30

3.4K 142 49
                                    

1 września piątek świetnie pomyślałam, właśnie dziś zaczyna się nowy rok szkoły, w głowie cały czas miałam ten chory sen. Wstałam około 8 rano dzień wcześniej spakowałam się wiec nie miałam dużo do roboty wystarczyło wstać się ubrać i czekać aż nasza kochana ciotka zawiezie mnie i Harrego na dworzec. Miałam sporo czasu pociąg odjeżdża o punkt 11 na dworzec mamy 30 minut znając ciocie pewnie i w 10 tam zajedzie ale wolałam bym nie ryzykować już raz prawie się spóźniliśmy.

-Hej Lis od której już nie śpisz?- spytał Harry który ledwo co otworzył oczy. W przeciwieństwie do niego ja pomyślałam o tym by się spakować

-Która jest godzina?

Spojrzałam na stary zegar w naszym pokoju
-jest równo 8:45, radzę ci się pospieszyć

Ten sen naprawdę namieszał mi w głowie, przez pół godziny siedziałam bez ruchu i myślałam o tym wszystkim, muszę się jakoś uspokoić mam nadzieje ze w szkole zapomnę o tym, podejrzewam ze może być trudno. No cóż jakoś sobie poradzę.

Zeszłam na dół do kuchni zrobiłam sobie dwa tosty i usiadłam na kanapie z Gazeta. Będzie mi brakować tych mugolskich pisemek. Nim się obejrzałam musiałam musiałam juz wchodzić do auta.

Świetnie czeka mnie długa podróż do ukochanej szkoły, w tym roku zostałam prefektem co mnie zaszokowało, nie wiem kto to wybierał ale musiał być nieźle porobiony, ja tam narzekać nie będę jedyny minus to oprowadzanie po szkole nowych uczniów, szczerze zastanawiam się czy będąc w ich wieku tez byłam taka przerażona i zagubiona?

Nigdzie nie mogłam znaleźć Nancy, usiadłam do pierwszego lepszego przedziału i czekałam aż pociąg ruszy, niestety nie zostałam na długo sama w drzwiach pojawiła się Hanna Abbott dziewczyna z domu Hufflepuffu.

-Lisa, wszędzie cię szukałam spotkanie prefektów zaraz się zacznie, czekamy już na ciebie- blond włosa dziewczyna posłała mi lekki uśmiech, wstałam i bez słowa poszłam za nią.

Ohh już się zaczyna nie wiem czy to był jednak taki dobry pomysł przyjąć ta oznakę, chociaż w sumie mam satysfakcję ze mój kochany braciszek jej nie dostał.

Wchodząc za blond włosa dziewczyna do przedziału pierwsze co zobaczyłam to plecy dobrze znanej mi osoby był to najlepszy przyjaciel mojego brata a obok niego stała dziewczyna, gdy usłyszała otwierające się drzwi odrazu się odwróciła, jaki cudem przyjęli do prefektów Granger?! Rozumiem ze wzorowa uczennica ale jej krew ohh niedobrze mi się robi na sama myśl o tym.

Rozejrzałam się po kabinie, zauważyłam ze z każdego domu są po dwie osoby tylko oczywiście ja byłam sama, który debil z mojego domu olał sobie to spotkanie? Świetnie coś czuje ze w tym roku Gryffindor znów z nami wygra. Co jak co ale z bratem przegrywać nie lubię.

Po długim i „bardzo potrzebny" spotkaniu mogliśmy wrócić do swoich kabin. Dalej nie wiedziałam gdzie jest Nan, przeciskając się przez wąski korytarz w końcu dotarłam do wagonu gdzie przesiadują ludzie ze Slytherinu. Zajęłam wcześniej zajmowane miejsce i czekałam aż ta podróż dobiegnie końca, szczerze myślałam ze będę bardziej optymistycznie nastawiona na ten nowy rok szkolny.

Siostra Pottera/Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz