Kawiarenka

3.5K 232 46
                                    

Deszczowy dzień przyciągnął sporą ilość ludzi do ogromnego centrum handlowego. Głośne nastolatki chodziły grupkami jakby poszukiwały konkretnego punktu. Krążyły między ścianami wpatrzone w ekrany małych smartfonów. Był niesamowity gwar.

(T/I) jednak znalazła skuteczny sposób na odcięcie się od irytującej rzeczywistości. Siedząc w ustronnej kawiarence, popijała gorąca herbatę jednocześnie pochłaniając kolejne strony Nieznośnej lekkości bytu. Przestała słyszeć wszelkie dźwięki, zakłócające jej strefę komfortu. Była niczym w transie.

Gdy powoli kończyła czytać zdanie, poczuła delikatny wstrząs stolika. Opanowało nią zdezorientowanie. Nagle wybudzenie z hipnozy „zawdzięczała" obcemu chłopakowi, który gwałtownie usiadł na przeciwko dziewczyny. Uniosła jedną brew, zdziwiona akcesoriami ciemnowłosego. Czarne okulary zakrywały jego oczy a zielona czapka przykrywała część niesfornych loków. Ignorując pytające spojrzenie (T/I), wziął kartę z zamówieniami i udał że rozmyśla nad wyborem.

— Przepraszam?

Chłopak uniósł głowę po czym szybko się rozejrzał. Posiadał cichą nadzieje, że nie wpadł z deszczu pod rynnę.

— Tylko nie krzycz, proszę. — Powiedział odkładając kartę na stół. — Później możemy sobie zrobić zdjęcie, ale teraz musisz zachować milczenie.

— Wypraszam sobie. — Odparła, krzyżując ręce na piersi. — Po co miałabym robić zdjęcie z nadpobudliwym chłopakiem?

— Nadpobudliwym?

(T/I) parsknęła śmiechem wkładając zakładkę między stroną pięćdziesiątą a pięćdziesiąta pierwszą. Lekko zbity z tropu chłopak, ostrożnie ściągnął okulary zapominając o napalonych fankach.

— Usiadłeś w taki sposób, że wszystko się zatrzęsło. — Wytłumaczyła. — Ale nieważne, kim jesteś?

Poczuła dziwny napływ gorąca gdy brązowe oczy chłopaka, dokładnie ją ilustrowały. Mimo dziwnej sytuacji oraz jego bezczelnego zachowania, musiała przyznać, że był przystojny.

— Finn... — Niepewnie zaczął. (T/I) dała mu znak aby kontynuował, delikatnym ruchem dłoni.  — Wolfhard. Finn Wolfhard.

— W takim razie, drogi panie Wolfhard... — Zaczęła, olewając fakt, że była jej kolej na przedstawienie się. — Dlaczego zawdzięczam pana nagłą wizytę?

Chłopak posłał jej uśmiech. Chciał odpowiedzieć, przeprosić za wszystko i wytłumaczyć jego zaistniałe zachowanie. Jednak powstrzymał go głośny dźwięk przychodzącego smsa. Niechętnie odczytał wiadomość.

(T/I) wywróciła oczami.

— Musisz ratować świat? — Zażartowała zwracając uwagę Finna. — Czy jakaś tajna misja od prezydenta?

— Właściwie to od brata. — Odpowiedział zakładając okulary. — Muszę lecieć, dzięki za kilka minut milczenia.

(T/I) nie zdążyła odpowiedzieć, ponieważ chłopak szybko nabazgrolił swój numer na cienkiej serwetce po czym przykrył głowę kapturem i opuścił kawiarenkę. Pozostawił jedynie krzywo zapisane liczby oraz mały uśmiech na twarzy dziewczyny.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
√ Imagines || Finn WolfhardWhere stories live. Discover now