-Zabrałeś mnie do centrum handlowego? -zapytałam nie mogąc do wierzyć , bo skąd on wziął ten pomysł . Przecież na pierwszy rzut oka widać , iż nie lubię takich miejscach .
-Tak , jesteś dziewczyną to chyba oczywiste - tylko facet mógł coś takiego powiedzieć i tu potwierdza się , że jak chodzi o takie rzeczy to oni nie mają pojęcia . Facet nie widzi , tego co ma na widoku , trzeba wszystko mu podać jak na tacy , by zrozumiał co kobiety chcą . Ale , że jestem osobą wredną , niemiłą i tak dalej , to trochę zabawę się jego kosztem .
-Dobry pomysł , to co pierwszy zaliczamy H&M ?- popatrzył nam nie , jakby nie do wierzał , że ten pomysł mi się podoba .
- Spoko - zaczął iść w prawo , a ja że nie znam miejsca ruszyłam za jego wysoką sylwetką .
Chyba od trzech godzin chodzimy po sklepach i nic nie kupiliśmy , dlaczego ? Bo pani wiecznie nie zadowolonej nic a nic nie pasowało . Przymierzyłam z tysiąc koszulek i butów , ale żadne nie pasowały do mojej osoby . Przyznaje bez bicia , że robię wszystko specjalnie . Kiedy przymierzyła piąty trampek brunet , za każdym razem krzywił się , jakby mu się kupę chciało. Co mnie niezmiernie bawiło , ale musiałam udawać , że jest inaczej i podoba mi się to zakupowe szaleństwo. Nie czułam nóg , które bolały , jak cholera. Ale wyglądałam lepiej , niż Harry . Widać było że go to potwornie męczy , już jak wyszliśmy z pierwszego sklepu . W pewnym momencie , chciałam wejść do sklepu z bielizną chcąc trochę go ożywić , ale zobaczyłam że się poddał siadając na ławce koło jakieś kobiety w ciąży .
-Co masz dość ? - zapytałam , kiedy do niego podeszłam . Popatrzył na mnie zmęczonym wzrokiem , aż mi się zachciało śmiać widząc , jago cierpienie .
-Ty zrobiłaś to celowo ? Ty nie lubisz zakupów i specjalnie nie mogłaś się na nic zdecydować - nie mogłam dużej wytrzymać i zaczęłam się śmiać - No jasne , że to zrobiłaś . Co mi do głowy strzeliło, by zabrać Ciebie do centrum handlowego ? - dał nacisk na moją osobę -Ale jestem głupi .
- No nie da się ukryć . Następnym razem pomyśl , bo jak chciałam zwiedzić miasto , a nie powiększać moją garderobę .
-Zapamiętam , a teraz chodź , bo zaraz się przewrócę - wstał i zaczęliśmy iść w stronę wyjścia na zewnątrz .
***
Harry gdy tylko weszliśmy do mieszkania , bo on przecież nie ma swojego . Położył się na kanapie , a ja usiadłam na fotelu . Jak się idzie to tak nie czuć , jak się teraz siedzia i czuje bolące części ciała . Z kuchni wyszedł mój brat w fartuch i jak zawsze z wielkim uśmiechem .
-Co wam jest ? - zapytał , kiedy zobaczył w jakich stanach się znajdujemy . Ja rozwalona na fotelu , a Harry jakby z niego ktoś spuścił życie i zostawił na kanapie.
-Harry zabrał mnie na zakupy - zapomniałam zdjąć trampki , więc dobiero teraz je zdjęłam i od razu poczułam ulgę .
-Poważnie ? Przecież mieliście zwiedzać miasto . Matko to dobrze , że się nie dałem wam namówić .
-Mieliśmy , ale teraz zwiedzanie miasta znaczy chodzenie po sklepach do upadłego- mój brat popatrzył na mnie podejrzanie , a potem na Harrego , który leży bez ruchu .
- Czy ty....- ale nie dowiedziałam się o co chciał zapytać , bo przerwał mu loczek .
-Tak ! Chciała mnie wykończyć , a później mną swoje krokodyle nakarmić. No po prostu kobieta z krwią diabła i to niby bóg stworzył kobietę - prychnął pogardliwie co do ostatniego fragmentu swojej wypowiedzi . Otworzyłam usta , by zacząć się śmiać , bo naprawdę to mnie rozbawiło . W jaki sposób dramatycznie przeżywa spotkanie z światem kobiet , ale spojrzenie mojego brata mnie uciszyło . I dobrze wiem dlaczego . Bo przecież nie wolno wykorzystywać ludzi . Doskonale wiem , że ma ochotę walnąć mi kazanie , ale spojrzałam na niego znacząco , żeby nawet nie próbował .
-Młoda mam prośbę i do ciebie stary też - obydwoje spojrzeliśmy na mojego brata , który najwyraźniej postanowił tą sprawę przemilczeć .
-Jaką ?- odpowiedziałam , bo wiadomo jest i tak , że powie to co chce powiedzieć .
-Robię dziś imprezę - że co proszę , on chyba sobie jaja z mnie robi . Chce tu hałasować , zapraszając tu tłum ludzi , kiedy ja jestem wykończona po całym dniu łażenia po sklepach i chce od począć . I to że nie lubię tłumów . No ale to nie moje mieszkanie , więc nie mam nic do gadania . Najwyżej coś wymyśle , jak uwolnić się od tej katorgi - I potrzebuję rąk do robienia wyżerki , więc zapraszam do kuchni kochani - nie czekając na nasze odpowiedzi , po prostu obrócił się na pięcie i poszedł do kuchni. Popatrzyłam na Harrego , który nadal leżał z twarzą skierowaną w ścianę . Jak on nie ma zamiaru się podnieść to ja też nie zamierzam . Rozłożyłam się wygodniej na fotelu zamykając oczy mając nadzieję , że sen przyjdzie jak najszybciej i nie będę musiała służyć mojemu braciszkowi . Kanapa zaskrzypiała to oznaczało , że wstaję z niej .
-Choć , bo jeszcze tu wróci i nas bardziej zamęczy - zachrypiał nad mną i nawet nie otwierając oczy mogę stwierdzić , że się we mnie wpatruję . Chcąc nie chcąc podniosłam się do pozycji siedzącej i rozciągając się jak kot przez co moja koszulka podniosła się do góry. Wstałam i ruszyłam za chłopakiem , który przed sekundą zniknął w innym pomieszczeniu . Gdy tylko weszłam do moich rąk została wręczona papryka i nóż . Zabrałam z szafki deskę do krojenia i zaczęłam siekać ją na drobno . W radiu leciał jakiś chyba wielki hit , bo jak zauważyłam to on się powtarza dość często .
Po jakimś czasie zostaliśmy z Harrym poinformowani , że James idzie do auta po alkohole , kiedy prawie wszystkie szybkie dania były gotowe .
-Diablica - usłyszałam koło swojego ucha , kiedy sięgał po jakąś przyprawę na moją głową . Sam uśmiech się cisnął na usta , ale zwalczyłam tą chęć i nadal niewzruszona mieszałam sałatkę .
-Arogancki dupek - rzekłam pewnie z nuta kpiny , którą lubię dodawać za każdym razem , jak chce się komuś odciąć . Podeszłam do lodówki by schować majonez , ale gdy chciałam wrócić po sałatkę, którą też zamierzałam schować . Wpadłam na jego ciało , które stało na wprost mnie przez co odbiłam się od jego klatki piersiowej . Spojrzałam na jego twarz odchylając głowę do tyły , by sobie to ułatwić . Jego postura dominowała wzrostem na moją , a jego wzrok wręcz mnie zjadał .Znów się poczułam , jakby traciła pewność siebie , ale w dalszym ciągu nie wiem przez co . Kiedy zrobił krok w moją stronę , a ja w tył . Dopiero teraz mogła dostrzec czemu tak jest . Byłam drobniejsza od niego .
-Jak mnie nazwałaś ?- zaczęłam cofać się do tyłu , bo jego elektryczna aura mnie co raz bardziej przytłaczała .
-Dobrze słyszałeś - jego stopy pokierowały go bliżej mojej osoby nie przerywając kontaktu wzrokowego .
- Co? Już tak nie cwana , kiedy nie masz dokąd uciec - poczułam za sobą ścianę , ale nadal dzieliło mnie do niej krok by całkowicie do niej przylegnąć . Moja głowa była nadal zadarta do góry , by mieć cały czas na uwadze to co chce zrobić . Mój oddech przyspieszył , kiedy zobaczyłam co chce zrobić . Złapał mnie za policzek jedną dłonią , drugą za biodro . Nie robiłam nic , by się od niego uwolnić tylko nie wiem czemu . Z jednej strony chciałam go odepchnąć i okrzyczeć , ale z innej chciała zobaczyć co zrobi . Do czego się posunie . W pierwszej chwili nie docierały do mnie fakty , ale kiedy jego usta poruszyły się na moich ustach wszystko we mnie uderzyło . Chciałam się wyrwać , ale zostałam przyszpilona do ściany przez jego ciało . Postanowiłam coś powiedzieć , przez co po pełniłam błąd bo już po sekundzie jego język pieścił moje podniebienie .
*************************
hejka :* miał być ten rozdział dawno , ale nie miałam czasu na siedzenie przed laptopem .
To się wpakowała ta Dolly teraz coś ich będzie łączyło XD
CZYTASZ
Angel Shadow |H.S| ( Zawieszone)
Fanfiction-Harry- zapytałam, patrząc nadal na czarne niebo- Skąd wiemy, że się zakochaliśmy? -Widzisz, kochana - zaczął oblizując usta-To jak z gwiazdami...