18

6.8K 312 18
                                    

Mocno ściskałam rękę blondyna nie wiedząc co zaraz nadejdzie.

Nagle do dużego salonu co kilka chwil wchodziły nowe osoby i zajmowały miejsca, gdy przy stole zostało kilka pojedynczych miejsc pojawiła się czarna chmura z której wyłonił się on, ten którego wszyscy się boją, ten który zabił mi rodziców.

-to on- wyszeptałam sama do siebie.

-Witajcie moi drodzy- rozłożył szeroko ręce i przywitał się z ludźmi przy stole, nie zauważył nas.

-przepraszam Panie, ale mamy gości- pochyliła w naszą stronę głowę i głośno się zaśmiała czarnowłosa

-Oj,przepraszam jak was mogłem nie zauważyć, witaj Draconie- czarny pan wstał ze swojego miejsca i rozłożył ręce na przywitanie- Blaise- lekko się ukłoni i posłał do chłopaków uśmiech. 

-Tak dawno was nie widziałem, mogę się dowiedzieć gdzie się ukrywaliście? Dziwi mnie że przez tak długi czas zdołaliście się ukrywać.

-Przepraszam Panie...- Drako nie zdążył dokończyć

-Ależ nie masz za co przepraszać każdy popełnia głupoty, o widzę że przyprowadziliście gości- spojrzał na mnie i posłał przeszywający całe moje ciało uśmiech.

-Bo mamy do ciebie Panie prośbę- przy przedostatnim słowie lekko skinął głową

-A więc słucham cię Draconie- cały czas staliśmy na nogach cała nasza piątka 

-Wiemy jak wykończyć Harrego Pottera i ten cały Hogwart, musisz tylko nam zaufać.

-Oj drogi chłopcze dlaczego miałbym ufać ludziom którzy mnie opuścili z własnego strachu, którzy wybrali miłość do jakiejś prostej dziewczyny niż lojalność do własnego Pana- mówiąc to patrzył na mnie, chwile ciszy przerwał jego głosy który wykrzyczał.

-AVADA KEDAVRA- i rzucił to zaklęcie na Nancy, cały czas patrząc na mnie, w jego oczach widziałam tylko pustkę nic więcej.

Dziewczyna upadła moje oczy zaszły łzami podbiegłam do niej, jej głowa uderzyła o ziemię modliłam się by to nie byłą prawda, to się tak nie mogło skończyć. Słyszałam tylko zachmurzony śmiech ludzi i kolejne słowa wypowiadane z taką samą obojętnością jak poprzednie.

-AVADA KEDAVRA

Poczułam lekki ból i upadłam na podłogę

-Lis proszę nie...

*** 

Takie straszne zakończenie tego rozdziału ale to nie koniec jeszcze dziś wrzucę kolejny rozdział bo wiem że ten nie jest za długi  :) 

ŻYCZĘ WSZYSTKIM WESOŁYCH I WYPEŁNIONYCH MIŁOŚCIĄ ŚWIĄT :* 

Siostra Pottera/Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz