Siostra Pottera/Draco Malfoy

21

Wszyscy się rozbiegli, zaczęli pakować i dokładnie przygotowywać. Stałam oparta o framugę drzwi prowadzących do pokoju , zastanawiałam się czy wszystko już mam nagle ktoś mocno złapał mnie za ramie i odrzucił.

-Lis! Co ty odpierdalasz?-warkną Draco i mocniej ścisną moje ramie

-ał Draco to boli- powiedziałam próbując go odepchnąć 

-Proszę cie Lis nie rób tego to niebezpieczne! Nie pozwolę ci na to- złapał mnie za drugie ramie i lekko potrząsną a mi naleciały łzy do oczu.

-Proszę przestań-powiedziałam kiedy pojedyncza łza spłynęła po moim policzku, nie odważyłam się spojrzeć mu w oczy. 

-Lis kochanie przepraszam-przytulił mnie mocno i pocałował w czoło cała się trzęsłam

-nie chce już uciekać Draco nie chce- wyszeptałam

-Nie będziemy musieli uciekać już nie- złożył ciepły pocałunek na moim policzku i odszedł.

*** 
Obudziło mnie słońce i ciche chrapanie Draca, zeszłam na dół do kuchni włączyłam czajnik na kawę i poszłam wziąć prysznic. Wszyscy jeszcze spali więc miałam czas dla siebie. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze mogą twarz zmieniła się od czasu śmierci Nan już nie jest taka sama wesoła i promienna jak kiedyś, tęsknię za nią strasznie. Z moich myśli wyrwał mnie huk tłuczonego szkła i męski krzyk. Wybiegłam z domu przerażona wszystko stało w płomieniach a ja jak wryta wpatrywałam się w ogień, nagle złapał mnie ktoś za rękę i przeniósł nie wiem dokąd zemdlałam.

***

Obudziłam się w znanym znienawidzony mi pokoju, byłam w domu ciotki

-Lis-powiedział mój brat wstając z fotela które znajdowało się obok mojego łóżka

-Gdzie Draco?-usiadłam na łóżku i spojrzałam na Harrego

-Lis.- podrapał się po karku-przepraszam nie mogłem nic więcej zrobić, już ty masz dużo szczęścia że tu jesteś.

Spojrzałam na niego z niedowierzaniem i wybiegłam do salonu ciotki.

-Gdzie on jest!- wykrzyczałam patrząc na całą przerażoną trójkę, byli zszokowani moim zachowaniem.

Po chwili uspokoiłam się łzy same naleciały mi do oczu i spłynęły po moich czerwonych ze złości policzkach upadłam na podłogę i zwinęłam się w kłębek. Płakałam