25

4.1K 225 36
                                    

-On cie kocha głupia, wiesz jak bardzo go nienawidziłem, wiesz co było i jakie miałem zdanie ale uwierz żaden inny chłopak nie robił by dla ciebie tyle co on!

-Ale Harry co ja mam robić teraz?- łzy napłynęły mi do oczu

-Teraz to już chyba za późno- chwycił się za włosy które było widać że od dawna nie były przycinanie- wrócił do voldemorda by dokończyć to co zaczęliśmy.

Pierwsza łza spłynęła mi po policzku, szybko opierając ja powiedziałam

-Ja już znam te wasze plany i wiem że nie wychodzą.

-Ten się musi udać, dobrze się składa że jesteśmy w szkole

-Czyli?

-Zostań z resztą ślizgonow ja musze się udać do pokoju wspólnego gryfonów, bo ty chyba sprzymierzeńców nie zostanę.

-Co mam robić?  Jaki masz plan?

Nie odpowiedział mi poprostu wyszedł.

***

Około pół godziny później Zwołano nas do wielkiej sali.

Zaczął Snape

-Jak już pewnie wiecie Harry Potter jest wśród nas, jeśli ktoś wie gdzie przebywa chłopak proszę niezwłocznie mnie poinformować.

Nagle wyszedł za drzwi Harry razem z całym zakonnem Feniksa.

***

Rozpętała się burza Snape uciekł ja zostałam zamknięta razem z resztą ślizgonow nie rozumieli że przecież jestem po stronie dobra?  Jak dziwnie To brzmi.

Chodziłam w koło i szukałam w głowie pomysłu na ucieczkę.

-Widzisz co narobił ten twój przeklęty braciszek -Odezwała się Pansy

-Zamknij ten pysk i Siadaj do konta gdzie twoje miejsce- nie przestałam chodzić tam i spowrotem

-Jak w ogóle śmiesz do mnie tak mówić, przypominam Ci ze to ja mam krew bardziej czysta niż ty.

-Powiedziałam coś raz Pansy i nie będę się powtarzać

Oburzona fukneła i odsunął się odemnie, nagle do loch się otworzył a w drzwiach staną Draco, Pansy odrazu rzuciła mu się na szyję i pocałował w policzek

-Draco nareszcie jesteś, wiedziałam że nas stąd wypuścisz- wisiała na nim jak szmata a mi się aż zwróciło dzisiejsze śniadanie.

Blondyn odsunął od siebie dziewczynę, podszedł do mnie pociągnąl za rękę i wyszedł z lochow zamykając je spowrotem.

-Co ty robisz- spojrzałam na niego z dołu, ten tylko podniósł mój podbródek i wpił się w moje usta.

-Nie możesz tu zostać kochanie, przepraszam za wszystko ale nie dam cie skrzywdzić już dość przezemnie wycierpiałas, musimy wyjść tyłem i pójdziesz prosto do zakazanego lasu tam odbierze cie Padme, ja was znajdę gdy będzie po wszystkim.

Pierwsze co przyszli mi na myśl to KTO TO JEST DO CHOLERY PADME.

-Nigdzie nie ide, zostaje muszę pomoc Harremu.

-Wiesz ze sobie świetnie poradzi bez twojej pomocy, a teraz chodź- i pociągnął mnie za sobą.

Siostra Pottera/Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz