-Nie wiem czy jest o czym, pewnie Jimin i tak ci wszystko powiedział- mruknął zajmując się bazgraniem po kartce papieru.
-Powiedziałeś mu, żeby się ze mną przestał widywać?
-Nic takiego nie mówiłem, sam sobie pewnie coś ubzdurał.
-Jak możesz być zazdrosny?
-Jak mogę? Powiem ci jak mogę. Jesteś moim przyjacielem od ilu lat? Wiem, że dużo rzeczy spieprzyłem, ale proszę cię tylko, żebyś nie zostawiał mnie dla niego.
-Ale cię nie zostawiam debilu!
-Rozmawiałeś o tym wszystkim z Jiminem? Mówił ci coś o mnie?
-Rozmawiałem - przechylił głowę na bok. -Podniosłeś na niego głos?
-Tego też mi zabronisz? Za niedługo nawet nie będę mógł na niego spojrzeć.
-Nie zabraniam, ale mówił, że dziwnie się poczuł. Zdajesz sobie sprawę z tego, jak długo będziesz teraz musiał odpracowywać nadszarpnięte zaufanie?
-Wiem o tym. Nawet nie wiesz, jak bardzo. Żałuję tego co mu zrobiłem, ale jak miałem na to wszystko zareagować?
Yoongi wyprostował się, mrużąc oczy. -Dowiedziałem się od ciebie, że jest gejem. I jakoś nie miałem ochoty się z niego wyśmiewać.
-A jakbyś zareagował, gdyby to tobie powiedział, że się zakochał? W tobie?
-Nie wiem... Ale jestem pewny, że nie wyśmiałbym go.
-No właśnie, nie wiesz tego. Ja sam nad tym nie myślałem, dopóki mi tego nie powiedział. Moja reakcja była taka, a nie inna, ale czasu już nie cofnę. Miał chociaż tyle szczęścia, że trafił na ciebie.
-Stałem się jego rycerzem w lśniącej zbroi - uśmiechnął się lekko. -Ale byłeś dupkiem.
-Nie musisz mi o tym przypominać. Ale hej! Pogodziliśmy się. Nie spodziewałem się, że to on wyciągnie do mnie pierwszy rękę i myślałem, że raczej będzie chował urazę latami.
-Przeprosił cię, bo bał się o nas... Musisz przyznać, że jest kochany.
-Naprawdę myślał, że przez to skończymy się przyjaźnić? To głupie... Ale tak, na swój sposób kochany.
-Nawet bardzo - rozpromienił się, zeskakując z ławki, aby wskoczyć na tę jego. -Czyli ogarniasz kuperek?
-Tak, już ogarniam- zerknął na niego rozbawiony. -Od kiedy tak słodko mówisz, Yoonnie?- lubił go w ten sposób denerwować. Wiedział, że Yoongi za każdym razem się wkurzał.
-Ja ci kurwa dam Yoonnie - spuszył policzek, sprzedając mu gonga w łeb. -Tylko się nie zakochaj.
-Nigdy w życiu, Yoonnie- wystawił język. -Złaź z tej ławki i zajmij się sobą.
-Teraz to zajmij się sobą, za godzinę będzie "Zaniedbujesz mnie" - przewrócił oczami, schodząc z ławki.
-Oj już dobra, dobra. Możemy nawet spędzać czas we troje, ale teraz się odczep- zaśmiał się, dalej bazgrząc po kartce.
Brunet usiadł na krześle na przeciwko, opierając ręce na jego ławce. Temat się wyczerpał, zrobiło się cicho, więc musiał przerwać tę ciszę. Najlepiej tak z grubej rury. -Chyba mam dziewczynę.
-Co masz?!- zachłysnął się powietrzem. Kto by się nie zdziwił na tak nagłą wiadomość.
-No... Nawet nie byle jaką. Śliczna Hyunri była ze mną w kinie tydzień temu, a w ten piątek idziemy na randkę - uśmiechnął się szeroko.
YOU ARE READING
How your love could do |Yoonmin| [ZAWIESZONE]
Fanfiction"Jesteś moją penicyliną, ratujesz mnie Moim aniołem, moim światem (...) Kochaj mnie teraz" Jimin, który znalazł swój uśmiech w mroku. Yoongi, który dostrzegł sens życia. Czyli o tym, jak przewrotny potrafi być los. Yoonmin| school!au | fluff/angst...