrażać..

- Od dawna ludzie wiedzą jakiej jestem orientacji. Więc przyzwyczaiłem się do tego, że ludzie mnie obrażają. - przytuliłem go do siebie mocniej.

- Nie chcę aby tak było.. - wyszeptał ze smutkiem, zerkając mi w oczy. - Mamy tylko trzy tygodnie, hyung.. Potem.. Potem nie będziemy mogli się już widzieć..

- Będziesz jeszcze szczęśliwy... Wierzę w to z całego serca, malutki. - uśmiechnąłem się smutno i cmoknąłem go w czoło, gładząc kciukiem jego policzek. - Nie smutaj. Wszystko się jakoś ułoży.

- Racja.. Jakoś się ułoży.. - pokiwał lekko głową. - Chcę spędzić z tobą te kilka tygodni najlepiej jak tylko to możliwe..

- Więc tak też zrobimy. - obiecałem, sadzając go na swoje kolana. - Kocham cię, słoneczko.

- Ja też cię kocham.. - wyszeptał, wpatrując się we mnie. - Chcę abyś był szczęśliwy, Kookie..

- Nie myśl teraz o tym. - dotknąłem palcem czubek jego uroczego noska.

- Zawsze będę o tym myślał.. - wyznał, patrząc mi w oczy i uśmiechnął się leciutko. - Nawet gdy mnie tu już nie będzie, to i tak będę o tym myślał..

- Nie musisz. Zajmij się ułożeniem sobie na nowo życia za granicą. Zapomnij o Korei...

- Nie wiem czy będę potrafił.. - westchnął cichutko. - Mimo wszystko, tutaj się wychowałem i jestem przywiązany do tego miejsca..

- Jesteś silnym chłopcem. Dasz radę. - musnąłem ustami jego czoło.

- Spróbuję.. - oparł głowę o mój tors i położył na nim swoje łapki. - Ale nie myślimy o tym teraz.. Smutno mi gdy myślę o tym, że mogę cię stracić.. - zaczął powoli gładzić mój brzuch przez koszulkę.

- Wiem, skarbeńku, ale nie myśl teraz o tym. Mamy trzy tygodnie. Zajmijmy się sobą przez ten czas. - spojrzałem w jego śliczne oczka.

Młodszy pokiwał delikatnie główką, po czym mocno się we mnie wtulił, wsuwając rączki pod materiał mojej koszulki.

- Kochanie, co mnie macasz? - zaśmiałem się cicho.

- Powiedziałeś abyśmy zajęli się sobą.. - spostrzegł mój mądry malec. - A ja bardzo lubię twój brzusio i dawno go nie dotykałem..

- Mmm... -zamruczałem zadowolony. - Oj, skarbie... Nawet nie wiesz jak cię kocham.

- Więc może pokażesz mi jak bardzo mnie kochasz..? - wyszeptał zawstydzony.

- Chcesz buzi? - zapytałem z ciepłym uśmiechem, cmokając go w nosek.

- Może.. - odwrócił głowę na bok, rumieniąc się przy tym cudownie i wykrzywił swoje usteczka w śmiesznym grymasie.

- A może chcesz coś bardziej namiętnego? - zażartowałem, żeby zobaczyć jego cudowne rumieńce.

- To ty jesteś tatusiem.. - wymamrotał, zawstydzając się jeszcze bardziej.

- Hej, Minnie. - pogładziłem dłonią jego policzek. - Nie byłeś ostatnio gotowy na seks...

- Bo nadal nie jestem.. - wtulił twarz w moją dłoń, przymykając swoje cudne oczka. - Ale będziemy razem jeszcze przez tylko trzy tygodnie..

Male Nurse ||KookminWhere stories live. Discover now