2

21.2K 621 238
                                    

*Dzień wyjazdu*

Wstałam dość wcześnie około 6 mój brat jeszcze spał, tyle dobrze cała łazienka dla mnie. Wzięłam szybki prysznic wytarłam się i wysuszyłam moje lekko falowane włosy. Ubrałam czarne rurki czarną bluzkę na to bluzę szarą z nike i czarne roshe.

Wychodząc z łazienki napotkałam brata ubierającego się. Usiadłam na łóżku i zaczęłam się malować nie zwracając na niego uwago zresztą jak zwykle. Pomalowałam tylko rzęsy. Gdy skończyłam Harry wychodził z łazienki zabrał swoja torbę po czym zszedł na dół. Założyłam jeszcze delikatny złoty naszyjnik bez zawieszki i zeszłam za nim  do salonu.

Harry robił tosty, po odłożeniu walizki weszłam do kuchni po herbatę i usiadłam na kanapie. Ciotka zapewne spał nie zwracając na nas uwagi.

Było już kilka minut po ósmej. Siedziałam dalej na kanapie czytając jakieś mugolskie czasopismo było strasznie nieciekawe jak oni mogli takie coś czytać ble, po chwili podszedł Harry i usiadł na przeciw mnie, spojrzałam na niego dalej trzymając gazetę przed nosem po kilku sekundach znów wróciłam do gazety odwróciłam wzrok.

-Lisss...- powiedział głośniejszym szeptem

-Czego?- odpowiedziałam oschle nie przestając wpatrywać się w gazetę.

Zniechęcony powiedział -Dalej masz zamiar trzymać się z Malfoy'em?

Spojrzałam na niego odkładając gazetę i opierając się łokciami o kolana -A ty dalej masz zamiar trzymać z tą szlama i wiepszlejem?

Nic nie odpowiedział tylko zdenerwowany odszedł od stołu w kierunku torby. Krzyknęłam mu tylko
-A i ja nie trzymam z Draco.
Idąc w jego stronę.

Zabraliśmy walizki i teleportowaliśmy się na peron 9 i 3/4

Z listu jaki dostałam od moje przyjaciółki Nancy miała na mnie czekać w przedziale Expresu. Nancy była dziewczyną mojego wzrostu z ciemno brązowymi włosami lekko falowanymi i zielonymi oczami miała lekkie piegi co dodawało jej uroku.

Nie zwracając uwagi na brata weszłam do pociągu szukając Nancy. Znalazłam ją po 5 minutach mocno przytuliłam i usiadłam obok niej, byłyśmy same w przedziale i miałam nadzieje że tak zostanie. Niestety zaraz gdy ruszyliśmy do przedziału weszła Pansy Parkinson i Dafne Greengrass przywitały się i usiadły szczerze nie lubiłam tej suki Pansy i jej popychadła Dafne. Dobrze ze w tym roku nie muszę z nią dzielić pokoju bo było by nie przyjemnie. Zapomniałam dodać tak jestem w Slytherinie może to doprowadziło do tego jakie mam stosunki z bratem chodź już szybciej nie były za dobre. Inne charaktery jak twierdzą przyjaciele mojego brata. Nagle cisze jaka panowała przerwała Pansy.

-Co tam Potter jak minęły wakacje z braciszkiem?- zapytała Pansy z wrednym uśmiechem.

-Co cie to Parkinson? Pilnuj lepiej swojej dupy.. no ale zaraz nie będzie przed kim jak każdemu ją dajesz. - widziałam jej zaszokowana minę gdy tylko to powiedziała, lecz nie mogłam jej zostać dłużna po tym jak użyła mojego nazwiska którego nienawidzę.

-Taka cwana Pott... -nie zdążyła dokończyć jak jej przeszkodziłam

-Zamknij się lepiej Pansy i idź szukać Malfoya chociaż lepiej nie i tak nie jest zainteresowany twoją nic nie wartą osobą. - powiedziałam znudzona.

-ughhh..-warknęła i wyszła razem z Dafne.

Po jej wyjściu śmiałyśmy się z Nancy przej chyba godzinę. Reszta jazdy przebiegła miło rozmawiałam o wakacjach z moja przyjaciółką.

-A właśnie Lisa bo muszę powiedzieć ci coś ważnego. - powiedziała nagle z powagą

-Słucham cie Nan.

Wypuściła szybciej zabrane powietrze z buzi- jestem z Zabinim- ponownie wciągnęła powietrze czekając na moja odpowiedź.

-Nancy nienawidzę cie!- krzyknęłam śmiejąc się -Od kiedy to trwa dlaczego nic nie napisałaś ughh Nan...

-Od początku wakacji pisałam z nim listy a w później zaczęliśmy się spotykać i samo jakoś wyszło- mówiła to z tak wielkim uśmiechem i radością że tylko mogłam ją przytulić i pogratulować.

***

Byliśmy już w wielkiej sali po ceremonii przydziału pierwszych klas Nancy miała jeszcze lepszy humor ponieważ jej młodsza siostra dostała się do Slytherinu.

Naładowałam sobie na talerz udko z kurczaka ziemniaki i sałatkę z korzennych liści. Było głośno wszyscy się śmiali i rozmawiali, gdy wychodziliśmy do pokoju wspólnego Ślizgonów usłyszałam znany głoś

-Potter to ty? gdzie twoja blizna?

Odwróciłam się i zauważyłam przystojnego Blondyna -Oj Malfoy zamknij się- wyciągałam różdżkę i podeszłam do Malfoya skierowałam ją pod brodę chłopaka mówiąc- Miło cie proszę byś nie nazywał mnie Potter jasne? Dzięki- posłałam mu wredny uśmiech odwróciłam się na pięcie po czym dołączyłam do grupy uczniów.

***

Położyłam się na łóżko z moim imieniem mówiąc sobie w myślach "w końcu, w końcu znów tu jestem". Po chwili wstałam z łoża ponieważ weszła Nancy mówiąc mi że impreza prawie gotowa. Co roku robimy imprezę witającą nowy rok szkolny. Wszyscy z domów oczywiście ci coś warci spotykają się w pokoju głównym Slytherinu i bawią się do rana z tego powodu że jutro jest wolne i zaczynamy naukę 3 września.

Strój Lis można zobaczyć na dołączonym zdjęciu 😊

(poprawione)

Siostra Pottera/Draco MalfoyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz