Rozdział 18

3.1K 65 2
                                    

Od: Nieznany

Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz, słońce :*

Do: Stalker

Zgłoszę to na policję. ;*

Od: Stalker

I tak nie masz dowodów, a już tym bardziej świadków, kochanie <3

Do: Stalker

Tak? A moje przyjaciółka, która to widzi? Ona doskonale wie o czym rozmawiamy. A wiesz dlaczego? BO JESTEŚ CHOLERNYM I DEBILNYM PSYCHOPATĄ Z GÓWNIANYMI FETYSZAMI :))))

Od: Stalker

Grzeczniej. I JAKIM KURWA PRAWEM ONA O TYM WIE?!

Do: Stalker

A spierdalaj, nie twój interes. Radzę ci się przymknąć, bo nie będzie kolorowo. A wiesz co? JA, TAK, JA, wygram pieprzoną sprawę. Jeżeli obiecasz mi TU I TERAZ, że będę mogła utrzymywać kontakty z moimi znajomymi ORAZ nie dasz mi ani jednej kary za dotychczasowe przewinienia, jestem w stanie umówić się na spotkanie.

Od: Stalker

I to rozumiem, widzę, że się dogadujemy, słoneczko :*

W takim razie obiecam TU I TERAZ, że będziesz mogła utrzymywać kontakty w z znajomymi i nie dostaniesz żadnej kary za dotychczasowe przewinienia.

Do: Stalker

Sprytnie, ale wiesz co? Będę mogła utrzymywać kontakt z MOIMI znajomymi. Popraw to.

Od: Stalker

Mądrze, mądrze. Obiecam TU I TERAZ, że będziesz mogła utrzymywać kontakty z SWOIMI znajomymi i nie dostaniesz żadnej kary za dotychczasowe przewinienia. :)

Zadowolona?

Do: Stalker

Tak. Wybierz czas i miejsce, tylko od 17:00, wcześniej nie mogę.

Od: Stalker

Kawiarnia na rogu Biernackiego i Milionowej, jutro, 18:00, może być?

Do: Stalker

Tak, jakoś się wyrobię

Od: Stalker

W takim razie do zobaczenia, słonko ;* <3

Do: Stalker

Do zobaczenia. :-:

Razem z Nike konwersowałyśmy z Norbertem. Obiecała, że po pracy pójdzie ze mną do kawiarni, tylko będzie miała małą charakteryzację, którą zrobić będę musiała JA. Nie mam zielonego pojęcia, co ona widzi w moich "zdolnościach", ale muszę, nie mam wyboru.

-Dobra, ja lecę, jakby coś się działo, to dzwoń-powiedziała, dała mi buziaka w polik i miała wychodzić, ale jej przeszkodziłam.

-A-a jak on tu przyjdzie?-zapytałam z smutną miną.

-Jak przyjdzie, to zadzwonisz do mnie i poczekasz. No i już nie zamartwiaj się tak, kochana-przytuliła mnie i wyszła.

Stwierdziłam, że zajmę się planowaniem spotkania. Skończyłam obmyślać charakteryzację Nike, kiedy była 13:00. Tak, wiem, długo, ale chcę, żeby w żaden sposób jej nie rozpoznał. Teraz zajęłam się swoją stylizacją. Otworzyłam szafę mojej przyjaciółki i stwierdziłam, że mam bardzo mały wybór. Nie chodzi o to, że miała mało ubrań, czy coś, bo miała ich więcej niż ja. Po prostu Nike ubierała się dość wulgarnie, w porównaniu ze mną. W duchu cieszyłam się, że to zwykła wulgarność, a nie ubrania mówiące ,,Weź mnie wyruchaj". Wbrew pozorom i plotkom, Nike była szanującą się kobietą.


No nic. Z szafy wyciągnęłam kabaretki, krótkie, dżinsowe spodenki z wysokim stanem i czarny, dość mocno wycięty crop top. Była już 14:00, ale co ja poradzę, że max. 1/10 szafy mojej przyjaciółki to moja bajka. Zeszłam na dół, gdzie zrobiłam na szybko wege kotlety z soczewicy, do których dorzuciłam ziemniaki. Zjadłam i zaczęłam się szykować. Umyłam zęby, rozczesałam włosy, z których powstał kucyk, wybalsamowałam swoje ciało i zrobiłam szybki makijaż, składający się z odrobiny rozświetlacza, kredki do brwi i pomadki nawilżającej Eos. Nim się spostrzegłam, dochodziła 15:30. Ubrałam się w wcześniej przygotowane ubrania, spakowałam swoją torebkę i poczekałam na Ni, szykując potrzebne przedmioty.


Kiedy dziewczyna przyszła, umalowałam ją tak, aby w żadnym wypadku nie przypominała siebie. Brwi od tzw. ''szklanki'', mocna, czerwona i nierówna szminka, mocne cienie do powiek i wyjątkowo ''cudowne'' konturowanie. Nakazałam, aby dziewczyna założyła zerówki i ubrała chustę na głowę. Do tego założyła spódnicę z apelów i bluzkę w kwiatki z przedstawienia ,,Czerwony Kapturek''. Teraz, kiedy na nią patrzyłam, myślałam, że patrzę na emerytkę.


-Mogę już?-zapytała, a kiedy dałam znak podeszła do lustra.-O mój Boże. Wyglądam na starą babę-kiedy to powiedziała obie wybuchłyśmy śmiechem.


-Już chodź, bo jeszcze się spóźnimy. Ja wejdę pierwsza, a ty kilka minut po mnie, ok?


-Ok.-powiedziała i wyszłyśmy z domu udając się do kawiarni.




☸☸☸☸☸

Dobra, mamy to.  Pierwszy rozdział z klawiatury, mam wrażenie, że coś zjebałam XDDDD


Jeżeli jest coś ''inaczej'' niż w innych rozdziałach, to przepraszam, ale za Chiny nie wiem jak to się robi na komputerze ☺ (ten uczuć, kiedy jedyna możliwa emotka to taka z generatora na laptopie :-:)


No nic, pozdrawiam was bardzo serdecznie i miłego dnia ;*

☸☸☸☸☸

Zostałam porwanaWhere stories live. Discover now