🌙 rozdział czwarty 🌙

8.8K 612 254
                                    

Louis przygotowywał się do spotkania z alfą przez cały dzień. Wygłaszał sobie motywijące przemowy i obiecał sobie, że nie zaliczy żadnej żenującej wpadki przy przystojnej alfie. Jimmy wydawał się naprawdę miły i sympatyczny, i może spotkanie po jednej rozmowie było trochę ryzykowne, to Louis potrzebował lekkiej odskoczni od samotnego rozpaczania.

Szatyn poprawił swoją grzywkę, kiedy wolnym krokiem kierował się w stronę kawiarni. Do spotkania miał jeszcze ponad trzydzieści minut i nie miał dokąd się śpieszyć. Tomlinson chciał wyrwać się z mieszkania, w którym każda rzecz przypominała mu o Dylanie. Niebieskooki szurał swoimi vansami po płytkach betonowych i westchnął cicho, kiedy zatrzymał się pod drzwiami kawiarenki.

"Nie spieprz tego Louis" szepnął sam do siebie, zanim pchnął szklane drzwi od kawiarni. Rozejrzał się po całym pomieszczeniu, które, jak się okazało, było praktycznie puste. Jedynie pojedyncze osoby siedziały w osobnych stoliczkach, popijając swoją kawę i okazjonalnie przegryzając ją jakimś ciastkiem. Jak się okazało, nigdzie nie było Jimmiego.

"To pewnie dlatego, że przyjechałeś 20 minut przed czasem, idioto" powiedział sam do siebie, przez co kasjer spojrzał na niego dziwnie.

Drobna omega spuściła wzrok, kiedy wyczuła na sobie spojrzenie alfy i skierowała się do najbardziej oddalonego stolika.

Błękitne ściany i miłe obrusy sprawiały wrażenie przytulnego miejsca. Niebieskooki chłopak usiadł przy stoliku i zauważył jak w jego kierunku idzie długowłosa alfa z przenikliwymi zielonymi oczami, które spotkał zaraz przy wejściu do kawiarni.

- Dzień dobry - alfa uśmiechnęła sie lekko do omegi i położyła przed chłopcem kartę. Zielonooki pracownik nie mógł się zmusić do odejścia od stolika. Zapach małej omegi był zbyt przyjemny dla jego nosa i sprawiał, że kelner chciał zostać przy omedze już na zawsze. Już od samego wejścia szatyna, alfa zwróciła uwagę na chłopaka. Jego śliczne niebieskie oczy i urocza grzywkę bardzo mocno przyciągały uwagę. Do tego świetna figura i niewinny wzrok wprawiały zielonookiego w mocne zakłopotanie.

- Harry Styles. Dzisiaj będę twoim kelnerem. Spotykasz się z kimś? - spytał z ciekawości. Omega spojrzała na niego z delikatnym uśmiechem, ciesząc się, że ktoś chce go poznać.

- Och, za niedługo ma przyjść mój znajomy - stwierdził, patrząc się przenikliwie w oczy alfy.

I takich oczu nawet Dylan nie miał. Cudowana zieleń mogła być uzależniająca dla małej omegi.

- W porządku. Chciałbyś teraz złożyć zamówienie czy wolałbyś poczekać? - Harry zadał swoje pytanie, ale nie mógł się skupić. Omega była nieśmiała i to stanowczo podobało się alfie.

Louis uśmiechnął się lekko i zerknął na kartę, po czym pokiwał głową.

- Czy mógłbym prosić gorąca czekoladę i kawałek ciasta? - zapytał i podniósł wzrok. Na twarzy Harry'ego malował się czuły uśmiech, kiedy obserwował Louisa. Chłopiec miał coś w sobie, co nie pozwalało mu odejść.

- Jasne, słodki. - odpowiedział po chwilowym zawieszeniu. Wrócił za ladę, wcześniej jeszcze puszczając niższemu oczko.

Podszedł do maszyny, klikając odpowiedni guzik i już po chwili wrócił do swojego klienta z pełnym kubkiem i talerzykiem z ciastem. Zwykle nie nalewał do końca inmym klientom, ale Lou jest wyjątkowy. I może to trochę tandetne i dziecinne, ale ze wszystkich swoich klientów faworyzował tego małego szatynka przed nim.

- Proszę bardzo - mruknął cicho długowłosy, kiedy postawił przed chłopcem kubek z parującym napojem. Zaraz obok położył talerzyk z dużym kawałkiem ciasta. - Samcznego kochanie - dodał i nawet nie zwrócił uwagi na dobór słów, jednak czerwony policzki chłopka, uświadomiły mu co powiedział.

- Dziękuje - wyszeptał niebieskooki i złapał za widelczyk. Nie nabił jednak  żadnego kawałka, zbyt zdezorientowany czujnym spojrzeniem alfy. - Mam coś na twarzy? - zapytał i jego ręką automatycznie powędrowała w górę.

Harry zachichotał i pokręcił głową.

- Nie, nie. Po prostu jesteś słodki - wyznał i odszedł od zarumienionej omegi z zadowolonym uśmiechem.

Miał nadzieję, że będzie widywał słodkiego chłopca częściej.





_______________________________________

Powodzenia w szkole 🙈

be my alpha, please ➙ larryWhere stories live. Discover now