19

6.5K 306 29
                                    

Obudziłam się w jakimś nieznanym miejscu był to niebieski pokój dość małym znajdowało się tam łóżko z niebieską pościelą na którym leżałam, niebieskie ściany i jasno brązowa szafa a obok niej półka z książkami, na drewnianym krześle siedział Drako miał zamknięte oczy i trzymał mnie za rękę, spał.

Podniosłam się do pozycji siedzącej i wyrwałam się chłopakowi z dość mocnego uścisku, lekko bolała mnie głowa, nie wiedziałam co się stało ostatnie co pamiętam to niezapomniany ból.

Nagle do pokoju wpadła ta szlama znaczy powinnam przynajmniej na ten moment się opanować.

-o widzę że wstałaś- posłała mi dość miły ale wymuszony uśmiech i podała gorącą herbatę.

-mogę wiedzieć co tu robię i co się stało?

-Nie ja powinnam ci o tym opowiadać- wzruszyła ramionami i wyszła

Po jakiś dziesięciu minutach Draco się obudził a ja zdążyłam w tym czasie wypić herbatę.

-ile spałam?

-Spałam?! dziewczyno byłaś nieprzytomna przez całe 2 tygodnie a ty o spaniu mi gadasz. Już naprawdę myślałem że coś ci się stało Blaise zdążył się wylizać w 3 dni.

-Blaise? co z nim?- właśnie teraz przypomniałam sobie co się stało z Nancy- Błagam powiedz że to co się stało z Nan to nie prawda, powiedz że jest tu teraz z nami, błagam!- wykrzyczałam przez szloch.

Drako mnie przytulił a ja wbiłam swoje paznokcie w jego plecy, nie umiałam powstrzymać płaczu.

-Wszystko będzie dobrze Lis, obiecuje

-Jak ma być wszystko dobrze? Jak Zab sobie z tym radzi? 

-Jest mu ciężko zamkną się w sobie, wyjechał dwa dni temu nie mówiąc dokąd ani czy wróci.

-to jest niemożliwe.

-Obiecuje ci Lis że wszystko się ułoży, wyjedziemy gdzieś razem, gdzie tylko będziesz chciała, będzie dobrze obiecuję ale najpierw musimy załatwić kilka spraw, nie dam cię nikomu skrzywdzić.

-Kocham cię- wyszeptałam mu do ucha, pierwszy raz wyznałam co tak naprawdę czuje do Malfoya do Dracona Malfoya 

-Też cie kocham Lis- pocałował mnie w czoło po czym wstał, wychodząc dodał jeszcze że mam się przebrać i wskazała ubrania jakie zostały mi przygotowane oraz gdzie znajduje się łazienka.

Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w okropną niebieską koszulkę do tego jakieś nijakie jeansy, sama nigdy bym dla siebie czegoś takiego nie wybrała, ale cóż co mam wybrzydzać. Po wyjściu skierowałam się pokoju gdzie słyszałam głos mojego brata, siedział on przy stole na przeciw niego siedział Draco obok Harrego Ron a nad Ronem stała Hermiona która opierała się o krzesło.

-Hej Lis jak się czujesz?- spytał się mnie brat-usiądź wskazał wolne miejsce, usiadłam i odpowiedziałam.

-już jest okey, a teraz dowiem się co się stało?

Drco chwycił mnie za dłoń pod stołem 

-Zostałaś draśnięta zaklęciem uśmiercającym, ty i Zabini, zaklęcie rozszczepiło się i trafiło was obojga chwyciłem was za ręce i przeniosłem tu, już ci mówiłem co się stało z Blaisem.

-No więc co robimy? - spytałam 

-Na razie to nic, czekamy- odezwał się Ron

-Jak mamy czekać? nie możemy!

***

teraz mam trochę spraw na głowie są święta a ja chora z gorączką we wtorki i soboty mam dyżury w schronisku więc też raczej pisać nie będę ponieważ te psy umieją wymęczyć człowieka :) w środę wracam do szkoły i zaczynają mi się próby do poloneza :/ 5 kwietnia mam bierzmowanie a później testy gimnazjalne załatwianie szkoły, do tego robię paznokcie żelowe i hybrydowe znajomym i znajomy znajomych xd zabiera to trochę czasu ale zawsze coś sobie zarobie więc no to chyba na tyle no :* pozdrawiam i życzę jeszcze raz udanych świąt  

Siostra Pottera/Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz