words words words

73 16 2
                                    

      

      Nigdy specjalnie nie przepadała za mówieniem.

      Mowa wydawała jej się czymś zupełnie zbędnym, czymś, bez czego mogłaby się obejść.

      Smuciło ją to, jak łatwo ludziom przychodziło dobieranie słów, nawet jeśli z góry wiadomym było, że są nieszczere. Była zbyt wrażliwa dla tego świata, nie chciała rozumieć pewnych oczywistych rzeczy, które raniły ją nieco zbyt mocno.

      Słowa były właśnie jedną z tych rzeczy i przeraźliwie bała się ich używać; może wydawało jej się, że niechcący sama kogoś zrani, nie była pewna co tak naprawdę było powodem jej lęku.

      — Nienawidzę cię.

      O dziwo, te dwa wyrazy przeszły jej przez gardło wyjątkowo lekko.


  (a/n)  5/5  

Koniec maratonu, mam nadzieję, że któraś praca się spodoba, a mi uda się odblokować tryb 'pisanie'. Oby. (Przysięgam, następne powinny być lepsze, mam zapisane kilka pomysłów, tylko znajdę chwilkę, żeby je zapisać.)

drabbleOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz