~Part 35~

1.6K 155 92
                                    

Po szybkim prysznicu ubrałem pidżamie oraz bluzę Kookiego i ułożyłem się do cieplutkiego łóżka. Miękki materiał pachnący starszym sprawił, że od razu zasnąłem z uśmiechem na ustach.

---------------------------------------

- Hallo! - rano przebudziło mnie głośne dobijanie się do drzwi.

Przetarłem oczka, ziewając i leniwie podreptałem na korytarz w za dużej bluzie i z nie ułożonymi włosami. Po czym, wpół śpiąc otworzyłem drzwi.

- Jimin. - Jungkook wyglądał na zmartwionego. - Coś się stało?

- Hmm? Nie.. - mruknąłem, uśmiechając się delikatnie. - Dlaczego? - podszedłem do niego i wtuliłem się w jego tors.

- Starcze tu z pół godziny, a za dziesięć minut zaczynasz lekcje... - westchnął ciężko, oddając mój uścisk.

- Co?! - krzyknąłem lekko spanikowany i oderwałem się od niego. - Znowu zaspałem! Nie zdążę do szkoły! - spojrzałem mu w oczy, niemo prosząc o pomoc.

- Może nie idź dziś do szkoły? - uśmiechnął się lekko. - Ponoć dziś masz tylko pięć lekcji. Wczoraj się chwaliłeś, pamiętasz?

- Będę miał zaległości.. - wyszeptałem. - Pomożesz mi potem z nauką? - poprosiłem, robiąc maślane oczka.

- Jasne. I tak nie ma co robić kiedy twoja babcia śpi. - starszy wszedł do środka. - A co tam u mojej pacjentki?

- Um.. Wczoraj twierdziła, że świetnie się czuje i niedługo nie będziesz musiał już do nas przychodzić.. - westchnąłem cichutko i zamknąłem drzwi. - Powiedziała też, że będziesz mógł o nas zapomnieć..

- Mam tu być do końca miesiąca... - oznajmił cichym tonem głosu. - Ale nie chce o was zapomnieć...

- N-naprawdę? - spytałem szeptem, zerkając na twarz starszego. - Ja.. chcę abyś o mnie p-pamiętał.. I żebyś c-codziennie tu przychodził.. już zawsze - wyznałem nieśmiało, zaciskając rączki na rękawach swojej, a tak dokładniej Kookiego, bluzy i spuściłem głowę, wpatrując się teraz w podłogę.

- Będę o tobie pamiętał, ale... czy będę mógł tu codziennie zaglądać? - starszy zgarnął mnie delikatnie w swoje ramiona.

- Dlaczego miałbyś nie móc? - wyszeptałem i odwzajemniłem uścisk. - Jeongguk.. j-jeśli masz kogoś innego.. kogo k-kochasz.. t-to nie będę zmuszał cię do.. przychodzenia do mnie.. - wybełkotałem, czując łzy zbierające się w kącikach moich oczu.

- Kochać kogoś innego? - zdziwił się. - Jimin, co ty mówisz? Nie flirtuje z nikim poza tobą.

- M-moja babcia powiedziała, że przyznałeś się jej, że kogoś kochasz.. - pociągnąłem noskiem.

- Więc połącz fakty. - student westchnął ciężko. - Skoro flirtuje tylko z tobą, a przyznałem się, że kogoś kocham to...

- K-kochasz m-mnie? - spojrzałem na niego z dołu, rumieniąc się delikatnie. - N-naprawdę?

- Naprawdę. - uśmiechnął się lekko. - Muszę iść do twojej babci. Porozmawiamy później. - cmoknął mój nos i wszedł do pokoju babuni.

Jak najszybciej pobiegłem do mojego pokoju, aby się trochę ogarnąć. Serce waliło mi jak oszalałe. Czułem się naprawdę szczęśliwy! Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Jeonggukkie jest idealny. Gdy tylko się przebrałem i poprawiłem włosy, przeszedłem do kuchni i zabrałem się za przygotowanie śniadania.

- Twoja babcia jest głodna. - oznajmił Jeongguk, który znalazł się nagle w kuchni. - Zrobisz coś? Od razu zaniosę.

- Um.. zrobiłem kilka kanapek, więc możesz je wziąć - kiwnąłem głową, wskazując na mały talerzyk. - A ja zrobię sobie nowe.

- Okay. - posłał mi uśmiech, po czym zabrał kanapki, zanosząc je do pokoju mojej babci, po czym wrócił.

