2

6.8K 210 144
                                    

Wlaczcie muzyke

Scott pov

Dziś do szkoly ma wrócić Rosalie. Kiedys sie przyjaznilismy, ale wyjechala. Tylko Issac i Allison wiedzą czemu. Ale nie chcą nam powiedzieć.  Stoimy całą grupą na korytarzu, łącznie z Jacksonem ktory ostatnio wrocil do Beacon.

-Jak myslicie.. zmienila się? -spytal Stiles

-Miejmy nadzieje ze jest super laska-odpowiedzial Theo

-Coś ty... jak wyjeżdżala byla niezbyt chuda, blondynka z pryszczami okularami i aparatem na zeby, a do tego ubierala sie  w dresy i trampki. -odpowiedział Jackson

-Nie zapomniaj ze to byla masza malutka Rosie-włączyłem sie do dyskusji

-Ciekawe czy nadal mnie nienawidzi...-powiedziala pod nosem Al

-Jak myślicie ma cos wspolnego z alfami?-spytal Liam

-Chyba żartujesz... ona jest milutka,nie skrzywdzi muchy,jest delikatnym czlowieczkiem nie mozliwe ze zadaje sie  z nieprzewidywalnymi alfami-powiedziała  Lyds

-No-zaczal Stiles-chyba ze się ...-nie dokolnczyl bo nagle rozlegl sie dzwiek szpilek udezajacych o podloge, a po chwili drzwi sie otworzyly.  Wszyscy ucichli i patrzyli w tamtym kierunku.

Weszli blizniacy alfa, ale zamiast isc dalej przytrzymali drzwi a po chwili weszła przez nie sliczna i szczupła blondynka w obcislej sukience. Opadla mi szczenka, zreszta tak jak moim przyjaciołom.  Dziewczyna przeszla kilka krokow i zatrzymala sie, po chwili blizniacy zrównali jej kroku. Jeden z nich polozyl reke na jej ramieniu a drugi szedl z jej lewej strony. Chłopcy rozbierali ją wzrokiem a dziewczyny patrzyły  z zazdroscia. Nowa podeszla do szafki ktora jest na przeciwko nas , otworzyla ja i wlozyla do srodka torebke. Zamknela szafke i oparla sie o nią plecami, a Aiden zaczął ją całować.  W koncu oderwali sie o siebie a on powiedzial jej cos na ucho. Uśmiechnęła się i spojrzala na naszą grupke a my od razu spuscilismy wzrok.  Dziewczyna pocalowala chlopaka krotko w usta i zaczela isc w nasza strone

Rosalie pov.

-Patrzą na nas-wyszeptal mi na ucho moj chlopak. Spojrzalam w ich strone a kiedy nasze spojrzenia sie spotkaly spuscili wzrok. Zasmialam sie na to

-Widzimy sie na lunchu skarbie- powiedzialam Aidenowi i pocalowalam go krotko w usta.

Zaczęłam kierowac sie w strone moich bylych przyjaciół.  Kiedy bylam juz obok stanelam i oparlam sie o szafke.

-Dawno sie nie widzielismy co?-uśmiechnęłam się.

-Rose?! Ostatnim razem bylas malym kujonem w dodatku nie bylas zbytnio szczupła...-powiedzial Jackson-noo.. ale teraz.. najlepsza laska w szkole

-Tęskniłam za wami wszystkimi-powiedzialam szczerze-nooo... moze z jednym nic nie znaczacym wyjątkiem...-popatrzylam z kpina na Allison ktora bawila sie zdenerwowana palcami.

-Jak śmiesz tak mowic do Allison ?! Ona nic ci nie zrobila! To ty wyjechalas bez pożegnania! To ty nie raczylas nawet zadzwonic!To ciebie nie bylo 2 lata!-wykrzyczala mi w twarz Lydia

-Chyba sobie żartujesz...-powiedzialam z obrzydzeniem-niech ta suka sama wam wszystko opowie! -wydarlam sie wskazujac na Allison

-Do cholery Rose! Nie mow tak do Al!-krzyknął Scott

-To jak Argent ? Opowiemy im jak to bylo na prawdę? - kpilam z niej dalej-na lunchu dowiecie sie wszystkiego -powiedzialan-a ty-podeszlam do Allison -przygotuj sie... bo zamierzam cie zniszczyć-wysyczalam jej w twarz-A teraz wybaczcie mam ciekawsze rzeczy do robienia. Paa-pomachalam im uśmiechając sie falszywie i odeszlam

Scott pov

-Nie mowiliscie ze jest taką zajebista laska!-powiedzial Theo

-Stary... widziales to cialo?!-powiedzial Jackson

-O taaaaak jest boska, a widzi..-nie dokonczyl zdania bo przerwala mu Lyds

-Tak ...wszyscy zrozumieliśmy-powiedziała

Zadzwonil dzwonek i wszyscy skierowali sie na zajecia.

Pov. Issac

Czekalem na stołówce przy naszym stoliku. Zobaczyłem jak wataha zbliza sie w naszą strone.Scott podszedl do mnie

-Issac? Rose wrocila-powiedzial Scott

-I jest zajebista laską-dodal Jackson

-Ma nam wszystko wyjasnic..  dlaczego wyjechala-zamarlem.-a do tego jest z...

Wtedy drzwi sie otworzyly a przez nie weszli blizniacy. Jeden z nich mial reke spleciona z piekna blondynka. Miala ciemna karnacje,dlugie szczupłe nogi,wciecie w tali.. szerokie biodra i piekne ksztalty. Ubrana byla w obcisla biała sukienke,skurzana kurtke i szpilki. Na duzych pelnych ustach miala czerwoną pomadke i usmiech dzieki któremu widoczne bylu jej doleczki.  Byla idealna

-z Aidenem...-dokończył

Staneli obok naszego stolika

-Wolne?-zapytała dziewczyna ktorej tak bardzo mi brakowalo. Wskazala przy tym na 3 wolne miejsca

-Nie ma jeszcze Allison-odpowiedzial Theo

-Jakos sobie poradzimy prawda kochanie?-popatrzyla na Aidena

-Jasne-odpowiedzial chlopak. Blizniacy usiadli a na kolana Aidena zgrabnie wdrapala sie Rose i go pocalowala.Zacisnalem pięści. Wtedy do stolowki weszla Allison

-Zabawe czas zacząć- zasmial sie Aiden-skarbie tylko uwazaj na swoje zielone oczka.

-Przeciez Rose ma szare oczy...-powiedzial Stiles

-Jako czlowiek...-wymamrotal Ethan pod nosem

Alison dosiadla sie do stolika. Słyszałem jej serce bilo bardzo glosno i szybko. Jako ze siedziala obok scisnalem jej rękę,  na co uslyszalem prychniecie ze strony Rose a blizniacy zwijali sie juz ze smiechu

-Więc? Wyjasnisz nam dlaczego wyjechalas?

-Więc.. jak wiecie przyjaznilam sie  z tym czyms-wskazala na Allison z pogardą slyszalna w głosie-a bylam z nim-tu wskazala na mnie

-To juz wiemy-powiedzial Scott

Rose pov

-To juz wiemy- powiedzial Scott

-Kiedy pojechalismy na misje aby dowiedziec sie od japonskiej mafii Kiedy Stilesa opetal nogitsune, Issac musial negocjować cenę bronii ktora byla przykrywka. Strasznie sie stresowal.. probowalam go pocieszyć ale nie wychodzilo. Potem podeszla Allison i go pocalowala... myślałam ze ją odepchnie-w moich oczach pojawily sie lzy ktorym pozwolilam wypłynąć-ale on poglebil pocalunek... jego rece byly na jej tylku... wtedy poczulam ze moje serce pęka.-policzki juz mialam mokre od lez a Aiden mnie przytulił.  Widzialam ze wszyscy patrza na mnie ze wspolczuciem- wrocilam do domu i zamowilam bilety na samolot. W Londynie poznalam chłopaków, a teraz wrocilam i jestem tu-usmiechnelam sie smutno, panowala cisza i chyba nikt nie chcial jej przerwac... liczylam na "przepraszam za to ze osadzilam cie bez podstawy" ale nic z tego

-Przepraszam ale musze wyjść-wytarlam lzy ręką,wstalam z kolan Aidena i skierowalam sie do wyjścia.  Nie mialam zamiaru wracać juz dzis do szkoly

She's return | TEEN WOLF   {ZAKOŃCZONEOnde as histórias ganham vida. Descobre agora