Wigilie klasowe.
Razem z Martyną siedzimy na korytarzu na ławce.
Ja: Chyba wszystkim, którym chciałam złożyć życzenia, złożyłam.
Ja: Ale mam dziwne uczucie, że nie.
Ja: Kogo pominęłam?
Martyna: Nie wiem.
Ja: *myśli*
Ja: *z ożywieniem*
Ja: Mam! Już wiem!
Martyna: To o kim zapomniałaś?
Ja: O samej sobie!
Ja: No to wesołych świąt ja sama sobie. Życzę sobie fajnego chłopaka, lamborghini, mnóstwo oreo, obrzydliwie dużo hajsu, dostania się do wymarzonej szkoły i na wymarzone studia. Życzę sobie również szczęścia, zdrowia, wspaniałych przyjaciół i przyjaciółek, żeby wszystkie fałszywe osoby jakie mnie otaczają zdechły-mogą nawet teraz, nikt im nie zabrania- i dobrych ocen I jeszcze tego, żebym miała dwójeczkę dzieci i żebym wyjechała do Norwegii. Wika, wesołych świąt!
Ja: *wsadza sobie opłatek do buzi tak, że wystaje połowa*
Martyna: Fajne życzenia.
ESTÁ A LER
Funny moments ✔️
HumorZbiór śmiesznych, głupich, czasem bezsensownych sytuacji z mojego życia. Zapraszam do przeglądania cząstki mego życia.