- Jesteś głodny? - spytałem, zerkając na niego. - Mogę coś zrobić jeśli chcesz..

- Nie musisz. - starszy przytulił mnie od tyłu. - Zjadłem śniadanie w domu.

- N-na pewno? - wyszeptałem. -Nie masz na nic ochoty?

- Na pewno. - poczułem delikatny pocałunek na swojej szyi. - Jestem pełny.

- O-okey.. - wymruczałem cichutko, odchylając delikatnie głowę.

- Fajnie? - zaśmiał się pod nosem.

- Yhym.. - szepnąłem. - Um.. chciałeś o czymś ze mną porozmawiać?

- A powinienem? Nadal nie zerwałeś ze swoim chłopakiem. - westchnął ciężko, przestając mnie całować po szyi. - Ma sens moja miłość, kiedy ty nadal tkwisz w internetowym związku?

- Szybko tracisz motywację.. - westchnąłem. - Powiedziałem, że z nim zerwę..

- Mówiłeś, że zerwiesz, ale jeszcze nie zerwałeś. - przymknął swoje oczy, które po chwili otworzył, żeby oderwać się ode mnie. - Nie zrywaj z nim jak go kochasz.

- A-ale.. - odwróciłem się szybko i wtuliłem w jego tors. - Nie kocham go.. t-tylko.. ciebie..

- Hm? - zaskoczony nawet nie zareagował na mój uścisk. - Kochasz mnie? Naprawdę?

- Ja.. chyba tak.. - kiwnąłem głową. - Nie chcę, abyś miał kogoś innego.. Chcę, żebyś był ze mną.. A z Jeonminem ostatnio nawet nie rozmawiałem, więc nie miałem kiedy z nim zerwać!

- Chciałbyś wplątać się w drugi związek zanim skończysz pierwszy? - westchnął ciężko, oddając w końcu mój uścisk.

- Najpierw z nim zerwę.. Obiecuję, że zrobię to jak najszybciej - wyszeptałem.

- Kiedy to zrobisz? Chcę, żebyś był mój. - zaczął głaskać moja głowę.

- Jeśli mi się uda, to nawet dziś.. - spojrzałem na niego z dołu. - Nie martw się tym, dobrze? Niedługo będę twój - uśmiechnąłem się do niego delikatnie.

- Okay. - wyciągnął z kieszeni swój telefon, który głośno zaczął dzwonić, po czym rzucił go na stolik po wyłączeniu alarmu. - Muszę iść zabrać od twojej babci talerzyk i zrobić kilka badań. Zaraz wracam.

- Dobrze - kiwnąłem głową i niechętnie oderwałem się od niego. Gdy tylko zniknął z mojego pola widzenia, wyciągnąłem mój telefon i napisałem do Jeonmina. Nie chciałem już tracić czasu na udawany związek, z kimś kogo nie kocham.

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: Jeonmin, musimy porozmawiać..

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: Przepraszam.. Ale musimy zerwać

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: Nasz związek nie ma sensu.. Znamy się przez internet, a ostatnimi czasy nawet nie rozmawiamy..

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: W moim życiu pojawił się ktoś z kim chcę być, a mu na mnie naprawdę zależy

Usłyszałem jak kilka powiadomień przychodzi na telefon Jeongguka, jednak nie zwróciłem na nie szczególnej uwagi. Było mi strasznie przykro, że muszę skrzywdzić Jeonmina..

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: Wybacz mi

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: Uh.. Pewnie masz teraz zajęcia..

✿ CʜɪᴍCʜɪᴍ ✿: Trudno, odczytasz to później

Kolejne powiadomienia, a Kookie nadal nie wrócił.. Może to coś ważnego? Chyba się nie obrazi jeśli sprawdzę kto do niego pisze. Odłożyłem mój telefon i sięgnąłem po ten starszego. Zdziwiłem się gdy na wyświetlaczu pojawiły się powiadomienia z aplikacji, którą bardzo dobrze znam. Dodatkowym szokiem był fakt, że te wiadomości są.. ode mnie. Jak oparzony rzuciłem urządzenie z powrotem na stół i oparłem się o niego rękoma, aby nie stracić równowagi. Milion myśli zaczęło przechodzić mi przez głowę, a łzy zbierały się w oczach. Nie wiedziałem co mam teraz myśleć albo zrobić.

Male Nurse ||KookminWhere stories live. Discover now