Rozdział 23

86 7 0
                                    

Wróciliśmy do domu Andy'ego.
- Tato, wróciliśmy. Sami zostaje na noc. Nie będziesz dziadkem! - zawołał Andy wchodząc do domu.
- No dobrze- odparł.
Gdy weszłam do pokoju Andy'ego usiadłam na łóżku.
- Musimy pogadać na temat  gali rockowej w Hollywood, bo nasz zespół został nominowany- powiedziałam do Andy'ego.
- My na tej wielkiej gali, która jest celem wszystich zespołów z stanu Kalifornia.- zapytał Andy.
- Tak- odpowiedziałam prosto z mostu. Andy usiadł obok mnie na łóżku. Jego uśmiech był piękny. Położyłam się na łóżko.
Myślałam o tym co powiedziałam. Moje rozmyślania przerwał Andy. Oparł się na łokciu i zaczoł zasypywać mnie pocałunkami. Nie pamiętam kiedy pozbyliśmy się koszul i spodni, ale pamiętałam za co to było. Nigdy wcześniej nie byłam w tak błogim stanie jak teraz.
Zasnełam w łóżku Andy'ego. Gdy się obudziłam zobaczyłam ojca Andy'ego z aparatem fotograficznym.
- Tato co ty robisz?- zapytał Andy.
- Chcę mieć pamiątkę z twojej pierwszej dziewczyny jaką poznałem- odpowiedział.
- Już masz. Wyjdź już z mojego pokoju- powiedział Andy.
Jego ojciec wyszedł z pokoju.
- Ale jesteś stanowczy wobec swojego ojca- powiedziałam.
- Tak wiem- odpowiedział.
Ubraliśmy się. W domu nikogo nie było. Zjedliśmy śniadanie i pojechaliśmy do studia. Ręka Andy'ego leżała na moim udzie.
Pod studiem czekał na nas Ash.
- Hej, wiecie, że za tydzień jedziemy do Hollywood na galę?- zapytał Ash.
- Tak wiemy od wczoraj- powiedział Andy.
W studio było wesoło, rozmowy były na różne tematy.
- Ale musimy mieć jakiś image? Bo jak pójdziemy tak jak jesteśmy to nie będziemy się wyróżniać z tłumu.- stwierdził Ash nie potrzebnie gestykulował.
- Mam pomysł, ale nie wiem czy wypali?- powiedziałam.
- Jaki?- zapytał Andy.
- Na pewno znacie zespół KISS. Wszyscy mieli ten makijaż, który ich wyróżniał- potwierdzili kiwając głowami- My możemy mieć podobny. Z włosami zrobimy tak jak Gun's'roses, czyli trochę natapirujemy lub lekko postawimy. Do ubrań nie mam żadnego zespołu, ale niech to będzie czarna skóra.
- Jutro się jeszcze spotkamy. Zabierzcie ze sobą swoje skórzane ubrania i glany. Sami załatwi farby lub coś takiego i lakier do włosów. Do jutra.- powiedział Andy.

Fallen AngelDonde viven las historias. Descúbrelo ahora