28.

864 31 0
                                    

Podróż do domu okazała się kręta i nie chodzi tu o zakręty . Tylko co chwilę się zatrzymaliśmy, co James czuł , że zaraz wróci . I stawało się to tak bardzo często, że kazałam mu wymiotować przez okno . Było cholernie zimno , a już za bardzo pozamarzaliśmy. Na tylnich siedzeniach siedział milczący, jak grób brunet . Przypomniał trochę, jak jakiś demon czający w ciemnościach z jażocymi się oczami . Serio , tylko mu oczy widać było. Nie dość, że milczał to też uparcie wpatrywał się wszędzie, tylko nie na mnie . Nie patrzyłam na niego bezpośrednio , bo czułam się jakby to ja była zła. Chodź nic nie zrobiłam, albo może zrobiła. Chyba nie jest zły, że mu odebrałam mu szansę na nocny numerek ? Ale jego milczenie sprawiło , że nie potrafiłam na niego patrzeć, przez co korzystałam z luster.
Na widok stałego miejsca do parkowania samochodu mojego brata , miałam ochotę krzyknąć radośnie. Niestety nie mogłam tego zrobić, bo mój brat spał w najlepsze z poloczkiem przyklejonym do szyby. Odwróciłam się w stronę bruneta , który mimo że zaparkowaliśmy siedział w miejscu. Siedział i patrzył się w swoje dłonie na kolanach .
-Pomożesz mi go zaprowadzić do domu ? - podniósł wzrok i nie spojrzał na mnie , tylko od razu pokierować wzrok na śpiącego kumpla. Pokiwał głowa i wyszedł z samochodu , a ja poszłam w jego ślady. Brunet zajął się wszystkim , dosłownie wszystkim . Odpiął pasy bezpieczeństwa z ciała mojego brata wyciągnął go i oparł o bok samochodu , następnie zamknął drzwi . Nadal śpiącego Jamesa , któremu opadła na dach głowa obrócił się tyłem by potem złapać go za ręce i położyć sobie go na plecach , jak worek ziemniaków.
-Okej , chodźmy- poszłam przodem do windy , a za mną szedł Harry , który wyglądał jakby nie miał problemu z ciężarem ciała mojego brata .
Całą drogę pełniłam rolę przewodnika , ale bardziej torowałam na drogę. Ostatnie drzwi , jakie otworzyłam były od sypialni mojego brata . Harry wszedł z Jamesem do pokoju i podszedł do łóżka na tyle blisko , by pozbyć się go jak worka z ziemniakami. James od razu z pleców przewrócił się na brzuch i zaczął chrapać. Resztą zajęła się sama . Weszłam na łóżko i zaczęłam rozbierać mojego brata z pierwszych warst ubrań. Dołączył do mnie wciąż milczący brunet . Zajął się butami i skarpetkami i kiedy odpierłam pasek wraz z zamkiem w spodniach . Harry pociągnął za nogawki zostawiając mojego brata w bokserkach. Postanowiłam, że koszulkę mu zostawię i zeszłam z łóżka.
-Dzięki za pomoc - na moje słowa tylko skinął głową i opuścił razem z mną pokoju. I kiedy byliśmy na korytarzu on po prostu poszedł do siebie , a ja poszłam za nim .
Na korytarzu, który dzielił nasze mieszkanie z Loczka zoriętował się, że idę za nim .
- Po co leziesz z mną? - cała prawda spadła na mnie . On milczał bo jest pijany i to bardzo .
- Bo jesteś pijany , a ja zawsze się zajmuje pijanym ludźmi - przez to że on stał i się na mnie gapił . Schyliłam się po zapasowy klucz do jego mieszkania i otworzyłam, następnie wepchnęłam do niego Harrego.
Kiedy, znaleźliśmy się w mieszkaniu okazało się, że nie potrzebuje mojej pomocy. Mimo promili we krwi. Bezbłędnie zdjął z siebie kurtkę i bez żadnego problemu pozbył się trampek z stóp. Ja zrobiłam to samo co on i poszłam za nim. Poszedł do kuchni , gdzie skierował się do lodówki z której wyjął yyyy mleko i zaczął je pić.
- Jesteś na mnie zły? No wiesz , że wam przerwałam- usiadłam przy wysepce na wysokim krześle i zaczęłam bawić się cukierniczką. Pił w spokoju , a kiedy skończył odłożył na blat karton z mlekiem .
- Byłem, ale już nie jestem . Nie miałaś wyjścia- puścił mi oczko , a ja poczułam , jak przez niego doznałan zdezorietowania.
- Ta , nie miałam wyjścia- mruknęłam i nie wiem czemu nagle tyle we mnie porunaka - Mam nadzieję, że nie masz problemów? - nie patrzyłam na niego , kiedy to mówiłam .
- W sensie? - siedzieliśmy oboje koło siebie i milcząc , a raczej czekając, kiedy odezwe się.
- No między nogami- westchnęłam, rany jak ja bardzo chce teraz zniknąć . On mnie peszy, jak nikt na świecie i mam problem jak mam z nim o takich rzeczach gadać. Prawda jest taka , że jego wygląda i charakter mnie onieśmiela. Przez co tracę pewność siebie .
- Nadal upierdliwy- zaśmiał się trochę ironicznie , a ja spróbowałam udawać normalną mnie .
- Nieźle musiała cię rozpalić- zaśmiałam się tak samo ironicznie , jak i on .
- Zaraz , wrócę. Idę łazienki wyobrazić sobie , jak mnie kiedyś złapałaś za kolegę, by mnie powstrzymać - dostałam całusa w głowę i już go nie było, a ja dostałam mega gorących rumieńców. Na sama myśl, że on sobie takie rzeczy z mną wyobrazi, żeby sobie ulżyć. Czuje, jak w dole brzucha coś mi się zaciska.
Pamiętam, jak kiedyś stwierdziłam, że chce żyć chwilą i bez zobowiązań. Przypomniał sobie, jak byłam podniecona do granic możliwości, kiedy prawie się pieprzyliśmy na kanapie u mnie w mieszkaniu . I myśl, że on teraz pewnie zaraz połełni akt seksualny , myśląc o mnie . Sprawiało u mnie szaleństwo , które nie rozumiałam. Wstałam z krzeszła i poszłam w ślady bruneta , który jak okazało się, że nie zszedł tak daleko , jak mi się wydaje . Moje myśli musiały mieć bardzo duże przyspieszenie, tak że jak podjęłam decyzję. To nie minęły , nawet kilka sekund.
Miał już łapać za klamkę, kiedy się odezwałam .
-Harry - to był szept, bardzo spowodowany emocjami, które mną teraz kierowały. Wspomnienie nas sprawiło, że popadłam w niewytłumaczalną gorączkę. Moje ciało chciało jego i wręcz na myśl o jego dotyku płonęło. I tylko on mógł ugasić tą gorączkę wewnątrz mnie . Odwrócił się do mnie z pytającym spojrzeniem, a ja przypomniałam sobie moment, jak jego dłoni snułę się dzisiaj po nodze tej blondynki. I jak to było z mną, jak on to robił na mojej nodze .
Podeszłam do niego pospiesznie zarzucając na jego szyję ręce, moje usta zetknęły się z jego ustami z szybkością światła . Był w szoku i to bardzo wielkim szoku , ale kiedy bardziej naparłam ciałem na niego i ustami , zareagował. Jego usta poszły w ruch , nie było wyjścia dla nas , tylko pozwolić chwili płynąć. Harry pojął , że moje zachowanie jest dziwne , jak na mnie . I to coś musi znaczyć, że go tak zaatakowałam. Przez co miał pozwolenie , żeby skorzystać z sytuacji.
Złapał mnie za uda i uniósł mnie do góry , tak że ułożyłam swoje nogi po obu stronach jego bioder. Jego dłoń odczuwalnie przejachała w stronę mojego prawego pośladka, przez co po moim ciele przebiegł silne prądy. A gdy jego ręka ściągnęła mój pośladek z moich ust wymknęło się dość głośne jęknięcie . Harry wykorzystał i jego język szybko odnalazł mój przez co namiętność w nas dosłownie eksplodowała. Moje dłonie, jak drygenty mojej chęci bliskość z jego ciałem. Zaczęłam szarpać za jego włosy, robiąc przy tym przeróżne ruchy . Ale co bardziej ciągnęłam z jego ust uciekały coraz głośniejsze jęki.
Zostałam przyciśnięta do ściany, na co nie mogłam zbarać oddechu . Ale gdy jego usta zaatakowały moją szyję całując zachłanie , moja klatka piersiowa zaczęła szybko falować. Im bardziej jego usta schodziły niżej, tym bardziej mój oddech przyspieszał. Cała wręcz płonęłam i było mi niewyobrażalnie gorące w podbrzuszu.

Jedziemy z koksem ;)

 Angel Shadow  |H.S| ( Zawieszone) Where stories live. Discover now