Rozdział 17

3.3K 84 10
                                    

Na dole dość ważna moim zdaniem notatka, przeczytajcie. Będzie się zaczynać od ,,WAŻNE!" XD

Julia pov.

Zeszłam na dół, słysząc informację od przyjaciółki.

-Chciał ze mną porozmawiać, prawda?-zapytałam.

-Tak, ale wyrzuciłam go z domu.

-Kocham cię-powiedziałam, po czym przytuliłam Nike.

-Co? Myślałam, że jesteś hetero-powiedziała i głośno zaczęła się śmiać.

-Zamknij się, nie jestem bi, a tym bardziej homo, debilu!

-Ojeju, już uspokój się.-sprawdziła godzinę na telefonie.-Osz w mordę, jest 23:47, dziewczyno! Ja mam jutro zajęcia z dzieciakami!

-Co? Jakimi dzieciakami?-zapytałam.

-Srakimi. Kurwa, jakaś grupa przedszkolaków, co to w wakacje chodzą.

-Ej, teraz to ty przyhamuj. Na którą masz?

-Ugh, 7:00, więc o 6:15 jakoś muszę wyjść, bo jadę MPK, z czego wynika to, że muszę wstać o 5:15.-zaczęła rozpaczać.

-Uspokój się, obudzę cię-powiedziałam i ustawiłam w telefonie budzik na 5:00.-Jakieś specjalne życzenia śniadaniowe?

-Ugh, naleśniki? Ale te twoje, bananowe!

-No dobra, ale wzamian za ładowarkę do telefonu.

-Dobra no, niech ci będzie. Zostawię ci ją u mnie w pokoju, będzie w kontakcie.

-Ok. Gdzie będę spać?

-Chodź-powiedziała i zaprowadziła mnie do pokoju.

-Gabinet twojego ojca? Przecież on nas zajebie, jak się dowie!

-Nie musi się dowiedzieć, czyż nie?

-Boże, dziękuję ci!-wykrzyczałam i rzuciłam się na szyję przyjaciółki.

-Dobra, stop, hahah. Kanapa może być? Ja wiem, że ty byś chc...-miała kończyć, ale jej przeszkodziłam.

-Słuchaj, może być. I tak mi już mega pomogłaś, mogłabym nawet na podłodze spać.

-No dobra, to ja ci przyniosę jakiś koc, czy coś. Poczekaj.

Tak jak powiedziała Nike, tak też zrobiłam. Poczułam wibracje mojego telefonu, więc odblokowałam ekran.

Od: Nieznany

Mała, ode mnie tak szybko nie uciekniesz. Wiem gdzie jesteś, widzę cię. Lepiej do mnie wróć, chyba nie chcesz kłopotów 😏

Do: Nieznany

Suhaj Norberd, jedzeki to tr, to lwskaqie sir ods mie odpuerdol

A co, żarcik nie zaszkodzi.

Od: Norbert

Jul, ty piłaś?!

Do: Norbert

Mixe ofribikne...

Od: Norbert

Cholera jasna, mówiłem, że pić nie możesz! Wracaj natychmiast do mnie. Wiedziałem, że mają na ciebie zły wpływ.

Do: Norbert

Pirdol soe :))))

-Hej, co tam?-powiedziała Nike z kocem.

Zostałam porwanaWhere stories live. Discover now