Heart Shaker

1.1K 139 40
                                    

Kiedy rano blondyn się obudzi, pewnie będzie mu wstyd za to, że nawet jednego filmu nie zdołał wytrzymać nie zasypiając, ale do tego jeszcze przecież cała noc. Czas, podczas którego nie powinno nic się wydarzyć. Kiedy Jimin tulił się do jego piersi, słuchając regularnego bicia serca. Do momentu, aż bradykardia dała o sobie znać, a uderzenia te stopniowo zaczęły spowalniać. Najpierw tylko odrobinę, później biło ono już znacznie wolniej, aż w pewnej chwili... Ustało.

Tej nocy sen Jimina był wyjątkowo płytki, więc wystarczył brak ulubionej melodii, która kołysała go do snu, żeby się zbudził. Na początku lekko zaspany, wciąż leżąc na piersi swojego chłopaka, próbował ogarnąć co się właściwie dzieje. Gdy dotarło do niego,że... Serce Yoongiego nie bije. Tak, jakby w ogóle go tam nie było. Jimin jak oparzony poderwał się do siadu, a z jego wystraszonych oczu natychmiast strumieniem poleciały łzy. Pierwszy raz znalazł się w takiej sytuacji, dlatego panika ogarnęła nim całym. Chwycił ramiona swojego chłopaka, by nim potrząsnąć. -Y-Yoonnie, budź się...! Y-Yoonnie, błagam, n-nie umieraj...

Ale Yoongi nie odpowiadał, a serce wciąż nie chciało zacząć bić. Ten stan zawieszenia trwał dobre kilka sekund, dopóki blondyn nagle nie zaczął się krztusić, a przez to kaszleć, więc usiadł na łóżku wyprostowany, potem lekko pochylił się do przodu. Wziął kilka głębszych oddechów, a serce... Serce znowu pracowało. Zupełnie tak, jakby nic się nie wydarzyło. Ziewnął przeciągle, spoglądając w mrok, dokładnie w miejsce, gdzie dostrzegał jedynie błyszczące oczy Jimina. Teraz tak pełne łez, których istnienia... Nie rozumiał. Nie teraz. -Minnie, co się stało? Miałeś zły sen? Chodź do mnie - wyszeptał, bez słowa ściągając go bliżej siebie. Oparł się na poduszce tuż za plecami, przytrzymując chłopaka przy sobie i nie pozwolił się odsunąć, po prostu mocno i nieustannie tuląc. -Cicho, już...

-Y-Yoonnie, twoje s-serduszko... T-Tak się n-nie robi- rozpłakał się jeszcze bardziej, wtulając się w jego ciało. Za nic nie mógł się uspokoić, a płacz po jakimś czasie przerodził się w regularny szloch. Nie pomagały ciche słowa blondyna, bo Jimin cały czas miał w głowie rytm serca Yoongiego, a raczej jego chwilowy brak. Bo co, jakby się nie poprawiło? Co jeśli musiałby jechać do szpitala?

-Co z nim nie tak? Wiem, że jest upośledzone. Już mi tego nie wytykaj w środku nocy - zaśmiał się, całując go we włosy. -Jiminie... Proszę cię, nie płacz...

-O-Ono przestało bić...! Y-Yoonnie, p-prawie umarłeś...!- jęknął żałośnie, pociągając nosem. Na oślep próbował jakoś zetrzeć łzy z policzków, ale na nic się to zdało, bo na ich miejsce wciąż pojawiały się nowe.

-Musiało ci się przyśnić...

-N-Nie śniło mi się, n-naprawdę tak było, d-dlaczego mi nie wierzysz...?- zapytał, próbując wgramolić się na jego biodra. Dłonią prędko odszukał miejsce na jego klatce, by sprawdzić, czy aby na pewno wszystko już jest w porządku.

-Minnie, to niemożliwe... Na pewno tylko ci się wydawało... - szepnął, czując się źle. Okłamywał go po raz pierwszy... Ale co miał innego zrobić? Kiedy już siedział mu na biodrach, przytulił go do siebie mocno. -Widzisz? - ostrożnie chwycił go za łapkę. -Wszystko dobrze.

-Wredne serducho, n-nie rób tak więcej- jęknął, opierając czoło o jego mostek. Może Yoongi rzeczywiście nie wiedział, że w nocy dzieją się z nim takie straszne rzeczy? Bo przecież nie miał powodu, żeby go okłamywać.

-Nie będziesz już płakać? - spytał cicho, przykładając usta do jego włosów.

-N-Nie...?- szepnął, dostając coś na kształt czkawki po płaczu, gdy jeszcze nie mógł normalnie złapać powietrza.

How your love could do |Yoonmin| [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now