Nagły zwrot akcji

8.3K 305 506
                                    

— Spieprzaj Oleff!

Krzyk rozdrażnionej dziewczyny rozniósł się po całym pomieszczeniu. Dwójka rozwścieczonych dziewiętnastolatków wparowała do pokoju, który był oblegany przez roześmianych znajomych. Zapadła cisza. Ostre promienie słońca oślepiały niektórych, nie pozwalając na analizę sytuacji. Napięta atmosfera zaczęła wzrastać, gdy Wyatt powoli zbliżał się do (T/I).

— Przestań kłamać! — Uniósł rękę pełen furii. — Nie jestem idiotą!

— Idiotą nie, ale pieprzonym dupkiem z pewnością.

Warknęła ilustrując go pełna pogardy. Wbrew pozorom, była silna. Ani jedna łza, nie opuściła jej zaszklonych oczu. Ukazanie słabości w danej sytuacji uznałby za przyznanie mu racji.

Jack zastopował film delikatnie szturchając Millie. Gestem chciał zwrócić uwagę na Finna, który zaciskał pięść. Cała trójka pragnęła zareagować, jednak byłaby to zła decyzja. Obawa przed wytworzeniem istnego armagedonu, nie prezentowała się zachęcająco.

— Musisz wyprawiać szopkę przed nimi? — Zapytała zrzucając z tonu.

Czuła mocne pieczenie polików, które nabierały koloru. Buzowały w niej miliony emocji. Wstyd, wściekłość, irytacja a także smutek. Była jedną, wielką mieszanką.

— Muszę? Nie. — Parsknął śmiechem. — Ale chce aby wiedzieli jaką suką jesteś!

Finn i Jack powoli wstali z kanapy szykując się na najgorsze. Posiadali dziwne przeczucie, że Wyatt straci nad sobą kontrole. Pierwszy raz w ich całej znajomosci, widzieli jak ogarnia go furia. Wywołało to lekki strach.

(T/I) zaniemówiła. Czuła przewagę złości, która zawładnęła jej czynami. Popchnęła swojego chłopaka, wywołując u niego jedynie śmiech.

— Ja?! — Krzyknęła. — To ty obściskiwałeś się z jakąś panną, podczas mojej nieobecności!

W tym momencie wszystko nabrało innego wydźwięku. Gorąc uderzył im do głów. Wyatt pod wpływem bazujących emocji, uderzył dziewczynę zostawiając na jej policzku czerwony ślad. (T/I) poczuła mrowienie. Zignorowała Jack'a i Finna, którzy szybko zareagowali. Spoliczkowała chłopaka. Wywołała w nim jeszcze większą złość. Chciał chwycić jej nadgarstki, lecz Finn był pierwszy odpychając Wyatt'a.

— Spróbuj ją tylko dotknąć. — Warknął osłaniając swoim ciałem (T/I).

— Nie, Finn! — Krzyknęła, próbując wyjrzeć zza jego pleców. — Niech mnie uderzy! Niech się wykaże!

— Dlaczego jej bronisz, Wolfhard?! — Szarpnął ramieniem za które przytrzymywał go Jack. — Chcesz podpierdolić mi dziewczynę? Proszę bardzo, nie chce tej wywłoki.

Finn zignorował tanie zaczepki. Objął ramieniem roztrzęsioną dziewczynę. Szybko sięgnął po klucze i opuścił mieszkanie zmierzając do samochodu.

Przepełniała go furia. Nie mógł zaakceptować, że jego najlepszy przyjaciel potraktował (T/I) jak starą zabawkę. Rzucał nią, obrażał, niszczył.

Słońce powoli zostawało przykrywane gęstymi chmurami. Ostatnie czego chcieli to napływu paparazzi, niczym pszczół do miodu. Wtedy wszystko zaczęłoby się sypać jeszcze szybciej.

Powoli wsiedli do samochodu. Uderzył w nich mocny zapach wanilii.

— (T/I)?

— Daj mi spokój. — Powiedziała drżącym głosem.

Chłopak podjął próbę otarcia jej łez, jednał szybkim machnięciem ręki, odtrąciła go.

— Olewałeś mnie, odrzucałeś, byłeś zimny. — Zaczęła, wbijając wzrok w blade dłonie. — Wiec proszę cię, abyś się odpierdolił i zawiózł mnie do domu.

— Ponieważ mi na tobie zależało! — Podniósł głos, uderzając w kierownice. — Zależy.

(T/I) spojrzała na niego z niedowierzaniem. Tyle lat próbowała zbliżyć się do Finna, jednak on trzymał ją na dystans. Znaczył dla niej więcej niż przyjaciel. Próbowała dosłownie wszystkiego, aby zapałał do niej jakąkolwiek sympatią, lecz on brnął w byciu irytującym dupkiem. Wyatt stał przy niej, gdy Finn zadawał mocne ciosy. Ostatecznie, zapomniała o wypalającym dziurę w sercu, uczuciu do ciemnowłosego.

— Teraz to możesz sobie darować! — Łzy ściekały po jej porcelanowych policzkach. — Było wyznać swoje pierdolone uczucia wcześniej a nie teraz, gdy jest ewidentnie za późno! Nie znaczysz dla mnie nic, Wolfhard! Jesteś okrop...

Finn przestał jej słuchać. Zadziałał szybko, jak lek uspokajający i przerwał dziewczynie delikatnym pocałunkiem.

 Zadziałał szybko, jak lek uspokajający i przerwał dziewczynie delikatnym pocałunkiem

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Przepraszam, że Wyatt jest tutaj przedstawiony w złym świetle. Musiałam kogoś dać jako czarny charakter ://
Ale mam nadzieje, że się spodobało.
Jeżeli macie własne pomysły to piszcie!

√ Imagines || Finn WolfhardWhere stories live. Discover now