Rozdział 16

3.5K 80 23
                                    

-Teraz albo przeprosisz, albo zaczynamy karę.-warknął w moją stronę.

-Nie będę nikogo przepraszać. I za co karę? Jesteś pojebany. Jeżeli chciało ci się mieć tą debilną uległą, albo nie wiem, jesteś spragniony zabaw, to idź do burdelu, a nie mi głowę zawracasz.  Przypominam ci, że jesteś tylko pierdolonym porywaczem. Jak będę chciała, to powiem im, żeby powiedzieli policji gdzie jestem. Wolę mieszkać w domu, niż z tobą, rozumiesz? Ja nie mam ochoty z tobą dyskutować, rozmawiać. Nie mam ochoty na ciebie patrzeć. Po prostu wychodzę-powiedziałam i tak też zrobiłam.

Wyszłam z pokoju, zeszłam na dół. Wzięłam telefon, a on szedł za mną. Wyszłam z domu i udałam się przed siebie. Nie trudno iść gdzieś indziej, niż drogą właściwą, jeżeli jest tutaj tylko jedna.

-Julia, wróć tu natychmiast! Co ty robisz?! Wracaj!-krzyczał mój tata.

Miałam go w tamtym momencie głęboko w dupie. Może iść, może przyjść, może zostać, może szukać, może krzyczeć, piszczeć, płakać. Spojrzałam na ekran urządzenia w mojej ręce. Miałam 98% baterii, więc weszłam w konwersację moją i moich znajomych.

'''

   Crejzi loszki i knury.

Królowa loch (ty)

Ma ktoś wolną chatę?

Mała świnia

No moich rodziców nie ma, a co?

Królowa loch (ty)

Słuchaj, mogłabym dzisiaj u ciebie przenocować? Proszę, Nike

Mała świnia

No ok, a co się stało? Dlaczego nie możesz tam spać?

Królowa loch (ty)

To nie jest rozmowa na telefon, wszystko ci wytłumaczę. Dzięki ci bardzo, ratujesz mi dupę ❤️

Mała świnia

Ja? Pffff, nie przesadzaj. 😂 Też cię kocham, jak chcesz, to wpadaj teraz. Gdzie jesteś?

Królowa loch (ty)

Nie mam zielonego pojęcia, gdzie jestem. Wyszłam od niego z domu i błąkam się po okolicy :/

Mała świnia

Słuchaj, to wpisz w nawigację mój adres i dawaj. Zjemy lody, obejrzymy coś... RoadTripTV wypuścili kilka nowych filmów!

Królowa loch (ty)

No dobra, to za chwilę będę, kocham cię ❤️

Mała świnia

Ja ciebie też ❤️

'''

Westchnęłam i wbiłam adres mojej przyjaciółki. Zostały mi 32 minuty drogi na pieszo, więc stosunkowo niedługo. Stwierdziłam, że przejdę się przez las.

Szłam spokojnym krokiem, wsłuchując się w śpiew ptaków i rozkazy GPS. Po chwili stałam przed domem Nike. Zapukałam do drzwi, które chwilę potem się rozwarły.

-Hej kochana, to jak, babski wieczór?-powiedziała ciepło dziewczyna.

-Tak, ale najpierw wolę się rozebrać, ogarnąć i w ogóle-mówiąc to trochę posmutniałam.

-Ej, co się dzieje?-zapytała patrząc mi w oczy.

-Mogę wejść?

-Tak, tak, pewnie, wchodź.

Zostałam porwanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz