You are

1.8K 206 137
                                    

Tak oto zleciała im cała noc, bowiem czarnowłosy wcale nie przysnął, a zasnął i to twardym, głębokim snem. Nad ranem także nie było mu prędko, aby się obudzić, nie zaspali do szkoły z jednego powodu. Tym powodem była jego złota mama, która dokładnie o godzinie piątej trzydzieści cicho zapukała, następnie wchodząc do pokoju.

- Chłopcy, wstawajcie.

Blondyn poruszył się niespokojnie, rozbudzając się całkiem. Piąstką przetarł oczy, pozbywając się resztek snu. Coś mu się nie zgadzało, nie był w swoim pokoju, a to nie dźwięk jego mamy go właśnie obudził. Gdy dostrzegł, że w drzwiach pokoju stoi ta przemiła kobieta z wczoraj, odskoczył od ciała Yoongiego, do którego swoją drogą tulił się przez całą noc. Jeszcze nigdy wcześniej nie spało mu się tak dobrze.

- Jimin słońce, obudzisz tego śpiocha? - spytała chichocząc i wskazując dłonią na czarnowłosego.

Spojrzał na nią zdziwiony, jednak po chwili ogarnął się w miarę i położył delikatnie dłoń, na odsłoniętym ramieniu starszego. - Y-Yoongi hyung, wstawaj- potrząsnął nim, czekając na reakcję.

- Zaraz... - mruknął, prawdopodobnie jeszcze we śnie.

- Yoonie, wstawaj w tej chwili - zwróciła się ostrzej, wychodząc już z pokoju. - Na dole macie śniadanie, ja już wychodzę. Do zobaczenia - i jak powiedziała, tak zrobiła. Zniknęła.

- Yoongi-hyung... - jęknął żałośnie, potrząsając ramieniem starszego nieco mocniej. Nie chciał zostawać sam w nieznanym domu. Jednak dopiero teraz doszło do niego, co zrobił. Przecież nie wrócił na noc do domu. Natychmiast sięgnął po swój telefon i wystukał kilka słów wyjaśnień do mamy, nie chciał jej budzić telefonem, bo wiedział, że teraz odsypiała.

-No już... - odparł pół przytomnie, powoli podnosząc się do prostego siadu. Ta noc była zdecydowanie zbyt krótka, a spało mu się tak dobrze! Pobudka była tak niewdzięczna, ale za to od razu po przebudzeniu zobaczył spanikowanego Jimina, co od razu wprawiło go w lepszy nastrój. - Hej Jiminie - ziewnął szeroko.

Spojrzał na starszego znad telefonu, kończąc pisać sms do mamy. - D-Dzień dobry, hyung... - wyszeptał, starając sobie poukładać wszystko w głowie po pobudce. Czyli można to było uznać za jego pierwsze piżama party w życiu? Chyba tak, z tą różnicą... że spał w swoim mundurku, który teraz wyglądał jak psu z gardła wyciągnięty.

Nie tylko on, Yoongi również się wcześniej nie przebrał. Na szczęście w szafie czekała na niego druga para spodni i koszula, więc on mógł być spokojny. Wstał z łóżka, przeciągając się mocno. - Musimy się spiąć... Jeszcze zahaczysz o dom i też się przebierzesz - uśmiechnął się szeroko.

- Przepraszam, nie powinienem tak się wpraszać, ale muszę przyznać hyung... że w życiu się tak nie wyspałem - uśmiechnął się do niego promiennie, również wstając z łóżka, by chociaż trochę przygładzić wygniecioną koszulę.

- No ja właśnie też! Masz predyspozycje by zostać zawodowym termoforem, przemyśl to!

Spojrzał na niego zdziwiony, przechylając głowę na bok. Na początku nie zrozumiał o co chodziło starszemu, jednak po chwili domyślił się, że chodziło o niego samego. -To ty hyung jesteś strasznie zimny, jak kostka lodu.

- Widzisz? Potrzebuję cię, inaczej zamarznę - roześmiał się, sięgając do swojej koszuli, której guziki zaczął pomału rozpinać. - Jak potrzebujesz do łazienki to jest na dole - puścił mu oczko, a koszula zsunęła się z jego ramion. Ukazała więc tym samym idealny tors, brzuch oraz ramiona.

Yoongi nie był chudy, raczej szczupły. Inni pewnie kazali by mu przytyć ale nie Jimin, który teraz wpatrywał się w niego jak w obrazek, zapominając przecież, że to nie ładnie gapić się tak na kogoś. Dopiero po chwili zdał sprawę z tego że zezował na ramiona Yoongiego i odkryty brzuch. Szybko odwrócił wzrok, purpurowiejąc na twarzy.

How your love could do |Yoonmin| [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now