(Jenny)
Jeszcze niedawno próbowałam przyzwyczaić się do myśli, że sporo osiągnęłam z moją grupą, ale nim projekt współpracy z sunbae z Infinite zaczął się na dobre, został odwołany i przesunięty na następny rok. Nie potrafiłam tego zrozumieć. Przecież dopiero minął styczeń 2019 roku – jeden głupi miesiąc od naszego debiutu! Dlaczego ktoś podjął tak szybko decyzję o przesunięciu kolaboracji? Spisek? Czym my jesteśmy? Zabawkami w edycji limitowanej, które zostały stworzone na określony czas, po to, by sprawić przyjemność tylko przez chwilę?!
Odpowiedź mogła być tylko jedna. Oczywiście przez kogo są cały czas jakieś dramy i problemy? Przez tą ciemnotę umysłową, Kim Ye Bi! Myślałam o tym, w jaki sposób wyeliminować ją, bo od początku wszystko psuła i sprawiała, że mój zespół nie jest traktowany na poważnie, ale Zhan Zhan unnie trzymała jej stronę i zagroziła, że jeżeli nie uspokoję się tym razem, to ona dłużej nie będzie taka grzeczna. Przyznała, że toleruje mnie tylko dlatego, iż z nich wszystkich jestem najdłużej pod skrzydłami SM, bo od 2007 roku. Czułam, że Zhan niesprawiedliwie mnie upomniała, bo niby co ja takiego robiłam? Byłam jednym z lepszych damskich visuali, a w Can You Smile to dzięki mnie było radośnie i panowała utopijna atmosfera – to ja dbałam o ład i porządek. Słyszałam, że unnies z Red Velvet, f(x) czy SNSD zdołały przekonać CEO, że jesteśmy godne zastąpić je, gdy przyjdzie pora, tylko dzięki mnie i moim próbom ratowania naszej marnej sytuacji. Inaczej w ogóle byśmy nawet nie zostały nazwane girlbandem. Pomimo tylu negatywnych opinii, które narobiły nam Yamari i Ye Bi, które zawsze są tymi skrzywdzonymi... Niestety reszta to taki ciemnogród, są tak niereformowalne, że ręce opadają, a moje biedne serduszko już nie daje rady. Nie wystarczy ciężka praca stylistów i reszty. Daję z siebie trzysta dziewięćdziesiąt procent przy poprawianiu tych dz*ek z ulicy, a one jak mi dziękują? „Jenny zła, Jenny niedobra i się wiecznie czepia biednej 'Teddy Bear' i 'Bae'!" Rzygać mi się chce, gdy słyszę takie opinie o sobie! Ja niczego nie psuję!
Chociaż koreański liderki poprawił się, to wciąż trudno mi ją brać na poważnie. Poza Ye Bi najbardziej denerwuje mnie Zhan, Hwanjin jest zaskakująco znośna i daje się z nią dogadać – dopóki nie wyskoczy z jakimś wieśniackim tekstem. Wtedy dobra wola Buddhy nie pomaga mi się uspokoić. Naprawdę nie wiem, w jaki sposób SM zrekrutowało te nic niepotrafiące dziewczyny. Było chyba tak, jak o nas mówiono – załatwiono sponsoring i ktoś komuś dał dobrze w łapę, bo za darmo pewnie by się nie odważyły. Możliwe, że tylko Yeon Mi tak ja, została przyjęta na normalnych warunkach. Może tak jak ja ma prawdziwy talent, a reszta niekoniecznie.
Jednak mimo to sądzę, iż beznadziejna sytuacja jest też z naszą maknae, ale jest młoda, więc winę należy zrzucić na błędy młodości – myślę, że każdy przez to przechodził.
Co prawda ostatnio nabrałam również wątpliwości względem Ye Bi, ale i tak jest moim głównym wrogiem. A Yeon Mi jest naprawdę naiwna, skoro powierzyła ważne zadanie Ye Bi! Też bym jej pomogła, znam wiele pomocnych technik przydatnych przy zdobywaniu zainteresowania ze strony crusha, ale to niezdecydowane i zagubione w crushowaniu lub biasowaniu dziecko wolało poprosić jakąś pierwszą lepszą panienkę, która nawet nie potrafi pójść do klubu i nie narobić obciachu.
Kim Ye Bi. Kiedy o niej myślę przechodzą mnie ciarki i dostaję gęsiej skórki. Tak, jakby ona się znała! Założę się, że ani razu nie robiła żadnemu chłopakowi lub dorosłemu mężczyźnie dobrze, a jeżeli nawet, to nie odleciał na dziewiątą planetę! Jest beznadziejna, kto by ją chciał uwieść?! Jakim cudem dostała się do SM, chyba tylko przez czyjąś naiwność.
YOU ARE READING
Can You Smile? (Sequel) ( ̳͒•ಲ• ̳͒)♪
FanfictionPo 3 latach zawieszenia Woollim Entertainment ogłasza nagła współpracę z nowym damskim zespołem z SM Town. Gdy SM ogłasza debiut 6-osobowego girlbandu coś się musi za tym kryć, gdyż jest to niespodziewany ruch. Już na początku swojej kariery nowy g...